reklama
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Witajcie niedzielnie Kochane.
U mnie jest tak piękna pogoda, że aż grzech w domu siedzieć :-)
Aktywnego dnia Wam życzę
U mnie jest tak piękna pogoda, że aż grzech w domu siedzieć :-)
Aktywnego dnia Wam życzę
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Fusun, a Ty jak, już trochę lepiej się miewasz?
Doskonale Cie rozumiem, bo wiem, o czym mówisz.
Ja tez tak miałam że do 3-4 dnia czułam, że wszystko jest dobrze, że maluchy są ze mną, a później nagle ten stan się zmienił. I nagle poczułam pustkę. I do tego sen o 2 kreskach na teście. Wiedziałam, że to koniec, bo u mnie sny są zawsze na odwrót.
Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej. Mocno trzymam kciuki i wierzę, że beta będzie wysoka.
Doskonale Cie rozumiem, bo wiem, o czym mówisz.
Ja tez tak miałam że do 3-4 dnia czułam, że wszystko jest dobrze, że maluchy są ze mną, a później nagle ten stan się zmienił. I nagle poczułam pustkę. I do tego sen o 2 kreskach na teście. Wiedziałam, że to koniec, bo u mnie sny są zawsze na odwrót.
Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej. Mocno trzymam kciuki i wierzę, że beta będzie wysoka.
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Powiem Wam co wydarzyło się u mnie w piątek w pracy.
Dziewczyna, która ze mną pracuje, bo już pomijam fakt, że jest protegowaną pani dyr, że zabrała mi bezprawnie moje godziny z etatu, że notorycznie spóźnia sie do pracy, że przesiaduje w gabinecie dyr, że chodzi tam na papieroski, ja naprawdę to wszystko pomijam.
Ale w piątek to już miarka się przebrała. Robiła z dzieciakami gofry. Ale w jakich warunkach ! Jak dzieciaki się nie rozchorują to będzie naprawdę cud. No i nie miała mąki i bitej śmietany. To wpadła na cudowny pomysł i wysłała chłopca do sklepu, poza teren szkoły, gdzie trzeba przejść przez ulicę. I pewnie bym się nawet nie dowiedziała, ale jeden maluch sie wygadał. Ona zaraz zaczęła prostować, że nie do sklepu poszedł, tylko do toalety. No i okłamała mnie. Jak tamten wrócił ze sklepu, z bitą śmietana pod koszulką, to szybko to przechwyciła od niego i pod żadnym pozorem zakazała mi o tym mówić.
Ale Maciek stwierdził, że nie umie kłamać i o wszystkim mi powiedział.
Nawet nie wiecie, jak się zdenerwowałam, zaczęłam się cała trząść, tak, jakbym sama go do tego sklepu wysłała.
Miałam iść do dyr, ale się wahałam, czy to w ogóle coś da, bo przecież dziewucha jest przyjęta po znajomości i pewnie ujdzie jej to na sucho. Ale jakbym ja coś takiego zrobiła, to wyleciałabym dyscyplinarnie w 2 s.
Za kilka godzin zginął nam jeden chłopiec. Przyszła po niego matka, a jego nigdzie nie było.
Okazało się, że poszedł sam, bez pozwolenia na boisko.
No i miarka się przebrała, wygarnęłam jej, że jak jeden ma podzwonne sam do sklepu, to drugi pomyślał, że może sam iść na dwór. No i powiedziałam, że tak tego tak nie zostawię. To zaczęła mnie straszyć, że ona tez będzie na mnie chodzić i skarżyć. Że ona mnie przeprasza, bo może nie powinna, ale Maciek jest już duży i takie tam.
Normalnie ręce opadają. Jakby coś się stało, to od razu kryminał. A na marginesie dodam, że mama Maćka jest policjantką.
Od piątku chodzę, jak struta. Nie wiem, co z tym fantem mam zrobić...
Dziewczyna, która ze mną pracuje, bo już pomijam fakt, że jest protegowaną pani dyr, że zabrała mi bezprawnie moje godziny z etatu, że notorycznie spóźnia sie do pracy, że przesiaduje w gabinecie dyr, że chodzi tam na papieroski, ja naprawdę to wszystko pomijam.
