Witajcie kochane Kobitki!
Od dawna czytam posty na różnych forach dotyczące starań o dziecko, ale dzisiaj pierwszy raz sama się udzielam i chciałabym się podzielić moją historią.
Uprzedam post jest długi, więc jeśli ktoś ma chęci i czas to będę wdzięczna za przeczytanie i może jakaś pomoc
W 2020 roku zaczęłam z mężem się starać o dziecko - bez skutku. Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, zrobiłam zlecone podstawowe badania, nadal nic.
Po roku starań ginekolog zasugerował, żeby mój mąż się zbadał. Poszedł do Androloga, zrobił badania nasienia i tu pierwszy szok... zbyt mała ilość plemników, ich ruchliwość, ale przede wszystkim bardzo mała ilość plemników o prawidłowej budowie. Mąż miał wdrożone suplementy, a później klomifen, na które bardzo dobrze zareagował, jednakże nie podniosły one liczby prawidłowych plemników (ma 2%). Cały czas są regularne badania nasienia. Po odstawieniu klomifenu ilość plemników spada. Przy poprawionych parametrach zamroził jeszcze nasienie na przyszłość.
W 2022 podjęliśmy decyzję o in vitro - invimed Poznań (6 zarodków, ale jeden uległ degradacji podczas rozmrożenia).
Transfery nr I, II, III - dr Sroka. Oczywiście na początku mnóstwo badań w klinice, w tym kariotypy - prawidłowe.
I transfer 5 dniowa blastocysta lipiec 2022 - udało się zajść w ciążę, sądziliśmy, że w naszym przypadku, z uwagi na nasienie męża, in vitro to tylko formalność. Beta pięknie rosła, było serduszko, nie kontrolowałam progesteronu - nie miałam zalecenia od lekarza. 9/10 tc poroniłam
Przyczyna nieznana. Brałam leki Encorton, Estrofem, Acard, Prolutex, Utrogestan + suple prenatal Uno, kwas foliowy, wit D3
Dokładnie tydzień przed poronieniem lekarz kazał odstawić cały progesteron + estrofem, a encorton stopniowo odstawiać na 1/2 tabletki. Przed poronieniem jakieś 3tyg miałam krwiaka przykosmówkowego,który się wchłonął.
II transfer 5dniowa blastocysta listopad 2022 - leki te same, beta nie drgnęła
chwilę przed transferem okazało się, że miałam infekcję intymną, inny lekarz zalecał antybiotyk i przesunięcie transferu, natomiast mój lekarz prowadzący przepisał antybiotyk tzw. rapid i transfer odbył się planowo
III transfer (2 zarodki!) styczeń 2023- leki te same, embrioglue, beta ok 16...
Później przerwa, ponieważ siadłam psychicznie i fizycznie.
luty/marzec 2023 CUD - zaszłam pierwszy i ostatni raz w życiu naturalnie, nie spodziewałam się, że to możliwe, dla nas CUD. Zrobiłam betę, bo okres mi się już trochę spóźniał plus czułam, że zrobiłam się troszkę większa w brzuchu, udach. Poszliśmy do ginekologa, beta już ok 1055, USG pęcherzyk ok 5/6tc. Ginekolog zapoznał się z moją historią ivf i dał duphaston. Tydzień po wizycie plamienie.., wizyta - krwawienie, szanse 50/50, sprawdzana beta. Beta spadła do ok 500, czekałam na poronienie ok 6/7tc
tutaj ciekawostka, wtedy jeszcze tak się nie znaliśmy na poziomie progesteronu, wczoraj znalazłam wynik tej bety co miała ok 1055 wtedy progesteron wynosił 6,34!!!
Nie wiem czy lekarz czuł, że może nie wyjść, ale mnie nie martwił... dodatkowo miałam w tym czasie infekcję intymną...
Później badania, mnóstwo badań od ginekologa i immunologa z kliniki. Napiszę na dole co wyszło z badań, jednak nie miałam przeciwwskazań do IV transferu.
Wszystko się przedłużyło przez czekanie na wyniki, zwłaszcza że w 2023 miałam usunięte migdałki, ponieważ były trochę ropne i lekarze sugerowali, że może to wpływać na te poronienia.
Dodatkowo miałam usuwane 2 zatrzymane ósemki, w tym jedna też ropna + usuwanego innego zęba, który stomatolog mi doprowadził do zapalenia kości!..
Także wszystko pousuwałam, ciągle miałam problemy z zębami (po ściągnięciu aparatu) mimo, za chodziłam ciągle do "bardzo dobrych"stomatologów.
Sądziłam, że to mogło mieć wpływ i robiłam wszystko, żeby nie mieć żadnych stanów zapalnych w organizmie.
