reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Ja mam podobnie, bardzo boję się igieł, ale idzie się przyzwyczaić... to takie małe igiełki :) punkcja też nie boli, takie spanie w środku dnia :) odroczony transfer daje możliwość odpoczęcia po stymulacji i po punkcji, gdy masz dużo jajeczek (przy drugiej stymulacji, gdy miałam bardzo dużo komórek... doceniłam ten odpoczynek), a przecież o to nam chodzi, żeby było dużo dobrych komórek :) U mnie pierwszy transfer 3 dniowego zarodka, niestety nieudany (zarodki przestały się rozwijać po 3 dobie- czynnik męski). Teraz jestem po 2 transferze 5 dniowego zarodka, 15.03 się testuję.
Dziewczyny pisały, żeby starać się o zapłodnienie wszystkich pobranych komórek, jeżeli przy pierwszej próbie istnieje taka możliwość to walcz. U nas przy pierwszej procedurze zapłodnili 6, a 8 zamrozili i te 5 komórek plus pewnie ta mi przetransferowana w 3 dobie przestały się rozwijać. Przy drugiej natomiast ustaliliśmy, że chcemy wszystkie i udało się 8 zarodków :)
A to czy się uda za pierwszym, czy kolejnym razem, zależy od wielu czynników. Jeżeli pierwszy transfer się np. nie uda, ale będą inne zarodki zamrożone, to kolejny transfer będzie bez punkcji.
Trzeba być dobrej myśli i walczyć. :)
Dziewczyny na forum, w ostatnim czasie udowadniają, że marzenia się spełniają ❤️
Mi zostały dwa dni zastrzyków i mam wizytę u lekarza- usg. Zobaczymy ci zdecyduje ale mam nadzieje ze na tym się skonczy 🤣 bo już naprawdę boli mnie cały brzuch 🤭

Hm walczyć o zapłodnienie wszystkich komórek? To moje pierwsze podejście wiec jestem zielona. Czy dobrze rozumiem, że podczas punkcji zostaną pobrane jajeczka/komórki. I w tym cyklu mój maż będzie musiał oddać nasienie i teraz będzie trzeba zapłodnić i zamrozić ?
Myślałam ze pobiorą zamrożą a za miesiąc będą zapłodniac 🤣

Lekarz pytał się czy chcemy „droższa” opcje in vitro czyli jakieś sprawdzanie komórek bez zbędnego transferu czy się nadaja , albo ja coś zle zrozumiałam 😂

Może ktoś mi wyjaśnić to wszystko, tak abym w piątek poszła już „wyuczona” i wiedziała o co mam pytać lekarza 😀
 
reklama
Mi zostały dwa dni zastrzyków i mam wizytę u lekarza- usg. Zobaczymy ci zdecyduje ale mam nadzieje ze na tym się skonczy [emoji1787] bo już naprawdę boli mnie cały brzuch [emoji2960]

Hm walczyć o zapłodnienie wszystkich komórek? To moje pierwsze podejście wiec jestem zielona. Czy dobrze rozumiem, że podczas punkcji zostaną pobrane jajeczka/komórki. I w tym cyklu mój maż będzie musiał oddać nasienie i teraz będzie trzeba zapłodnić i zamrozić ?
Myślałam ze pobiorą zamrożą a za miesiąc będą zapłodniac [emoji1787]

Lekarz pytał się czy chcemy „droższa” opcje in vitro czyli jakieś sprawdzanie komórek bez zbędnego transferu czy się nadaja , albo ja coś zle zrozumiałam [emoji23]

Może ktoś mi wyjaśnić to wszystko, tak abym w piątek poszła już „wyuczona” i wiedziała o co mam pytać lekarza [emoji3]
Teraz na usg lekarz oceni jaką wielkość mają twoje pęcherzyki. Jak będą wystaczająco duże to 36h przed punkcją będziesz musiała zrobić sobie zastrzyk. Ja miałam dwa z gonapeptylu. Potem punkcja. Pobierają wszystkie pecherzyki i oceniają ile twoich komórek jest dojrzałych. U mnie od razu po punkcji mąż oddawał nasienie. Korzystaliśmy z metody icsi czyli wybierali plemniki na jakiejś płytce z hialuronem. Potem w zależności od tego jaki masz wynik proga i czy masz objawy hiperstymulacji możesz mieć transfer świeży lub mrożony. Świeży to w zależności od tego w jakim stadium jest zarodek albo po 3 dniach od punkcji lub 5ciu. Resztę zarodków mrożą. Jak nie możesz mieć świeżego transferu to wszystkie zarodki mrożą. Ja miałam transfer mrożony. Musiałam chyba cykl odczekać.
U nas wszystkie komórki były zapładniane i nawet nie musiałam o to walczyć. Nasienie 0%.
 
