reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Sylwia, ale się ubawiłam :-D:-D:-D Najbardziej podoba mi się punkt - producent (teściowa).
Ona mi dawno temu zakomunikowała, że teraz jesteśmy małżeństwem i mój M nie ma powrotu na łono rodzicielki:-)
Jedynie powraca w odwiedziny i to nieczęsto, bo dzieli nas (na szczęście) 350 km.
Ale temat teściowa, to już osoby temat. I wtedy pewnie by się przydał alkohol, bo na trzeźwo niektóre rzeczy związane
z teściowymi są po prostu nie do przyjęcia.

A skargi składać nie będę. Rozmyśliłabym się. Reklamacji producent nie uwzględni, bo może źle użytkowałam?! Już ja to wiem. I rękojmia już dawno uległa przedawnieniu. Także mąż zostaje ze mną. Bo jak to się mówi, towar macany należy do macanta.:-D amen.

No i ja już uciekam. Jutra, a w zasadzie dzisiaj, idę na 7 do pracy.
Kolorowych snów. Śpijcie i śnijcie.
Buziaki.

buziaki003.gif
 
reklama
A ja jeszcze jestem :-D.

Lawendowy no widzę, że producent jakiś mało wiarygodny... Żeby gwarancji nie dać na swój produkt :szok:. Przy kupnie sprzętu RTV/AGD dają min 2 lata gwarancji, na niektóre samochody nawet dają 7, to na męża musi być choć te 10 lat. Wszak to towar drogi i luksusowy, wbrew wszelkim przekonaniom, że "tego kwiatu to pół światu". Policz sama jakie są koszty eksploatacji męża i wyjdzie Ci jak bardzo to towar luksusowy. A na wszelkie towary luksusowe powinny być dożywotnie gwarancje :rofl2::rofl2::rofl2:.

Ja swojego męża kupiłam w 2006 r.
Nawet wydawał mi się interesujący.

Zalety:
- młody rocznik (26 lat)
- mały przebieg ( żadnych byłych żon i narzeczonych w historii)
- lakier metalic w modnym kolorze (czyt. zęby małżonka w których się zakochałam)
- oryginalna karoseria, nieklepana (znaczy że do dr Szczyta jeszcze nie zawitał)
- miejski model, łatwy w parkowaniu (tylko 173 cm wzrostu i nigdy nie musiałam nosić obcasów)
- piękne reflektory (czyli bujna oprawa oczu - rzęsy grube i długie)
- no i to piękne wnętrze (no tak, wtedy to był 100% romantykiem)

Wady, niestety też były:
- zaniedbany garaż (czyt mieszkanie - no ale cóż się spodziewać po starym kawalerze :rofl2:)
- brak woskowania karoserii (czyt odzież nie prasowana, bo małżonek nie zakupił żelazka)
- dużo palił ( 20 papierosów dziennie i zostało mu to do dzisiaj)

No i właśnie ta wada z paleniem spowodowała, że zniszczył to w czym się zakochałam - czyli zęby! Miał takie śnieżnobiałe, wielkie "łopaty". Zawsze podobały mi się takie zęby (spaczenie zawodowe). Przez palenie fajek ma przebarwione już części przyszyjkowe koron.
realmad2.gif
realmad2.gif
realmad2.gif
. Są po prostu żółte
embarrassed.gif
.



:rofl2::rofl2::rofl2: Mi to na prawdę coś się z głową porobiło :-D

A co do producentów, ja niestety nie mam możliwości reklamacji. Mój mąż jest sierotą, a teściów nigdy nie poznałam. No cóż, takiego właśnie wymodliłam. Wiąże się z tym pewna historia. Otóż podczas studiów dorabiałam jako asystentka stomatologiczna. P. dr. u której miałam przyjemność pracować codziennie komentowała jak jej synowa pierze, gotuje, prasuje, etc....Normalnie każdą czynność krytykowała a ja bidulka tego słuchałam. Pewnego dnia nie wytrzymałam i zapytałam się dr:
- Pani dr, przecież ma pani jednego syna i dzięki temu jedną synową, pani powinna ją kochać i wspierać
na co usłyszałam:
-Wątroba nie mięso, synowa nie dziecko
Oczy mi wyszły z orbit na ten tekst i jedno co zrobiłam to złożyłam ręce do modlitwy i powiedziałam przy wszystkich:
- Boże, daj mi sierotę.

I tak się stało. Słyszałam kiedyś opowieść, że Bóg słucha tylko jednego życzenia każdego człowieka. I mnie chyba wtedy wysłuchał. Tylko do dzisiaj się zastanawiam dlaczego nie poprosiłam o kupon totolotka z 6 prawidłowych liczb w kumulacji? :rofl2::rofl2::rofl2:
 
Ostatnia edycja:
malinuś Dzięki za słowa otuchy, powoli zaczynam wierzyć, że mam szanse, ale jeszcze długa droga przede mną żeby wziąć się w garść, chyba rzeczywiście za bardzo odpłynęłam w to czarnowidztwo.
Jak patrzę tu na Was wszystkie walczące to sama mam więcej chęci.
 
Witam i życzę miłego dnia:-)

kaatik a powiedz mi jak to u nich wygląda z badaniami przed procedurą? Martwię się trochę bo nam dr G nie zlecił nic prócz hormonów, żadnej genetyki, posiewów, wymazów itp. A dziewczyny tyle tu piszą o badaniach... I czy po transferze jest coś więcej niż luteina czy duphaston?
 
Juta84 ja na pierwszej wizycie byłam w 4 dniu cyklu i wtedy miałam badania 7 hormonów. Posiew miałam robiony bo akurat robiłam gdzie indziej. Jeśli chodzi o leki to po transferze miałam 2x encorton, 3x duphaston, 1 x estrofem i 1 x zastrzyk przeciwzakrzepowy.
 
kaatik a badań genetycznych nie robiliście? Mój emek ma tylko zrobione AZF oraz CFTR. Nam nic nie zlecili i nie wiem czy to dobrze czy nie..
Odebrałam właśnie wyniki tarczycowe i jestem załamana
TSH 0,09 mIU (0,27-4,2)
fT4 1,53 ng/dl (0,93-1,71)
Leczę się na niedoczynność a mam teraz nadczynność:crazy: umówiłam się już na wizytę na 27 czerwca bo u nas w mieście pani dr przyjmuje tylko raz w miesiącu. Czy możecie mi doradzić jaką dawkę mam do czasu wizyty brać?
Brałam przemiennie euthyrox 25, jednego dnia 25 następnego 37,5 pomocy!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lawendowy, Sylwia - świetne teksty, jakoś dzień tak milej rozpoczęłam :tak:

Lawendowy - idziesz spać o 2.00, na 7.00 idziesz do pracy, pewnie musisz wstać wcześniej, żeby się wyszykować. O rany to Ty spałaś max 4 h :szok: Jak Ty funkcjonujesz po takiej ilości spania?? Ja to bym zasnęła na biurku :-D

mazenka - mam nadzieję, że Cię tam nie zalało, myślę o Tobie i się martwię :confused:

Joasia2906 - jak będziesz miała wynik ze scratchingu to daj znać, czekam...

Asia_77 - gdzie się podziewasz, nic ostatnio nie piszesz :-(

juta84 - ja Ci nie pomogę, ponieważ się nie znam. Ale TSH rzeczywiście masz za niskie. Dziewczyny napewno pomogą w interpretacji.

Trzecie badanie gluta wyszło OK :-) Moja klinika dostała dofinansowanie, jupi :rofl:
 
Ostatnia edycja:
Do góry