reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

To ja jeszcze dodam od siebie że niestety często laparoskopia negatywnie wpływa na AMH i może je obniżyć. Na pewno skonsultuj z lekarzem czy w Twoim przypadku laparoskopia będzie miała więcej plusów czy minusów. @Mysza94
Dziękuję. Myślę że raczej zdecydujemy się od razu na in vitro. W styczniu mamy umówiona wizytę w klinice celem rozpoczęcia procedury
 
reklama
Witaj,

Każdy przypadek jest bardzo indywidualny. Wszystko zależy też od tego, w jakim jesteś wieku i - z mojej perspektywy - w jakiej kondycji psychicznej i ile macie pieniędzy. Jeśli chcecie spróbować naturalnie po udrożnieniu, a w razie dalszych niepowodzeń także po udrożnieniu, starać się naturalnie z dalszą diagnostyką i np. inseminacjami, to musisz liczyć się z tym, że to są dodatkowe koszty nierzadko wcale nie mniejsze niż samo in vitro, a do tego wiele miesięcy w plecy, bez gwarancji sukcesu. Ja z perspektywy czasu bardzo żałuję, że prawie 1,5 roku straciłam na takie starania, które nie przyniosły żadnego rezultatu, a tylko wyczerpały mnie psychicznie - bo każdy cykl, każda inseminacja, to kolejna nadzieja, która gasła wraz z kolejnymi pojedynczymi kreskami na teście ciążowym. In vitro nie jest metodą o 100 procentowej skuteczności, ale w mojej ocenie to ono najbardziej przybliża do spełnienia marzenia o dziecku. Jeśli lekarz Cię do tego zachęca, to ja na Twoim miejscu bym się nie zastanawiała, tylko cieszyła, że trafiłaś na kogoś, kto chce Ci zaoszczędzić smutku, czasu i pieniędzy. Ja nie miałam takiego szczęścia przy swoich dwóch pierwszych lekarzach.



Nie, ale ja też nie mam wskazań.


A ja już jestem po wizycie. Termin transferu wyznaczony na 5 grudnia, więc z kalendarza wiem, że nie będę tego dnia sama :D Endo urosło na tyle, że mam pozostać na 1 tabletce Estrofemu, a do tego 2x1 Cyclogest i 1x1 Neoparin 4000j.

Wyniki badań mam ok, trochę martwi mnie wysokość TSH, bo mam 3,3, a poprzednio miałam w okolicach 1, ale mój lekarz nie widzi problemu. No więc teraz czekam... Byle do wtorku ❤️
Mam 29 lat, mąż 31 lat. Dziękuję za kolejna opinie, która sugeruje by nie zwlekać czasu i iść od razu w in vitro. 🤗 psychicznie było juz słabo ( ale na to złożyło się akurat kilka rzeczy m.in jestem DDA a brak ciąży uaktywnił wszystko jeszcze bardziej ) ale od lipca jestem pod kontrolą psychiatry i mam dobrane leki które nie przeszkadzają w staraniach o dzidziusia tu też udało mi się trafić na lekarza anioła 🥰 myślę że naszemu lekarzowi w klinice możemy zaufać i skoro zaproponował in vitro to pewnie jest to dla nas najlepsze szczególnie że czas gra u nas dużą rolę że względu na moje amh i osłabione nasienie. Ale wiadomo warto się upewnić i podpytać osób, które też przez to przechodziły 🤗
 
Witam. Nie wiem czy pisze w dobrym wątku ale to moj pierwszy post tutaj chociaz forum śledzę już od jakiegoś czasu. Poproszę o pomoc może rozwiejecie moje wątpliwości. Mianowicie jestem po HSG w ktorym wyszło że jajowody są praktycznie niedrozne, w klinicie dr powiedział nam że w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie in vitro. Jednak zastanawiam się czy może spróbować laparoskopowo je udrożnić ? Czy to ma sens ? Moje amh waha się między 0,8 a 1,1, nasienie męża lekko zanizone ale jak to powiedział doktor nie ma tragedii. Nie wiem co myśleć 😪
A ja dopytam - co to znaczy ze sa praktycznie niedrozne? Są drozne czy nie?
Pytam, poniewaz czasem po samym badaniu HSG (przeplyw tego srodka przez jajniki mnie osobiscie strasznie bolal - lekarz tez mowil mi,
ze leeedwo przeszlo) i kobiety zachodza w ciaze naturalnie pomimo wczesniejszych nieudanych prob (znam taka osobe, ma 3 dzieci naturalnie poczetych, niestety mi nie pomoglo).
Pod warunkiem, ze jajowody to jedyna przyczyna braku ciazy. Moze po samym badaniu jeszcze sprobujcie naturalnie/ miejcie to z tylu glowy.
Jesli masz niskie amh to tez nie robilabym laparoskopii ze wzgledu na mozliwosc obnizenia go przy zabiegu.

No i oczywiscie jesli niskie amh = niezbyt duzo czasu. Pewnie tez poszlabym w strone ivf.

A - znam również osobe ktora urodzila dziecko po ivf (zdecydowali sie na ivf z powodu totalnie niedroznych jajowowdow) a 3 miesiace po jego urodzeniu pojawila sie ciaza naturalna … bez zandych zabiegow etc.

