reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej :) Mam wyniki i byłam dziś na wizycie, ale mam przyjechać za dwa tygodnie. Znowu czekanie i znowu proszę Was o kciuki :) Beta z 9 dpt to 148 więc jest dobrze :)
Proszę Was o dalsze wsparcie, ja mocno trzymam kciuki za testujące w najbliższych dniach. @Ruda08 dawaj znać co u Ciebie :)
 
reklama
Dziewczyny, zarzucam temat który mnie ciekawi. Kto z Waszego otoczenia wie o in vitro? Czy śmiało o tym mówicie? Czy raczej to temat tabu? Czy zamierzacie w przyszłości powiedzieć o tym swoim maluszkom?
U nas to raczej temat tabu. Teście są w takim wieku, że w ogóle nie rozumieją tych pojęć. Moim rodzicom nie mówiłam dla świętego spokoju - zamęczyliby pytaniami. Wie tylko brat męża, bo też przez to przechodzili i moja siostra, bo musiałam komuś się wygadać. Tak to nie wie nikt więcej i jest nam z tym dobrze.
Dziecku zobaczymy czy powiemy, może jak będzie świadome i dorosłe, teraz nie uważam, że na to czas.
A w szpitalu się z tym nie ukrywałam i wydaje mi się, że delikatniej i ostrożniej do mnie podchodzono (leżałam na podtrzymaniu ciąży od 8 do 12 tyg.).
 
Dziewczyny, zarzucam temat który mnie ciekawi. Kto z Waszego otoczenia wie o in vitro? Czy śmiało o tym mówicie? Czy raczej to temat tabu? Czy zamierzacie w przyszłości powiedzieć o tym swoim maluszkom?
U nas wie tylko teściowa i moi rodzice. Nikomu więcej nie mówiliśmy i nie powiemy 😜
 
u mnie wiedza dosłownie wszyscy, rodzina, znajomi fryzjerka i pani od paznokci 😂 nie jest to coś czego się wstydzę tylko wręcz powód do chwalenia 💪🏻💪🏻
Ten sam powód nas powstrzymuje od powodzenia szerszemu gronu. My z mężem zniesiemy czyjeś negatywne opinie ale dzieci potrafią być okrutne w szkole dla rówieśników. Myślę że nie każdy rodzic będzie wyrozumiały i na tyle empatyczny by swojemu dziecu wyjaśnić iż dzieci z metody in vitro niczym się nie różnią od tych poczętych naturalnie.
 
U nas wiedzą prawie wszyscy. I już to kiedyś pisałam: oczywiście rozumiem Wasze podejście, ale jeśli my nie zaczniemy o tym mówić to nadal to będzie temat tabu. Tak jak z ukrywaniem pedofilii w Kościele: wszyscy wiedzą jak jest, a le lepiej o tym nie mówić. Mam nadzieję, że w Polsce za kilka lat będzie tak jak w innych krajach (o których piszą Dziewczyny) i będzie to normalna sprawa.
Kiedyś (ponoć) wstydem było się przyznanie się do tego, ze ma się raka...
In vitro nie jest powodem do wstydu, tylko tak jak napisała @Artemida90 to powód do dumy. Ja jeszcze nie wiem jak i kiedy powiem to dziecku, ale zrobię to na pewno. Chcę żeby wiedziała, że była wyczekana, na maksa chciana i że zrobilibyśmy wszystko żeby była.
Nigdy nie chciałam wyjeżdżać za granicę, ale w dzisiejszych czasach dopiero otwieram oczy...
Tak jak pisałam: rozumiem Was, ale życzę sobie i Wam żeby to się zmieniło w niedługim czasie.
 
Hej :) Mam wyniki i byłam dziś na wizycie, ale mam przyjechać za dwa tygodnie. Znowu czekanie i znowu proszę Was o kciuki :) Beta z 9 dpt to 148 więc jest dobrze :)
Proszę Was o dalsze wsparcie, ja mocno trzymam kciuki za testujące w najbliższych dniach. @Ruda08 dawaj znać co u Ciebie :)
Takie wiadomości, a w krzakach siedzi 🤪🤔
Gratuluje ✊🏻 i dawaj znać kiedy do kalendarza Ciebie wpisać ☺️
U mnie aktualnie nico 🤷🏼‍♀️ ogólnie to jest sinusoida- udało się, nie udało, udało .. nieeee, na pewno się nie udało 😂
 
jak już kiedyś pisałam u mnie wiedzą tylko moi rodzice, lekarze ze szpitala w moim mieście i jedna koleżanka …
Nikt wiecej nie wie i nikt wiecej się nie dowie !
Jak Najbardziej szanuje i rozumiem wasze decyzje. Nasza tez jest przemyślana .
Wystarczająco dużo już wysłuchałam nieproszonych rad czy "dobrych " wskazówek . Nie mam siły i chęci opowiadać ludziom o swoich problemach , stad taka a nie inna decyzja 😊
 
reklama
A jak po wizycie? Coś widać?
Nic nie widać, bo powiedział, że za wcześnie na usg. Ogólnie powiedział, że bardzo go wystraszyłam moją miną. A ja po prostu bardzo ostrożnie do tego podchodzę. Naprawdę się boję co będzie dalej i uważam, że na radość jeszcze przyjdzie czas. Na razie modlę się by ten cud trwał.
Czekam na wizytę za dwa tygodnie.
Trzymaj kciuki
 
Do góry