reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Asia ja miaąłm plamienia od 5dpt, oczywiście wmówiłam sobie że to implantacja, wiadomośc od dr dostałam dopiero w pon po 17. a plamienie od sb 22 że mam nie zwiększać duphastonu. Tym razem będę miała wieksza dawkę od razu, ale i tak będe sama kontrolowac jego poziom, bo przy ostatniei procedurze było tak wiele niedociągnieć ze strony prof że szkoda gadać:eek:ale ja jestem tez już mądrzejsza, po części dzięki Wam:-)
Asia nie każde plamienie oznacza niepowodzenie, a skoro nie masz to nie wywołuj wilka z lasu:-)
 
reklama
Asia, Fusun każda ciąża jest inna i to u tej samej kobiety. Naprawdę dziewuszki, ja też byłam naturalnie w ciąży, niestety, którą poroniłam w 13 tc, ale to inna sprawa. Chodzi o to że w tych obu ciążach czułam się zupełnie inaczej, naprawdę :tak:. A po ostatnim transferze ogłosiłam na forum, że od dzisiaj jestem w ciąży i tak już zostało. Miałam tylko 4 dni zwolnienia, później normalnie pracowałam (praca siedząca, ale w stresie), jeździłam samochodem i wciąż wierzyłam, że się uda. Nawet pamiętam jak koleżanki w pracy w poniedziałek po wolnym po transferze zapytały się jak się czuję itp. odpowiedziałam im jedno, że czuję, że tym razem się udało. Nie miałam żadnych objawów oprócz bolącego jajnika z lewej strony, ale to prawdopodobnie było wynikiem kurczenia się go poprzez co naruszyły się rany po ciąży pozamacicznej, którą miałam na tym jajniku:-(. Dziewczyny ja wierzę w Wasze maluszki, in vitro się udaje, mamy na tym forum mnóstwo dowodów na to :tak::tak:
 
Dobra Madzialenak, tego się będę trzymała. Ty to potrafisz postawić na nogi:-)

A opowiem Wam jeszcze historyjkę. Mój synek baaaardzo chce rodzeństwo. Ale z racji tego, że jest jeszcze mały nie wtajemniczamy Go absolutnie w to co się dzieje w kwestii rodzeństwa. W poniedziałek, po moim transferze odebraliśmy Go ze szkoły i pojechaliśmy na obiad do restauracji. Ja byłam wtedy bardzo obolała z powodu tej "hiperki" i miałam naprawdę wielki brzuch. Synek widział, że od paru dni źle się czuję i narzekam na brzuch. I mówi do mnie ni z gruchy ni z pietruchy: skoro cię tak brzuch boli to pewnie jesteś w ciąży. Ja zamarłam, bo istotnie wtedy w ciąży byłam na 100% bo to było tuż po transferze, ale On nie miał o tym zielonego pojęcia. Nie chciałam Mu robić żadnych nadziei, więc mówię "nie synek, nie jestem w ciąży". A On na to: skoro nie jesteś w ciąży, to jesteś gruba.
Wyeliminujemy z jadłospisu niezdrowe jedzenie (mówi do mnie synek lat 6), np: torty, bitą śmietanę, krem do tortu, ciasto truskawkowe, żelki, chipsy, czekoladę i cukierki:-) Uśmiałam się wtedy jak nigdy. Dietetyk się znalazł. A najlepsze jest to, że ja tych rzeczy wcale nie jadam, On za to mógłby jeść tylko to co wymienił, gdyby Mu na to pozwolić.
Ale przekonałam się wtedy, że dzieci mają chyba jakiś 6 zmysł. Zaskoczył mnie z tą ciążą jak nigdy. Oby się nie mylił...
 
Fusun, Asia tak jak Madzialenak pisze - każda z nas jest inna, jedna ma objawy, druga nie. Pamiętam wpis którejś dziewczyn na forum,że była dwa razy w ciąży i zupełnie inne odczucia, także Fusun nie sugeruj się odczuciami z pierwszej ciąży. Ja z moich objawów to najbardziej pamietam senność, a przeciesz nie każda jest senna a jest w ciąży. Czułam też łaskotanie gdzieś tam w środku. Asia - nie miałam żadnego plamienia i do dzisiaj nie mam. Piersi owszem bolą, znacznie się powiększyły. Ja wierzę dziewczyny w Wasze maluszki. I w słowa Twojego synka Fusun :-) ... pamiętam,że wtedy po tym "naszym" transferze obie miałyśĶy podobny objaw - strasznie się pociłyśmy w nocy - pamiętasz? Nie dokuczają Ci teraz takie poty?
 
Fusun...uznaj słowa swojego synka za dobry znak:-) dzieci jakoś to wyczuwają. Pamiętam jak kuzynki córka miała może pół roku , usiadła mi na kolanach i spała ze dwie godziny, gdzie normalnie jak spała 30 minut to wszyscy zaglądali czy wszystko z nią w porządku:-D. kuzynka wtedy powiedziała ,że na 100 % jestem w ciąży, bo mała tylko u ciężarnych na kolanach tyle śpi ( dwie kuzynki były w ciąży , więc zaobserwowała) ...i wiecie co po dwóch tygodniach test wyszedł mi pozytywnie :-)
 
Witajcie dziewczynki :)

Madzialenak jaki Twój Sebastianek już duży chłopczyk :-)

Martka serdecznie Ci gratuluję ciąży!!! :-):-):-)

Dziewczyny a ja cały czas się kłuję gonapeptylem i od czw boli mnie głowa :-( W piątek mam wizytę i zaczynam gonal 150 :-) Czyli od pt zaczynam tą właściwą stymulację :-) jupi.

Życzę Wam miłego dnia!
 
Fasun dzieci naprawdę mają 6 zmysł :-) Już dzisiaj trzymam kciuki za jutrzejszą betę! Ale czuje, że będzie wysoka! Życzę Ci tego z całego serca!
 
Fusun, u mnie natomiast mój 17-letni syn, absolutnie nie chce słyszeć o żadnym rodzeństwie.:-) fakt jest taki że jest rozpieszczony, ma wszystko i boi się chyba o swoją pozycję w domu hahaha. Aśka, łobuzie Ty, nakręcasz sie na maca widzę, ja wierzę że bedzie git, a pryszcz równie dobrze może wyjść w ciąży. Znam osoby którym pryszcze zaczeły wyłazić własnie dopiero w ciąży. I posłuchajcie Madzialenki :tak: ja też oddalam od siebie wszystkie złe emocje! Miłego dnia dla Was i głowa do góry!!
 
reklama
a własnie dziewczyny, jak to jest z tym laptopem na brzuchu?? czy on nie eminuje jakiś szkodliwych promieni?? ja po każdym transferze unikam takich akcji... jakaś chyba przewrażliwiona jestem....:confused:
 
Do góry