reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Powiem Ci, że jestem tym wszystkim załamana, przeczuwam drugiego biochema, poddaje się na ten moment , doszłam do granicy, przechodzę chyba załamanie nerwowe, jesteśmy spłukani całkowicie z kasy i bez efektu , odpuszczam , blastocysty były ładne i zbadane, wyszła mi teraz nadkurczliwosc i dostalam atozyban, jak widać bez efektu , nie wiem już co man zrobić? Po rozmowie z psychologiem i za jej namową zapisałam się do immunologa w sierpniu na październik ale nie za bardzo chce iść w te stronę... dr Suchanek sie nazywa z tego co kojarzę, poczekam zobaczymy, nie podchodzę w tym roku z takim stanem emocjonalnym do trzeciego transferu, straciłam już cala nadzieje , to jest już moja granica
A ja przesyłam wirtualnego kopa w dupe !
Matka ! Prosze tu w swojego dzidziusia nie wątpić! nie denerwuj się na zapas . Jeszcze nic nie wiadomo , Jeszcze nic pewnego , nic straconego ... trzymam Kciuki za sukces i glowa do góry 😍
 
reklama
A ja przesyłam wirtualnego kopa w dupe !
Matka ! Prosze tu w swojego dzidziusia nie wątpić! nie denerwuj się na zapas . Jeszcze nic nie wiadomo , Jeszcze nic pewnego , nic straconego ... trzymam Kciuki za sukces i glowa do góry 😍
Piękne dziękuję za entuzjazm i w ogóle, ale raczej szans już nie ma i ja to wiem , wolę już dzisiaj oswajać się z tą myślę, niż jutro przejść jeszcze gorsze załamanie nerwowe , buziaczki i cieplutko pozdrawiam ♡
 
Rozumiem Twoje rozczarowanie.
Jednak , z perspektywy osoby która miała 4 stymulację i 8 transferów, wiem że zabierzesz się w kupę i dasz radę. Każda z nas tutaj przechodziła lub przechodzi chwilę załamania związane z niepowodzeniem transferów. Nie ma innej drogi jak wypłacać się, podnieś z podłogi , cycki do przodu poprawić koronę i próbować dalej , by w końcu się udało !!
Bardzo Cie to wszystko musiało boleć, kosztowało dużo czasu , kasy i cierpienia, jestem pełna podziwu, nie poddaje się w sensie ze juz koniec z wszystkim ale do końca roku ja chce zacząć żyć normalnie, od marca toczę walkę miesiąc w miesiąc i powiedzialan sobie dość, ja nawet do tego transferu nie chciałam podchodzić, ale mąż wszystkiego pilnował i wspierał, chce w końcu odetchnąć i nie pilnować leków i odpocząć od Kliniki minimum do końca roku , a może i dłużej, chciałam od jakiegoś czasu już zmienić miejsce pracy bo mam dużo stresu i tak zrobię, na pewno się nie poddam, ale na tą chwilę muszę odetchnąć, bo zaczęłam się tym wszystkim już dusić , piękne dziękuję za te cudowne słowa! A jeszcze pytanie korzystałaś z wizyt u immunologa ? Czy powinnam się specjalnie przygotować na wizytę i zrobić badania czy dr zleci na miejscu ?
 
Dziewczyny u mnie cykl stracony bo pierwszy raz w życiu endometrium nie urosło...tzn urósł tak do 8.5 a potem zmalało do 6-7
Mam pytanie do dziewczyn którym srednio rosło endometrium...co brałyście z lekow lub nielekow żeby urosło...I czy w końcu rosło czy miałyście transfer na cienkim...
A miałaś sztuczny?
 