Ale w piątek to już miarka się przebrała. Robiła z dzieciakami gofry. Ale w jakich warunkach ! Jak dzieciaki się nie rozchorują to będzie naprawdę cud. No i nie miała mąki i bitej śmietany. To wpadła na cudowny pomysł i wysłała chłopca do sklepu, poza teren szkoły, gdzie trzeba przejść przez ulicę. I pewnie bym się nawet nie dowiedziała, ale jeden maluch sie wygadał. Ona zaraz zaczęła prostować, że nie do sklepu poszedł, tylko do toalety. No i okłamała mnie. Jak tamten wrócił ze sklepu, z bitą śmietana pod koszulką, to szybko to przechwyciła od niego i pod żadnym pozorem zakazała mi o tym mówić.
Ale Maciek stwierdził, że nie umie kłamać i o wszystkim mi powiedział.
Nawet nie wiecie, jak się zdenerwowałam, zaczęłam się cała trząść, tak, jakbym sama go do tego sklepu wysłała.
Miałam iść do dyr, ale się wahałam, czy to w ogóle coś da, bo przecież dziewucha jest przyjęta po znajomości i pewnie ujdzie jej to na sucho. Ale jakbym ja coś takiego zrobiła, to wyleciałabym dyscyplinarnie w 2 s.
Za kilka godzin zginął nam jeden chłopiec. Przyszła po niego matka, a jego nigdzie nie było.
Okazało się, że poszedł sam, bez pozwolenia na boisko.
No i miarka się przebrała, wygarnęłam jej, że jak jeden ma podzwonne sam do sklepu, to drugi pomyślał, że może sam iść na dwór. No i powiedziałam, że tak tego tak nie zostawię. To zaczęła mnie straszyć, że ona tez będzie na mnie chodzić i skarżyć. Że ona mnie przeprasza, bo może nie powinna, ale Maciek jest już duży i takie tam.
Normalnie ręce opadają. Jakby coś się stało, to od razu kryminał. A na marginesie dodam, że mama Maćka jest policjantką.
Od piątku chodzę, jak struta. Nie wiem, co z tym fantem mam zrobić...
lawendowy współczuję sytuacji , ale ja bym tak tego nie zostawiła. Uważam ,że powinnaś zawiadomić o zaistniałych sytuacjach dyrektora, bez względu na to , jakie ma z nim układy. W przyszłości Twoje milczenie może ona wykorzystać przeciwko Tobie i poniekąd zrobić z Ciebie wspólniczkę....zero tolerancji dla jej zachowania. A dzieciaki w końcu wygadają się rodzicom jakie Panie są "kochane" i będzie afera
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Fuson tak jakoś wyszło.Późno wróciłam z pracy i nadwyrężyłam bark podczas pracy. Także przeleżałam cały wieczór :-).
Lawendowy współczuję Ci. Ja jestem raptus i pewnie od razu bym zawiadomiła dyrekcję. Przecież to mogło skończyć się źle. Czy ta kobieta nie wie co to jest odpowiedzialność? Asia dobrze mówi, ta kobieta może to wykorzystać kiedyś przeciwko Tobie.
Asia a ja tam wiem, że jest dobrze. Piękne słoneczko to i informacje muszą być dobre... Będziesz miała co świętować podczas majówki
Miłej niedzieli kochane
Lawendowy współczuję Ci. Ja jestem raptus i pewnie od razu bym zawiadomiła dyrekcję. Przecież to mogło skończyć się źle. Czy ta kobieta nie wie co to jest odpowiedzialność? Asia dobrze mówi, ta kobieta może to wykorzystać kiedyś przeciwko Tobie.
Asia a ja tam wiem, że jest dobrze. Piękne słoneczko to i informacje muszą być dobre... Będziesz miała co świętować podczas majówki
Miłej niedzieli kochane
Kinga_1
Fanka BB :)
witam Was kochane przy NIEDZIELI :-) NO i super spędzonego dnia życzę.
Mnie tutaj jakiś czas nie było i próbowałam nadrobić Wasze posty, ale jest to niewykonalne. Musiałabym siedzieć do wieczora i czytać. Ja ciut próbuję nie myśleć o kolejnych próbach i zajęłam się sobą tzn. dietka - zrzucone już 3,5 kg, ćwiczenia, książki itp. Staram się zdrowo odżywiać i nie przyjmuję suplementów ( stwierdziłam, że tym razem nie będę świrować, jak ma się udać to i tak się uda, a witaminki jak dotąd wcale mi nie pomagały... tylko Femibion Natal będę brac i folik dodatkowo przed). Kasy na razie brak na kolejne podejście, ale jakby była decyzja o podejściu to najwyżej wezmę pożyczkę ( już ostatnią na ten cel, bo potrzebuję kasy na normalne życiowe wydatki, a niedługo będę bez pracy). No i to tyle u mnie :-) ( nie licząc pogarszającego się alzheimera u taty).
