Ruda08
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2019
- Postów
- 3 390
Nic nie szkodzi nie obraziły sięRuda08 no właśnie,pozniej sobie przypomniałam,że ty dwie fasolki masz,przepraszamTrzymam mocno kciuki za bete do nieba❤
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nic nie szkodzi nie obraziły sięRuda08 no właśnie,pozniej sobie przypomniałam,że ty dwie fasolki masz,przepraszamTrzymam mocno kciuki za bete do nieba❤
ja tez badalam. U nas wszystkie byly 5aa a polowa byla wadliwa, więc zgadzam sie z tym co napisałaś. Moze byc super zarodek a będzie wadliwy. Drugi raz postapilabym tak samo i badała wszystkie.Za pierwszym podejściem mieliśmy Time lapse,transferowano mi wczesna ładną blastocyste ,tak mówili. Niestety ciąża zakończyła się w 5 mcu z powodu trisomii. Dlatego teraz myślę, że na pewno przebadam zarodek.Nie raz myślę o tych oznaczeniach klasy zarodków ,to jest jak 6 w toto lotka.Bez badania jest większe prawdopodobieństwo chorego dziecka.Znam bliską osobę po in vitro,chłopiec ma autyzm,nieprawidłowy kariotyp.Nie badali zarodka,ponoć był super.
A wiesz może czy rodzice badali kariotypy?Za pierwszym podejściem mieliśmy Time lapse,transferowano mi wczesna ładną blastocyste ,tak mówili. Niestety ciąża zakończyła się w 5 mcu z powodu trisomii. Dlatego teraz myślę, że na pewno przebadam zarodek.Nie raz myślę o tych oznaczeniach klasy zarodków ,to jest jak 6 w toto lotka.Bez badania jest większe prawdopodobieństwo chorego dziecka.Znam bliską osobę po in vitro,chłopiec ma autyzm,nieprawidłowy kariotyp.Nie badali zarodka,ponoć był super.
W naszym przypadku lekarz odradzal embryo glue ze względu na wychodzące z otoczki zarodki - nie żeby miał im zaszkodzić , ale uważał ten "dodatek " jako zbędny . Jak ma sie zarodek zaimplantować to da radę i bez tegodziewczyny co sądzicie o embroglue ?
4 transfery w 3 mialam wlasnie embroglue a ostatnio czytam ze to tylko strata kasy jest
i juz sama nie wiem czy przy kolejnym podejsciu brac szczegolnie ze ja w czeskiej klinice robie transfer i do najtanszych ten dodatek nie nalezy wyslalam tez na razie 1 zarodek do badan mam jeszcze 6 oprocz tego
jakby bylo z nim cos nie tak to wysle kolejny mam nadzieje ze ten bedzie zdrowy i co sadziecie o podaniu dwoch zarodkow klinika raczej nie podaje ale jak sie upre to pewnie podadza
Nie badali kariotypów,my badaliśmy kariotypy cftr ,azf,a mimo to u nas trisomia.A wiesz może czy rodzice badali kariotypy?
Kurczę, my będziemy niedługo podchodzić pierwszy raz. Powiedzieliśmy lekarzowi, że chcielibyśmy zbadać zarodki i dość przekonująco nam to odradził. Powiedział, że my badamy swoje kariotypy i jak wszystko będzie ok, to mamy ryzyko tak naprawdę populacyjne. Jeszcze biję się z myślami, czekamy na wyniki kariotypów, na razie azf i cftr u męża w porządku. Nie wiem co zrobić.
Gdybym mogła cofnąć czas,to zbadałabym.Nam też odradzano na początku.Wydalismy kupę kasy, i przeszłam przez wiele cierpienia .A wiesz może czy rodzice badali kariotypy?
Kurczę, my będziemy niedługo podchodzić pierwszy raz. Powiedzieliśmy lekarzowi, że chcielibyśmy zbadać zarodki i dość przekonująco nam to odradził. Powiedział, że my badamy swoje kariotypy i jak wszystko będzie ok, to mamy ryzyko tak naprawdę populacyjne. Jeszcze biję się z myślami, czekamy na wyniki kariotypów, na razie azf i cftr u męża w porządku. Nie wiem co zrobić.
My też badaliśmy kariotypy, wyszły prawidłowe, ale i tak badałabym zarodki. Myślę, że pierwszy z podanych miał zdecydowanie jakąś wadę genetyczną... taka też była sugestia lekarza (tu nie bada się pod tym kątem materiału po poronieniu).A wiesz może czy rodzice badali kariotypy?
Kurczę, my będziemy niedługo podchodzić pierwszy raz. Powiedzieliśmy lekarzowi, że chcielibyśmy zbadać zarodki i dość przekonująco nam to odradził. Powiedział, że my badamy swoje kariotypy i jak wszystko będzie ok, to mamy ryzyko tak naprawdę populacyjne. Jeszcze biję się z myślami, czekamy na wyniki kariotypów, na razie azf i cftr u męża w porządku. Nie wiem co zrobić.
Mi lekarz powiedział, że badanie zarodka może spowodować jego uszkodzenie, a poza tym organizm sam terminuje taką ciążę jeśli jest poważna wada - halo a co z moimi uczuciami, moim ciałem i moim czasem?!? Mam zachodzić w ciążę i ot najwyżej poronię i po kłopocie?!? ) inna klinika podaje, że prawdopodobieństwo uszkodzenia wynosi 0,53%. Jestem mega wkurwiona już na to wszystkoMy też badaliśmy kariotypy, wyszły prawidłowe, ale i tak badałabym zarodki. Myślę, że pierwszy z podanych miał zdecydowanie jakąś wadę genetyczną... taka też była sugestia lekarza (tu nie bada się pod tym kątem materiału po poronieniu).
Niestety dla kliniki liczy się tylko kasa,przekonałam się o tym.My się nie liczymy ,nikt nie zapytal się czy bedxie mnie stać na leki,mam wykupić i tyle,choć prosiłam o te tańsze,to i tak musiałam wykupić co mi kazano.Nie liczono się ze mną wogole.Mi lekarz powiedział, że badanie zarodka może spowodować jego uszkodzenie, a poza tym organizm sam terminuje taką ciążę jeśli jest poważna wada - halo a co z moimi uczuciami, moim ciałem i moim czasem?!? Mam zachodzić w ciążę i ot najwyżej poronię i po kłopocie?!? ) inna klinika podaje, że prawdopodobieństwo uszkodzenia wynosi 0,53%. Jestem mega wkurwiona już na to wszystko