Wiec historie sa naprawde rozne… trzymam za Was kciuki❤️
 
A ja dopytam - co to znaczy ze sa praktycznie niedrozne? Są drozne czy nie?
Pytam, poniewaz czasem po samym badaniu HSG (przeplyw tego srodka przez jajniki mnie osobiscie strasznie bolal - lekarz tez mowil mi,
ze leeedwo przeszlo) i kobiety zachodza w ciaze naturalnie pomimo wczesniejszych nieudanych prob (znam taka osobe, ma 3 dzieci naturalnie poczetych, niestety mi nie pomoglo).
Pod warunkiem, ze jajowody to jedyna przyczyna braku ciazy. Moze po samym badaniu jeszcze sprobujcie naturalnie/ miejcie to z tylu glowy.
Jesli masz niskie amh to tez nie robilabym laparoskopii ze wzgledu na mozliwosc obnizenia go przy zabiegu.

No i oczywiscie jesli niskie amh = niezbyt duzo czasu. Pewnie tez poszlabym w strone ivf.

A - znam również osobe ktora urodzila dziecko po ivf (zdecydowali sie na ivf z powodu totalnie niedroznych jajowowdow) a 3 miesiace po jego urodzeniu pojawila sie ciaza naturalna … bez zandych zabiegow etc.

Wiec historie sa naprawde rozne… trzymam za Was kciuki❤️
W opisie HSG jest ze prawy nie wypuścił kontrastu a lewy przepuscil niewiele. Mnie akurat praktycznie nie bolalo a wlasciwie to nie pamietam by bolalo bo dostalam glupiego jasia. Doktor w klinice mówił że dokładnie nie wiadomo jak bardzo jest zrośnięty ale może być na tyle że kontrast lekko przepuścił ale komórka nie przejdzie co tez zwiększa szanse na ciążę pozamaciczna jesli komórka utknie w jajowodzie. Zanim podejdziemy do in vitro czeka nas jeszcze taki "wolny" cykl więc może akurat szczęście się do nas uśmiechnie bo właśnie też znam osobe ktora jedno dziecko ma z ivf a zaraz potem kolejne naturalnie. Dla mnie ważne jest by udało nam się mieć chociaz jedno swoje dzieciątko a jeśli potem jakimś cudem uda się naturalnie to super. Dziękuję bardzo za miłe słowa 🥰 i oby mowy rok zaczął się dla nas owocnie 🥳
 
W opisie HSG jest ze prawy nie wypuścił kontrastu a lewy przepuscil niewiele. Mnie akurat praktycznie nie bolalo a wlasciwie to nie pamietam by bolalo bo dostalam glupiego jasia. Doktor w klinice mówił że dokładnie nie wiadomo jak bardzo jest zrośnięty ale może być na tyle że kontrast lekko przepuścił ale komórka nie przejdzie co tez zwiększa szanse na ciążę pozamaciczna jesli komórka utknie w jajowodzie. Zanim podejdziemy do in vitro czeka nas jeszcze taki "wolny" cykl więc może akurat szczęście się do nas uśmiechnie bo właśnie też znam osobe ktora jedno dziecko ma z ivf a zaraz potem kolejne naturalnie. Dla mnie ważne jest by udało nam się mieć chociaz jedno swoje dzieciątko a jeśli potem jakimś cudem uda się naturalnie to super. Dziękuję bardzo za miłe słowa 🥰 i oby mowy rok zaczął się dla nas owocnie 🥳
Życie i starania płatają różne figle… my mamy swoje plany a życie swoje. Oby Was również pozytywnie zaskoczyło. A jeśli ivf - to niech da Wam szybciutko dzieciątko.

Moja historia: HSG jak juz wiesz nic (bez znieczulenia dlatego bolalo),5 lat bezowocnych prób, 4 procedury ivf zero ciąży, wiele łez, a potem w cyklu po punkcji ciąża naturalna. I mamy dziś 2 ciąże naturalne z zaskoczenia… jedna po drugiej. Jedna dziewczynka roczna i w brzuchu chlopiec. Takie to życie jest przewrotne…
Powodzenia❤️
 
Życie i starania płatają różne figle… my mamy swoje plany a życie swoje. Oby Was również pozytywnie zaskoczyło. A jeśli ivf - to niech da Wam szybciutko dzieciątko.

Moja historia: HSG jak juz wiesz nic (bez znieczulenia dlatego bolalo),5 lat bezowocnych prób, 4 procedury ivf zero ciąży, wiele łez, a potem w cyklu po punkcji ciąża naturalna. I mamy dziś 2 ciąże naturalne z zaskoczenia… jedna po drugiej. Jedna dziewczynka roczna i w brzuchu chlopiec. Takie to życie jest przewrotne…
Powodzenia❤️
Kurcze to naprawdę niesamowita historia aż daje wiarę, że jeszcze będzie dobrze 🥰 gratulacje i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie 😘
 
Ja na naturalną owulacje nie mam co liczyć
Rozumiem. Ja trochę się stresuję bo w październiku miałam hiperstymulacje, później miesiączkę (w miarę ok), a teraz jak chce podejść do transferu to akurat jakąś mocniejsza miesiaczka z dość sporymi skrze.pami..:/. Mam nadzieję, że to nie jest jakąś przeszkodą...(?) .
 
Życie i starania płatają różne figle… my mamy swoje plany a życie swoje. Oby Was również pozytywnie zaskoczyło. A jeśli ivf - to niech da Wam szybciutko dzieciątko.

Moja historia: HSG jak juz wiesz nic (bez znieczulenia dlatego bolalo),5 lat bezowocnych prób, 4 procedury ivf zero ciąży, wiele łez, a potem w cyklu po punkcji ciąża naturalna. I mamy dziś 2 ciąże naturalne z zaskoczenia… jedna po drugiej. Jedna dziewczynka roczna i w brzuchu chlopiec. Takie to życie jest przewrotne…
Powodzenia❤️
Gratulacje. Ważne też w jakim wieku te naturalne ciąże? Bo jednak im później to szanse na tako cud mniejsze.
 
reklama
Do góry