IV transfer (ostatni zarodek 6 dniowy, transfer z UTM) marzec 2024 - zmiana lekarza dr Kuśnierczak, leki te same, tylko zamiast Prolutexu brałam 3xdziennie besins + pierwszy raz heparyna (Neoparin) + tydzień przed transferem miałam podane osocze z krwi do macicy, co było zaleceniem immunologa. Pierwsza beta 8dpt - 82, prog ok 23, beta 12dpt - ok 443
, prog ok 36, no i beta 14dpt - spadła do ok 316, progesteronu nie zbadałam. Czyli trzecia moja strata
tutaj wielki zawód, bo czułam się w końcu fizycznie i psychicznie najlepiej, w porównaniu do poprzednich lat, zmieniliśmy lekarza, było mnóstwo badań zrobionych, był immunolog, osocze, heparyna, a poszło jeszcze szybciej niż wcześniej.
Badania jakie zrobiłam (są tutaj też badania zlecane przez innych specjalistów np gastroenterologa, którzy próbowali pomóc w znalezieniu przyczyny, piszę to co mam, nie wiem czy wszystko ma znaczenie).
*Poronienia-panel badań genetycznych wyszły mi:
Mutacja MTHFR C677T - C/T wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym,
Mutacja MTHFR A1298C - A/C wykazano obecność mutacji w jednym z alleli genu w układzie heterozygotycznym.
Pozostałe nie wykazano,w tym np krzepnięcia, a ginekolog ( nie z kliniki)był pewien, za wystarczy tutaj heparynę dodać. Natomiast przy ivf w klinice dodali heparynę dodatkowo wrazie W.
*AMH mam 16,32
*mam niedoczynność tarczycy (biorę Euthyrox, TSH wyregulowane),ale też anty-TPO pod koniec 2023 miałam 124,70 -endokrynolog przepisał selen
*TSH -TRAb - w normie 1,21
*P. endomysium Ema w kl.IgG i IgA N79 ujemne
*anty-tGT w kl. IgA met. ELISA N79 - ujemne
*anty-tGT w kl. IgG met. ELISA N79 - ujemne
*HLA-B27 - ujemny
*Białko C i S wolne w normie
*Antykoagulant tocznia DRVVT ujemny
*P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgG i IgM ujemny
*P-ciała p/kardiolipinie (IgM i IgG) ujemny
*Kortyzol, magnez, fosfor, wapń całkowity - w normie
* Składowe C-3c i C-4 - w normie
*ANCA (pANCA i cANCA) met.IIF N69 - ujemne
*ANA1 - dodatni
*ANA2 - słabo dodatni
*ANA23 - ujemne nic nie wyszło
*KIRY BX
2DL1 - Obecny
2DL2 - Obecny
2DL3 - Obecny
2DL4 norm - Nieobecny
2DL4 deleted - Obecny
2DL5 (group 1) - Nieobecny
2DL5 (group 2) - Obecny
2DS1 - Nieobecny
2DS2 - Obecny
2DS3 - Obecny
2DS4 norm - Nieobecny
2DS4 (del-22bp) - Obecny
2DS5 - Nieobecny
3DL1 - Obecny
3DL2 - Obecny
3DL3 - Obecny
3DS1 - Nieobecny
2DP1 - Obecny
3DP1 norm - Obecny
3DP1 variant - Nieobecny
*Subpopulacje limfocytów (CD4, CD8, CD3, CD19, NK) - wszystkie w normie oprócz %CD3-CD16+CD56+ (komórki NK) wynik niższy procentowy od normy 5,8% (norma 7,3-24%), ale ilościowo wynik 119 (norma 100-500)
*Homocysteina - 5,58 w normie
*Test CBA - wszystko w normie
*Antytrombina III - w normie 90%
*Histeroskopia + biopsja endometrium- wg lekarza wszystko ok, ale immunolog sądziła, że prawdopodobnie antybiotyk jednak zostanie przepisany
Wynik:Fragmenty endometrium proliferacyjnego bez atypii. Komórki CD138+: 1/10 HPF, >0,1%
Komórki CD56+: ~20%, >30/HPF
*Bilirubina ostatnio ciągle mi wychodziła minimalnie podwyższona, internista stwierdziła, że niektórzy tak mają, immunolog cały czas kazała kontrolować.
Nie wyobrażałam sobie przechodzić kolejną punkcję i transfery,ale same wiecie, że ta potrzeba dziecka sprawia, że wstajecie i próbujecie znowu.
Jednak patrząc na to, że żaden lekarz nie dał nam odpowiedzi co się dzieje, dlaczego u mnie dochodzi zazwyczaj do implantacji zarodka, ale chwilę po coś się dzieje, że tracę go w I trymestrze to najpierw chcemy podjąć kolejne kroki, żeby w końcu znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się dzieję, a nie podchodzić do kolejnej procedury.
Przeczytałam mnóstwo postów i mamy dwa pomysły - zbadanie zarodków po kolejnej punkcji+ konsultacja z innym immunologiem - doc Paśnik lub Sydor (w zależności od terminu wizyty).
Dodatkowo myślimy o zmianie kliniki, aczkolwiek spodobało nam się podejście naszego nowego lekarza, bo Pani dr Kuśnierczak zaczęła szukać przyczyny przed transferem.
Pytanie do Was czy polecacie jakąś inną klinikę w Poznaniu? I ginekologa prowadzącego? Czy patrząc na moją historię nasuwają Wam się jakieś wskazówki?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, ściskam