reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Jesteśmy już po transferze :) wracamy z kropeczkiem do domu 🥰 ale jednak blastka 3.1.1 i nacinali otoczkę. Trzymajcie prosze kciuki! Czy są tu dziewczyny które są w ciąży albo maja dzieciaczki z takich blaszek? 😌
Ja tak jak koleżanka @Marta3130 mam dziecko z 3 bc :)
Cały czas czekam na forum na dzidziusia ze słabo ocenionej blastki z 6 doby :) wszystko jest możliwe dopóki blastka zdolna do transferu :)
 
reklama
Widziałam się wczoraj dosłownie przez minutę z moim lekarzem prowadzącym. Szybko podskoczyłam na recepcję po receptę (progesteron), bo mi się tabletki kończą. Mam co prawda we wtorek termin, ale by mi nie starczyły.
Do sedna.
Jestem w 13+2 tygodniu ciąży. Mój lekarz prowadzący kompletnie nic nie wspominał o odstawieniu tabletek.
Do którego tygodnia ciąży brałyście progesteron?
Podpytam go oczywiście we wtorek jak sprawa się ma, ale się trochę zaniepokoiłam, bo tutaj widziałam, że dziewczyny pisały o odstawieniu tabletek, a mi nawet takiej informacji mój lekarz nigdy nie podał, że to nastąpi 🙈😁
Ja miałam bardzo długi, tylko w drugim trymestrze miałam już luteinę. Ale może to było związane z problemami z szyjką. Ja dopiero w dwudziestym którymś tygodniu całkiem odstawiłam proga.
 
Ja dziś z kolei miałam badania na tydzień po transferze i rano jak zobaczyłam bętę 0,3 to kompletnie się załamałam bo wierzyłam, że się uda :( Zalałam się łzami na 2 godziny jak głupia, a najbardziej dobija mnie jak widzę jak mój partner też to przeżywa :(
Stwierdziliśmy, że to koniec (nie stać nas już na kolejne ivf a nie było czego mrozić...), a potem miałam jeszcze konsultację. I nagle dr mówi, że może jeszcze nieprzesądzone bo okienko implantacyjne trwa (zarodek implantowany był w 4 dobie ale miał rozwój jak w 3). Za to mam mega niski progesteron. W dniu transferu ponad 80, a po tygodniu brania luteiny spadł do 10.... Jakiś absurd. No więc dowalono mi górę leków (więcej luteiny, jakiś jeszcze progesteron i prolutex) i mam mieć badania znów w środę.
Nie wiem dziewczyny, jestem tak skołowana, ja czuję że tu już chyba nie ma o co walczyć przy takich wynikach, nie chcę znów w środę płakać, więc nastawiam się tym razem że już nic z tego :(
Do tego mysle, ze mój dzisiejszy poranny stres też w razie czego nie był pomocny...
Czy któraś z Was miala podobną historię z tymi wynikami, progesteronem etc, i mimo to później nagle coś ruszyło i sie udało?
 
Ja dziś z kolei miałam badania na tydzień po transferze i rano jak zobaczyłam bętę 0,3 to kompletnie się załamałam bo wierzyłam, że się uda :( Zalałam się łzami na 2 godziny jak głupia, a najbardziej dobija mnie jak widzę jak mój partner też to przeżywa :(
Stwierdziliśmy, że to koniec (nie stać nas już na kolejne ivf a nie było czego mrozić...), a potem miałam jeszcze konsultację. I nagle dr mówi, że może jeszcze nieprzesądzone bo okienko implantacyjne trwa (zarodek implantowany był w 4 dobie ale miał rozwój jak w 3). Za to mam mega niski progesteron. W dniu transferu ponad 80, a po tygodniu brania luteiny spadł do 10.... Jakiś absurd. No więc dowalono mi górę leków (więcej luteiny, jakiś jeszcze progesteron i prolutex) i mam mieć badania znów w środę.
Nie wiem dziewczyny, jestem tak skołowana, ja czuję że tu już chyba nie ma o co walczyć przy takich wynikach, nie chcę znów w środę płakać, więc nastawiam się tym razem że już nic z tego :(
Do tego mysle, ze mój dzisiejszy poranny stres też w razie czego nie był pomocny...
Czy któraś z Was miala podobną historię z tymi wynikami, progesteronem etc, i mimo to później nagle coś ruszyło i sie udało?


Ja mialam przy pierwszym transferze betę 1.42 i niestety nie udało się. A progesteron wtedy 103... ale różne sa historie. Trzymam za Ciebie kciuki !
 
Ja dziś z kolei miałam badania na tydzień po transferze i rano jak zobaczyłam bętę 0,3 to kompletnie się załamałam bo wierzyłam, że się uda :( Zalałam się łzami na 2 godziny jak głupia, a najbardziej dobija mnie jak widzę jak mój partner też to przeżywa :(
Stwierdziliśmy, że to koniec (nie stać nas już na kolejne ivf a nie było czego mrozić...), a potem miałam jeszcze konsultację. I nagle dr mówi, że może jeszcze nieprzesądzone bo okienko implantacyjne trwa (zarodek implantowany był w 4 dobie ale miał rozwój jak w 3). Za to mam mega niski progesteron. W dniu transferu ponad 80, a po tygodniu brania luteiny spadł do 10.... Jakiś absurd. No więc dowalono mi górę leków (więcej luteiny, jakiś jeszcze progesteron i prolutex) i mam mieć badania znów w środę.
Nie wiem dziewczyny, jestem tak skołowana, ja czuję że tu już chyba nie ma o co walczyć przy takich wynikach, nie chcę znów w środę płakać, więc nastawiam się tym razem że już nic z tego :(
Do tego mysle, ze mój dzisiejszy poranny stres też w razie czego nie był pomocny...
Czy któraś z Was miala podobną historię z tymi wynikami, progesteronem etc, i mimo to później nagle coś ruszyło i sie udało?
Wynik nie jest zbyt optymistyczny, ale dopóki jest nadzieja to trzeba wierzyć!
Trzymam kciuki i ściskam Cię bardzo mocno!❤️
 
reklama
Do góry