Mi zostały dwa dni zastrzyków i mam wizytę u lekarza- usg. Zobaczymy ci zdecyduje ale mam nadzieje ze na tym się skonczy 🤣 bo już naprawdę boli mnie cały brzuch 🤭

Hm walczyć o zapłodnienie wszystkich komórek? To moje pierwsze podejście wiec jestem zielona. Czy dobrze rozumiem, że podczas punkcji zostaną pobrane jajeczka/komórki. I w tym cyklu mój maż będzie musiał oddać nasienie i teraz będzie trzeba zapłodnić i zamrozić ?
Myślałam ze pobiorą zamrożą a za miesiąc będą zapłodniac 🤣

Lekarz pytał się czy chcemy „droższa” opcje in vitro czyli jakieś sprawdzanie komórek bez zbędnego transferu czy się nadaja , albo ja coś zle zrozumiałam 😂

Może ktoś mi wyjaśnić to wszystko, tak abym w piątek poszła już „wyuczona” i wiedziała o co mam pytać lekarza 😀
Ta "droższa" opcja to chyba będą badania genetyczne zarodków. Podnosi to dość mocno cenę, ale dzięki temu masz większą szanse na udany transfer i urodzenie zdrowego dziecka. Podczas zapłodnienia in vitro (tak samo jak i naturalnego) niektóre z zarodków będą wadliwe genetycznie. Choćby z zespołem Downa lub innymi. Jeśli będzie miała transfer takiego zarodka to są trzy opcje 1. Zarodek się nie przyjmie, czyli najprościej nieudany transfer ( to chyba najczęściej się dzieje) 2. Zaimplantuje się i poronisz 3. Zaimplantuje się i będziesz musiała terminowac ciążę lub urodzisz chore dziecko. Ale żeby nie było -badania genetyczne NIE gwarantuja, że urodzisz genetycznie zdrowe dziecko. Po prostu zwiększają na to szanse. Gwarancji nikt nie da.
U mnie dzieki badaniom PGD ominęły mnie dwa transfery skazane na porażkę. Dwa ładne morfologicznie zarodki miały nieprawidłowa ilość chromosomów.
 
Teraz na usg lekarz oceni jaką wielkość mają twoje pęcherzyki. Jak będą wystaczająco duże to 36h przed punkcją będziesz musiała zrobić sobie zastrzyk. Ja miałam dwa z gonapeptylu. Potem punkcja. Pobierają wszystkie pecherzyki i oceniają ile twoich komórek jest dojrzałych. U mnie od razu po punkcji mąż oddawał nasienie. Korzystaliśmy z metody icsi czyli wybierali plemniki na jakiejś płytce z hialuronem. Potem w zależności od tego jaki masz wynik proga i czy masz objawy hiperstymulacji możesz mieć transfer świeży lub mrożony. Świeży to w zależności od tego w jakim stadium jest zarodek albo po 3 dniach od punkcji lub 5ciu. Resztę zarodków mrożą. Jak nie możesz mieć świeżego transferu to wszystkie zarodki mrożą. Ja miałam transfer mrożony. Musiałam chyba cykl odczekać.
U nas wszystkie komórki były zapładniane i nawet nie musiałam o to walczyć. Nasienie 0%.
Co do zapładniania wszystkich jest tak że albo właśnie nasienie musi być słabe albo wiek powyżej 35 roku albo tak jak u mnie , korzystamy z dawcy nasienia i też wszystkie zapladniamy za każdym razem☺️ ja dziś zaczynam się kuc i już zastanawiam się czy znajdę gdzieś miejsce na brzuchu ... Bo znów mam zrosty ... Ale lekarz mi powiedział że nie musi być na brzuchu... Tylko nie dopytałam w gdzie mogę te zastrzyki też dawać 🙈🙈🤦
 
Ta "droższa" opcja to chyba będą badania genetyczne zarodków. Podnosi to dość mocno cenę, ale dzięki temu masz większą szanse na udany transfer i urodzenie zdrowego dziecka. Podczas zapłodnienia in vitro (tak samo jak i naturalnego) niektóre z zarodków będą wadliwe genetycznie. Choćby z zespołem Downa lub innymi. Jeśli będzie miała transfer takiego zarodka to są trzy opcje 1. Zarodek się nie przyjmie, czyli najprościej nieudany transfer ( to chyba najczęściej się dzieje) 2. Zaimplantuje się i poronisz 3. Zaimplantuje się i będziesz musiała terminowac ciążę lub urodzisz chore dziecko. Ale żeby nie było -badania genetyczne NIE gwarantuja, że urodzisz genetycznie zdrowe dziecko. Po prostu zwiększają na to szanse. Gwarancji nikt nie da.
U mnie dzieki badaniom PGD ominęły mnie dwa transfery skazane na porażkę. Dwa ładne morfologicznie zarodki miały nieprawidłowa ilość chromosomów.
W 10 tym tygodniu mam zrobić test.
U mnie zarodek nie był badany.
Nie panietam nazwy testu, ale robi sie go z krwi. I jest podobno drogi.
 