Trzymam mocno kciuki za Wszystkie testujące, podglądające swoje maluszki i czekające z upragnieniem na serduszka &&&&&&
No, a tym co się nie udało ... współczuję. Nie dawajcie się i walczcie !!!
Ps. Postaram się częściej zaglądać. Chociaż przyznam, że nie zaglądając próbuję się wyłączyć i nie myśleć tyle o porażkach.
Mnie tutaj jakiś czas nie było i próbowałam nadrobić Wasze posty, ale jest to niewykonalne. Musiałabym siedzieć do wieczora i czytać. Ja ciut próbuję nie myśleć o kolejnych próbach i zajęłam się sobą tzn. dietka - zrzucone już 3,5 kg, ćwiczenia, książki itp. Staram się zdrowo odżywiać i nie przyjmuję suplementów ( stwierdziłam, że tym razem nie będę świrować, jak ma się udać to i tak się uda, a witaminki jak dotąd wcale mi nie pomagały... tylko Femibion Natal będę brac i folik dodatkowo przed). Kasy na razie brak na kolejne podejście, ale jakby była decyzja o podejściu to najwyżej wezmę pożyczkę ( już ostatnią na ten cel, bo potrzebuję kasy na normalne życiowe wydatki, a niedługo będę bez pracy). No i to tyle u mnie :-) ( nie licząc pogarszającego się alzheimera u taty).
Trzymam mocno kciuki za Wszystkie testujące, podglądające swoje maluszki i czekające z upragnieniem na serduszka &&&&&&
No, a tym co się nie udało ... współczuję. Nie dawajcie się i walczcie !!!
Ps. Postaram się częściej zaglądać. Chociaż przyznam, że nie zaglądając próbuję się wyłączyć i nie myśleć tyle o porażkach.
Ostatnia edycja:
Kinga :-) super,że się odezwałaś, myślałam co u Ciebie. Ja przed ostatnim podejściem również zrezygnowałam z większości witamin, a Ty uważaj z tą dietą żebyś za dużo nie schudła ;-)
Lawendowy Sen współczuje nerwów w pracy, również myślę,że nie powinnaś pominąć tego milczeniem - przemilczysz, a jak coś na prawdę się stanie będzie że wiedziałaś,że pani pozwala wyjść ze szkoły samopas. Ja zrobiłabym wielką awanturę, gdybym dowiedziała się że jakaś pani posyła moje dziecko do sklepu. Nie wiadomo jak szanowna dyr na to zareaguje, w końcu to jej protegowana, a Ty to ta niedobra. Ale tu chodzi o bezpieczeństwo dzieci -rodzice posyłając dzieci do szkoły myślą,że są one pod opieką dorosłych, odpowiedzialnych ludzi.
Lawendowy Sen współczuje nerwów w pracy, również myślę,że nie powinnaś pominąć tego milczeniem - przemilczysz, a jak coś na prawdę się stanie będzie że wiedziałaś,że pani pozwala wyjść ze szkoły samopas. Ja zrobiłabym wielką awanturę, gdybym dowiedziała się że jakaś pani posyła moje dziecko do sklepu. Nie wiadomo jak szanowna dyr na to zareaguje, w końcu to jej protegowana, a Ty to ta niedobra. Ale tu chodzi o bezpieczeństwo dzieci -rodzice posyłając dzieci do szkoły myślą,że są one pod opieką dorosłych, odpowiedzialnych ludzi.
reklama
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
Agapl ogolnie mam 6rodzenstwa i wszyscy maja juz po 2dzieci , jeden brat ma 3 wiec jak widzisz jestem juz kilka razy cioteczka
a ogolnie malutka bylismy poznać w pt jest słodziutka emek nie mogł sie napatrzec i non stop cos komentował ze malutkie uszko nosek paluszki itd a ciocia cala w skowronkach choc w oku zakreciła mi sie łza...
a ogolnie malutka bylismy poznać w pt jest słodziutka emek nie mogł sie napatrzec i non stop cos komentował ze malutkie uszko nosek paluszki itd a ciocia cala w skowronkach choc w oku zakreciła mi sie łza...
Podziel się: