reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny,podczytuje Was trochę 😉 .
Staramy się o szkraba od 2014 roku , więc można powiedzieć, że jestem weteranką 🙈 , po drodze 6 procedur i tak naprawdę tylko po jednym transferze ruszyło i to ładnie,ale niestety po odstawieniu heparyny ( lekarz kazał mimo , że chcialam kontynuować ) poronienie. Teraz to ostatnia juz procedura w której uzyskałam jedną komóreczkę, byłam przekonana , że z tego nic nie bedzie ,kazalismy z mężem przetrzymac do 5 doby ,bo zawsze były podawane 3-dniowe zarodki i tak naprawdę nie wiedzielismy czy one wogóle dalej się rozwijają. Naprawdę nie liczyłam, że będzie zarodek ,nawet już zapomnialam o punkcji ,kiedy dr zadzwoniła,ze mamy zarodek 4BB . Do tranferu podeszlam miesiąc pozniej ,bo mialy byc badane zarodki i nie bylam przygotowana . 12 czerwca mialam transfer zarodka 4AB 🤔,,chyba to świadczyło, że rozwijał się dalej .
Dzisiaj jadę na betę to 10dpt .. z jednej strony chcę już wiedziec, z drugiej wiem , że jeśli się nie udało to koniec naszej drogi z racji mojego wieku i zmeczenia psychicznego .
Kochana trzymam kciuki za Ciebie, jaki by nie był rezultat już jesteś mega babka! Mam nadzieje ze ten jeden zarodek jest takim samym wojownikiem jak Ty♥️
 
reklama
Wiesz co finalnie najważniejsze żeby endometrium było dobrze przygotowane , progesteron Ok, niż żeby przez to miał transfer nie pójść. Lepiej przełożyć o miesiąc niż skazywać transfer na porażkę..szczególnie jeśli masz jednego mrozaczka. Zapytaj jeszcze czy zastrzyki z prolutexu by nie pomogly?
wynik z wczoraj 31,07 lekarz napisał ze jest dobrze
endometrium mam ładne :)
 
Cześć dziewczyny,podczytuje Was trochę 😉 .
Staramy się o szkraba od 2014 roku , więc można powiedzieć, że jestem weteranką 🙈 , po drodze 6 procedur i tak naprawdę tylko po jednym transferze ruszyło i to ładnie,ale niestety po odstawieniu heparyny ( lekarz kazał mimo , że chcialam kontynuować ) poronienie. Teraz to ostatnia juz procedura w której uzyskałam jedną komóreczkę, byłam przekonana , że z tego nic nie bedzie ,kazalismy z mężem przetrzymac do 5 doby ,bo zawsze były podawane 3-dniowe zarodki i tak naprawdę nie wiedzielismy czy one wogóle dalej się rozwijają. Naprawdę nie liczyłam, że będzie zarodek ,nawet już zapomnialam o punkcji ,kiedy dr zadzwoniła,ze mamy zarodek 4BB . Do tranferu podeszlam miesiąc pozniej ,bo mialy byc badane zarodki i nie bylam przygotowana . 12 czerwca mialam transfer zarodka 4AB 🤔,,chyba to świadczyło, że rozwijał się dalej .
Dzisiaj jadę na betę to 10dpt .. z jednej strony chcę już wiedziec, z drugiej wiem , że jeśli się nie udało to koniec naszej drogi z racji mojego wieku i zmeczenia psychicznego .
Powodzenia!
 
Cześć dziewczyny,podczytuje Was trochę 😉 .
Staramy się o szkraba od 2014 roku , więc można powiedzieć, że jestem weteranką 🙈 , po drodze 6 procedur i tak naprawdę tylko po jednym transferze ruszyło i to ładnie,ale niestety po odstawieniu heparyny ( lekarz kazał mimo , że chcialam kontynuować ) poronienie. Teraz to ostatnia juz procedura w której uzyskałam jedną komóreczkę, byłam przekonana , że z tego nic nie bedzie ,kazalismy z mężem przetrzymac do 5 doby ,bo zawsze były podawane 3-dniowe zarodki i tak naprawdę nie wiedzielismy czy one wogóle dalej się rozwijają. Naprawdę nie liczyłam, że będzie zarodek ,nawet już zapomnialam o punkcji ,kiedy dr zadzwoniła,ze mamy zarodek 4BB . Do tranferu podeszlam miesiąc pozniej ,bo mialy byc badane zarodki i nie bylam przygotowana . 12 czerwca mialam transfer zarodka 4AB 🤔,,chyba to świadczyło, że rozwijał się dalej .
Dzisiaj jadę na betę to 10dpt .. z jednej strony chcę już wiedziec, z drugiej wiem , że jeśli się nie udało to koniec naszej drogi z racji mojego wieku i zmeczenia psychicznego .
Rozumiem Twoje emocje. Ja jutro jadę na betę 6dpt i jest to mój ostatni zarodek a podobnie jak Ty z racji wieku nie będę już podchodzić do kolejnych stymulacji.
Trudno poradzić mi sobie z emocjami.
 