Co do zapładniania wszystkich jest tak że albo właśnie nasienie musi być słabe albo wiek powyżej 35 roku albo tak jak u mnie , korzystamy z dawcy nasienia i też wszystkie zapladniamy za każdym razem☺️ ja dziś zaczynam się kuc i już zastanawiam się czy znajdę gdzieś miejsce na brzuchu ... Bo znów mam zrosty ... Ale lekarz mi powiedział że nie musi być na brzuchu... Tylko nie dopytałam w gdzie mogę te zastrzyki też dawać 🙈🙈🤦
Ja mam chyba problem z krzepliwością albo to wina Acardu.
Cały brzuch mam w krwinkach, przerzuciłam się na udo. Tez w krwinkach - teraz czas na drugie.
W udo boli bardziej. Kłuje od wewnętrznej strony.
 
Ja mam chyba problem z krzepliwością albo to wina Acardu.
Cały brzuch mam w krwinkach, przerzuciłam się na udo. Tez w krwinkach - teraz czas na drugie.
W udo boli bardziej. Kłuje od wewnętrznej strony.
Ja mam podobnie całą w krwiakach nawet po EKG bo miałam teraz robione mam sińca.ps będziesz robiła badanie to co piszesz ja się właśnie zastanawiam to się wzywa jakoś nifty czy sento inkoszt koło 2500! Czy ktoś w ogóle robił te badania ,ja sama już nie wiem mam 38 lat skończone ale to znów ogromne pieniądze .a co Wy myślicie ?
 
W 10 tym tygodniu mam zrobić test.
U mnie zarodek nie był badany.
Nie panietam nazwy testu, ale robi sie go z krwi. I jest podobno drogi.
Pewnie chodzi Ci o test pappa.
Ja mam badane zarodki, ale nie wiem czy testu tez nie bede robic. Musze dopytac lekarza teraz na wizycie, jakie sa jego rekomendacje.
U mnie wszystkie zarodki byly 5.1.1 i odpadla polowa po badaniu pgta. Uwazam, ze jezeli sa przeslanki na badanie to lepiej zrobic (u meza mamy translokacje robertsonowska).
 
Teraz na usg lekarz oceni jaką wielkość mają twoje pęcherzyki. Jak będą wystaczająco duże to 36h przed punkcją będziesz musiała zrobić sobie zastrzyk. Ja miałam dwa z gonapeptylu. Potem punkcja. Pobierają wszystkie pecherzyki i oceniają ile twoich komórek jest dojrzałych. U mnie od razu po punkcji mąż oddawał nasienie. Korzystaliśmy z metody icsi czyli wybierali plemniki na jakiejś płytce z hialuronem. Potem w zależności od tego jaki masz wynik proga i czy masz objawy hiperstymulacji możesz mieć transfer świeży lub mrożony. Świeży to w zależności od tego w jakim stadium jest zarodek albo po 3 dniach od punkcji lub 5ciu. Resztę zarodków mrożą. Jak nie możesz mieć świeżego transferu to wszystkie zarodki mrożą. Ja miałam transfer mrożony. Musiałam chyba cykl odczekać.
U nas wszystkie komórki były zapładniane i nawet nie musiałam o to walczyć. Nasienie 0%.
I co udało się? 🥰
U nas problem tez jest od strony męża. Ma bardzo słaba morfologię i znikomą ruchliwość plemników. Pocieszam się tym, że u mnie wszystko jest dobrze i liczę ze nie będzie problemu z zagnieżdżeniem się zarodka 🤔
Ale pewnie najwiecej zależy od nasienia 😖

Na pewno będę mieć miesiąc przerwy, bo już lekarz z góry założył ze mam takie wyniki krwi, ze jest bardzo duże ryzyko hiperki…
No nic zobaczymy co powie lekarz.

Dziękuje ❤️
 
reklama
Ja mam podobnie całą w krwiakach nawet po EKG bo miałam teraz robione mam sińca.ps będziesz robiła badanie to co piszesz ja się właśnie zastanawiam to się wzywa jakoś nifty czy sento inkoszt koło 2500! Czy ktoś w ogóle robił te badania ,ja sama już nie wiem mam 38 lat skończone ale to znów ogromne pieniądze .a co Wy myślicie ?
Ja idę na Nifty w sobotę . Zaraz kończę 35 lat i będę spala spokojniej po tych badaniach .
 
Do góry