Bardzo Cie to wszystko musiało boleć, kosztowało dużo czasu , kasy i cierpienia, jestem pełna podziwu, nie poddaje się w sensie ze juz koniec z wszystkim ale do końca roku ja chce zacząć żyć normalnie, od marca toczę walkę miesiąc w miesiąc i powiedzialan sobie dość, ja nawet do tego transferu nie chciałam podchodzić, ale mąż wszystkiego pilnował i wspierał, chce w końcu odetchnąć i nie pilnować leków i odpocząć od Kliniki minimum do końca roku , a może i dłużej, chciałam od jakiegoś czasu już zmienić miejsce pracy bo mam dużo stresu i tak zrobię, na pewno się nie poddam, ale na tą chwilę muszę odetchnąć, bo zaczęłam się tym wszystkim już dusić , piękne dziękuję za te cudowne słowa! A jeszcze pytanie korzystałaś z wizyt u immunologa ? Czy powinnam się specjalnie przygotować na wizytę i zrobić badania czy dr zleci na miejscu ?
Jak juz odpoczniesz i dojdziesz do siebie to decyzja sama sie wyklaruje;) prawda jest taka ze z odpoczynkiem to Cie rozumiem - tez tego potrzebowalam i wg mnie to zawsze pomaga ;) mimo wszystko nie trac na razie nadziei, bo jeszcze wszystko moze sie zdarzyc ❤️❤️❤️
 
Powiedzcie mi czy któraś z Was była bądź słyszała o dr Suchanek, jest immunologiem , nie wiem czy dobrze robię idąc , ale to jedyny immunolog w inviccie , co myslicie? Nie jestem za immunologią za bardzo, być może to jest coś czego się boję, moja teoria to raczej trzeba chyba trafić na ten odpowiedni zarodek coś tak mi się zdaje :)
 
Bardzo Cie to wszystko musiało boleć, kosztowało dużo czasu , kasy i cierpienia, jestem pełna podziwu, nie poddaje się w sensie ze juz koniec z wszystkim ale do końca roku ja chce zacząć żyć normalnie, od marca toczę walkę miesiąc w miesiąc i powiedzialan sobie dość, ja nawet do tego transferu nie chciałam podchodzić, ale mąż wszystkiego pilnował i wspierał, chce w końcu odetchnąć i nie pilnować leków i odpocząć od Kliniki minimum do końca roku , a może i dłużej, chciałam od jakiegoś czasu już zmienić miejsce pracy bo mam dużo stresu i tak zrobię, na pewno się nie poddam, ale na tą chwilę muszę odetchnąć, bo zaczęłam się tym wszystkim już dusić , piękne dziękuję za te cudowne słowa! A jeszcze pytanie korzystałaś z wizyt u immunologa ? Czy powinnam się specjalnie przygotować na wizytę i zrobić badania czy dr zleci na miejscu ?
Kochana dobrzeCię rozumiem.
Daj sobie czas.
U dr Suchanek byłam, ale ona bada immunologię taką jakby to powiedzieć podstawową. Zleciła mi badania. Zapłaciłam za nie około 1700 PLN, i w sumie zaleceń miałam od niej heparynę. Podeszłam do transferów, znowu niepowodzenia i zaczęłam szukać dalej w immunologii. Zrobiłam cytokiny i tam mi wyszły kwiatki.
Niewiem czy masz może jakaś opiekę medyczną z pracy, by trochę zminimalizować koszty ??
 
Powiedzcie mi czy któraś z Was była bądź słyszała o dr Suchanek, jest immunologiem , nie wiem czy dobrze robię idąc , ale to jedyny immunolog w inviccie , co myslicie? Nie jestem za immunologią za bardzo, być może to jest coś czego się boję, moja teoria to raczej trzeba chyba trafić na ten odpowiedni zarodek coś tak mi się zdaje :)
U Ciebie zostaje tak :
Immunologia
Okno implantacyjne, test era czy jest przesunięcie
Biopsja endonometrium
To tak co mi przychodzi na szybko
 
reklama
Kochana dobrzeCię rozumiem.
Daj sobie czas.
U dr Suchanek byłam, ale ona bada immunologię taką jakby to powiedzieć podstawową. Zleciła mi badania. Zapłaciłam za nie około 1700 PLN, i w sumie zaleceń miałam od niej heparynę. Podeszłam do transferów, znowu niepowodzenia i zaczęłam szukać dalej w immunologii. Zrobiłam cytokiny i tam mi wyszły kwiatki.
Niewiem czy masz może jakaś opiekę medyczną z pracy, by trochę zminimalizować koszty ??
Nie, dlatego też z tego powodu chciałabym zmienic miejsce pracy, dla pakietów również, zastanawiam się też czy iść do immunologa czy raczej wyciągnąć teraz papiery i skonsultować jeszcze moje wyniki z innymi lekarzami, co uważasz? Jak uważasz trzeba trafic na ten zarodek czy ja po prostu mogę być źle prowadzona przez lekarza ?
 
Do góry