No właśnie.
Trochę mi smutno dzisiaj, bo od 3 dpt robię sikance ale dopiero dzisiejsza biel mnie dobiła. Dziś jest już 5dpt, myślę że gdyby coś się zadziało to test by już pokazał.
Mam chwile, że jestem zła na siebie, że zgodziłam się wykorzystać te dwa pozostałe zarodki. Ja miałam w głowie poukładane, że moja córcia to ostatnie.dziecko i koniec, że w sumie ciążę zaniosłam koszmarnie + ten cały stres który jest związany z ciążą po in vitro.
Że ona będzie jedynaczką dopieszczona w 100% (nie jest jedynaczka, ale moje pozostałe dzieci są dorosłe a ja jestem teraz bardziej dojrzała), że ona wcale nie potrzebuje rodzeństwa w swoim wieku.
Dałam się jednak mężowi namówić, wiecie lata starania zostawiają piętno w mózgu więc nie było mu trudno.
Do pierwszego transferu podeszłam ze 100% nonszalancja, byłam pewna że się uda. No i się nie udało. Zabolało mnie to bardziej niż sądziłam, A teraz ten drugi ostatni i już czuję że się nie udał -negatywne testy i jestem załamana. A miałam już taka czysta szczęśliwa głowę, bez tego smutku, że nie mogę mieć tego dziecka, którego tak bardzo pragne. Nie wiem po co to sobie zrobiłam 😢
 
No właśnie.
Trochę mi smutno dzisiaj, bo od 3 dpt robię sikance ale dopiero dzisiejsza biel mnie dobiła. Dziś jest już 5dpt, myślę że gdyby coś się zadziało to test by już pokazał.
Mam chwile, że jestem zła na siebie, że zgodziłam się wykorzystać te dwa pozostałe zarodki. Ja miałam w głowie poukładane, że moja córcia to ostatnie.dziecko i koniec, że w sumie ciążę zaniosłam koszmarnie + ten cały stres który jest związany z ciążą po in vitro.
Że ona będzie jedynaczką dopieszczona w 100% (nie jest jedynaczka, ale moje pozostałe dzieci są dorosłe a ja jestem teraz bardziej dojrzała), że ona wcale nie potrzebuje rodzeństwa w swoim wieku.
Dałam się jednak mężowi namówić, wiecie lata starania zostawiają piętno w mózgu więc nie było mu trudno.
Do pierwszego transferu podeszłam ze 100% nonszalancja, byłam pewna że się uda. No i się nie udało. Zabolało mnie to bardziej niż sądziłam, A teraz ten drugi ostatni i już czuję że się nie udał -negatywne testy i jestem załamana. A miałam już taka czysta szczęśliwa głowę, bez tego smutku, że nie mogę mieć tego dziecka, którego tak bardzo pragne. Nie wiem po co to sobie zrobiłam 😢
Z drugiej strony może gdybys nie spróbowała to kiedyś bys sobie to wypominała…chyba nie ma co żałować pewnych decyzji, podjęłaś taka, ktora wydawała Ci się najsłuszniejsza w danym momencie. Ja tez z powodu wieku miałam wiele mieszanych emocji i dalej mam (czy dam radę, czy nie za pozno). Przejdziesz przez to i zostaniesz w poczuciu ze spróbowałas i ze dalej masz córeczkę i dorosłe dzieci i radość wróci. Trzymaj się!!
 
reklama
Rozumiem Twoje emocje. Ja jutro jadę na betę 6dpt i jest to mój ostatni zarodek a podobnie jak Ty z racji wieku nie będę już podchodzić do kolejnych stymulacji.
Trudno poradzić mi sobie z emocjami.
Oby to były nasze szczęśliwe transfery ♥️
U mnie 10 dni zleciało nie wiadomo kiedy ,ale chyba dlatego , że wiem , że to ostatni transfer i jednocześnie boję się wyniku , więc nawet nie myślałam, żeby wcześniej kombinowac z testem lub betą...
A masz tak ustalone , że weryfikacja w 6 dpt?
 
Do góry