reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A w jakim wieku masz pierwsze dziecko?
Tak, czekam z niecierpliwością na wizytę serduszkową🙈
Życie jest przewrotne akurat trzecia stymulacja wyszła najlepiej. Miałam tylko cykle sztuczne.
W wieku 31 zaszlam od pierwszej próby w ciaze pozamaciczna i usunęli mi jajowod, dwa miesiące po tym podeszlismy do próby i od razu ciaza (32 lata) - ciaza super i zdrowy synek. Jak skończył 2.5 roku a ja prawie 35 zaczęliśmy starania o drugie...I tak już skończyłam 38 niedawno;)
 
reklama
W wieku 31 zaszlam od pierwszej próby w ciaze pozamaciczna i usunęli mi jajowod, dwa miesiące po tym podeszlismy do próby i od razu ciaza (32 lata) - ciaza super i zdrowy synek. Jak skończył 2.5 roku a ja prawie 35 zaczęliśmy starania o drugie...I tak już skończyłam 38 niedawno;)
I jeszcze od początku starań (35lat) po roku I 4mcach - ciaza biochemiczna (zapomnialam o niej..)
 
Ja ogólnie produkuję niewiele komórek, więc transfery wcześniejsze mialam od razu po punkcji (na cyklach stymulowanych). Łącznie 5 przetransferowanych zarodkow. Na naturalnym nic nie dostałam na pęknięcie, czekaliśmy na moją owulacje i po 5 dniach z włączonym progesteronem transfer. Nie miałam nacinanej otoczki. 2gi mrozak na cyklu naturalnym dał ciążę. Cyklu sztucznego nie miałam (bo to chyba nie to samo co zaraz po stymulacji). Ale czułam się fatalnie bezpośrednio po punkcjaxh.
Dzięki za odpowiedź. Tak, cykl sztuczny mam na myśli przygotowanie do transferu mrożonego. Ja mialam zawsze wysoki estradiol więc "swiezy" (niemrozony transfer) nie wchodzi w grę, ryzyko hiperstymulacji b.wysokie.
 
Też tak probuje sobie tłumaczyć 😏
Udało się raz, uda kolejny 😌
Ale teraz uderzam w 3 dniowe. Wgl nie chce słuchać o 5/6 dniowych.
Miałam 10 transferów:
5 x 5 dniowy - nic kompletnie
1 x 6 dniowy - beta 4
3 x 3 dniowe
1 - córka ❤️
2 - bliźniaczy - niiicccc
3 - teraz, beta najwyższa, którą zrobiłam 299

Także u mnie ewidentnie zaskakuje przy 3 dniowych 🤷🏼‍♀️
No właśnie poznałaś już na tyle swój organizm, ze możesz konkretnie ustalać plan działania z lekarzem. Zobaczysz jeszcze nam się uda😉
 
Tak, to Ty:), dzięki za odpowiedź! Najlepiej zrobię (jak będzie co) z embryoglue, azh i może na naturalnym. A wtedy pierwsza połowa cyklu jest zupełnie beż leków tylko progesteron w drugiej? I dostaje się coś na pekniecie pecherzyka?żeby wiedzieć od kiedy liczyć te 5 dni (w przypadku 5dniowej blastki)
To zależy od podejścia lekarza. Transfery na cyklu naturalnym miałam prowadzone przez dwóch różnych. Pierwsza pani doktor - zwolenniczka dużej ilości leków - mimo cyklu naturalnego podbijała moje hormony farmakologicznie plus dala ovitrelle na pęknięcie pecherzyka w czasie owulacji. Drugi mój lekarz - zwolennik naturalnego podejścia - poza obserwacja cyklu....nie zalecił nic. Po prostu wyłapał moment owulacji i 5 dni później był transfer.

Ja bym na Twoim miejscu wzięła taki pakiet jak wspomnialas - embryoglue, azh i cykl naturalny. Pewnie to czy bedzie to cykl naturalny czy sztuczny nie będzie mialo wiekszego wplywu na efekt transferu, ale widzę, że jest to temat, który Cie męczy, trapi. Zrób to dla siebie, dla swojej głowy, żeby niczego nie żałować. To też bardzo ważne. Ile komóreczek u Ciebie zapłodnione?
 
@Ruda08, chciałam tylko napisać, że jestem w totalnym szoku po tym jak sprawy się u Ciebie potoczyły... przykro mi. Bardzo. I bardzo podziwiam Cie za Twoja siłę i zawziętość. Możesz być z siebie dumna! Przypomnij, proszę, ile zostało Ci zarodków?
 
Dzidziusiowe mamy in vitro. Mam do Was pytanie odnośnie chrzstu.
Każdy z Nas wie jakie ciężkie i okropne podejście jest kościoła do in vitro (coś czego nigdy w życiu nie zrozumiem).

Jedyna wiara, która twierdzi, ze in vitro to zło i grzech (grzech ciężki 🙄) - strasznie mnie to boli, bo jestem osobą wierzącą, a nasze dziecko uważam za cud i łaskę Bożą.

Jakie jest Wasze podejście do chrzstu i reakcja księdza? Bardzo chciałabym ochrzscic moje dziecko, ale boje się, ze podejście księdza będzie takie jak całego kościoła do in vitro i wybuchnę przed księdzem (z moim temperamentem może skończyć sie to wielka awantura).

W życiu tez nie wyspowiadam się z rzekomego uznawanego przez kościół grzechu ciężkiego , który popełniłam - in vitro.
ja też się nie wstydzę tego z resztą jak każda z nas bo to dla nas największe szczęście . Też jestem wierząca a mamy siostra jest zakonnica 😁ale nic nikomu nie mówiłam z nich o naszej walce bo to i tak nikt nie zrozumie jak przez to nie przeszedł . My nie mamy ślubu więc komunii też nie mogłam przyjąć więc i u spowiedzi nie byłam. Księdzu nic na ten temat nie wspominałam koleżanka po ślubie i też po on vitro powiedziała przy spowiedzi i nie dał rozgrzeszenia 🤦Boże czy naprawdę ta patola która bije albo zabija te dzieci i jest w ciąży poprzez każdy dotyk 😂jest lepsza od nas ? No nieee!Jak widzę takie chlorowy co lekarza nie widziały a co chwila są w ciąży i nie szanują tego dzieciaczka to poprostu mnie trafia
 
reklama
@Ruda08, chciałam tylko napisać, że jestem w totalnym szoku po tym jak sprawy się u Ciebie potoczyły... przykro mi. Bardzo. I bardzo podziwiam Cie za Twoja siłę i zawziętość. Możesz być z siebie dumna! Przypomnij, proszę, ile zostało Ci zarodków?
Mi zostało wielkie zeroooo
Przede mną 7 stymulacja 😑🤦🏼‍♀️
Także miałam nadzieje na inne zakończenie ale co zrobić 😔

Dziękuje 😘
 
Do góry