reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

w sumie jak już pisze to ja opisze co u mnie . Wczoraj w 7dpt blastki , zrobiłam test i wyszło 44,63 🤭 . Nie muszę pisać , ze bałam się cieszyć ? W sumie boje się cały czas ... jutro robię druga . A dziś mam takie bóle brzucha , tak
Mnie ciągnie od południa ... a jeszcze dziś pomagałam w pracy w przenoszeniu dość ciężkich zasłon ... i po fakcie się zaczęłam nakręcać , ze nie powinnam . Dodatkowo meczy mnie jakis kaszel .... No nic, nie mam już na to wpływu.
 
reklama
Myślę, że nie jestem jedyna, która na czas starań o dziecko zawiesiła pewne tematy życiowe na później, jak chociażby zmiana pracy, dalekie podróże, inwestowanie w siebie. Z różnych powodów to następuje z jednej strony boimy się podejmować nowych wyzwań, czy zobowiązań, „bo co jak się uda”, z drugiej strony obciążenie finansowe. Np. in vitro dość mocno trzepie po kieszeni, z resztą inseminacje przynajmniej w mojej klinice też nie należały do najtańszych jak podliczy się wszystkie koszty. Ciężko tu w poście napisać jaki jest moj plan na życie bo to bardziej chodzi o nastawienie i skupienie na innych tematach, ( wdrozenie planu na życie z wizją bezpłodności i brakiem dziecka), natomiast w dużym skrócie będę chciała odwiesić wszystkie tematy, które zeszły na dalszy plan, w moim przypadku to np. powrót do podróżowania bez myślenia o tym, że nie mogę tak daleko bo może jestem w ciąży, skupienie się na swoim rozwoju tak zawodowym jak i rozwoju w obszarze swoich relacji z przyjaciółmi i nawet z mężem. U mnie serio mocno zaniedbałam przyjaciół, bo trochę zaczęłam się wycofywać. Większość ma dzieci i w pewnym momencie jak zdałam sobie sprawę ze mogę nie
Mieć swoich to włączyła mi się niechęć do spotkań z ludźmi z dziećmi. Było mi przykro. Wiem, że to słabe natomiast takie chwile słabości pewnie są wpisane w problem niepłodności.

I to tak w dużym skrócie. mam zamiar korzystać z życia i bardziej świadomie je przeżyć niż teraz. Teraz mam wrażenie ze trzy lata minęły mi od jednego testu do drugiego. :) czas pokaże…
Przeczytałam Twój pierwszy wpis i ten i muszę stwierdzić "jak ja dobrze wiem o czym piszesz". Ja mam poczucie, mąż też że od 3 lat (tyle staramy się o drugie dziecko, aktualnie mam 38) nasze życie krąży wokół tematu zachodzenia w ciążę. Tak jak piszesz, plany wszelakie zeszły na drugi plan, żyję się jakby "w polowie" bo uparcie chcesz zrealizować to marzenie i ewidentnie człowiek tkwi w jednym punkcie. My jeszcze powalczymy. Powodzenia i pozdrawiam:)
 
Wiecie co, zrobiłam sobie największą krzywdę, i zaczęłam czytać fora. M.in o tym, że najwięcej zarodków odpada w 3 dobie. I teraz siedzę i płacze, że padną nasze wszystkie zarodki i zostaniemy z niczym😭
 
Wiecie co, zrobiłam sobie największą krzywdę, i zaczęłam czytać fora. M.in o tym, że najwięcej zarodków odpada w 3 dobie. I teraz siedzę i płacze, że padną nasze wszystkie zarodki i zostaniemy z niczym😭
Absolutnie nie czytaj tego , nie patrz na to i nie bierz do siebie ! ❤️ wierz w nie ! To są Twoje zarodki - Twoje maluchy ✊🏻✊🏻✊🏻
 
Przeczytałam Twój pierwszy wpis i ten i muszę stwierdzić "jak ja dobrze wiem o czym piszesz". Ja mam poczucie, mąż też że od 3 lat (tyle staramy się o drugie dziecko, aktualnie mam 38) nasze życie krąży wokół tematu zachodzenia w ciążę. Tak jak piszesz, plany wszelakie zeszły na drugi plan, żyję się jakby "w polowie" bo uparcie chcesz zrealizować to marzenie i ewidentnie człowiek tkwi w jednym punkcie. My jeszcze powalczymy. Powodzenia i pozdrawiam:)
Niby wszystkie to wiemy, że powinnismy żyć normalnie, a jednak się nie da nie myśleć. I dopóki trwają starania to życie kręci się wokół tego.

Powodzenia!! :)
 
Ivf to wiele wieksze szanse niz iui wiec mam nadzieje ze Wasz problem rozwiaze.
Tak wiem, że to jest metoda ostatniej i największe szansy w przypadku takich problemów. Natomiast już się boję wkręcać w to. Mam wyparcie na poziomie sensorów jak zaczynam myśleć o sobie jako o kobiecie w ciąży, żeby znowu nie rozpaczać jak się okaże, że i ta procedura nie przyniosła efektów.
 
reklama
Wiecie co, zrobiłam sobie największą krzywdę, i zaczęłam czytać fora. M.in o tym, że najwięcej zarodków odpada w 3 dobie. I teraz siedzę i płacze, że padną nasze wszystkie zarodki i zostaniemy z niczym😭
Ja dziś zostałam sprowadzona na ziemie to i Ciebie sprowadzę😂 u mnie na 6 zarodków w 3 dobie odpadł, uwaga: 1. Także statystyki są do badań naukowych a każda kobieta jest inna i jej zarodki tez.
 
Do góry