reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Moja koleżanka po dwoch dawkach przeszła covid bardzo, bardzo ciężko. Prawie wylądowała w szpitalu. Przez tydzień gorączka 40 stopni. Zbijała max do 39. Dostała w końcu tą amarantadynę i dopiero wtedy nastąpiła poprawa. Ale od drugiej dawki minęło ponad pół roku, więc może to dlatego. Zaszczepiła się na samym początku, bo my i lekarze mieliśmy pierwszeństwo.
No ale w takim razie bez szczepienia mogłaby tego nie przeżyć. Myśle ze warto się szczepić. Ja się dziś czułam tak fatalnie ze przez chwile miałam już dzwonić do szpitala. Niemoc i ból wkładce piersiowej. Ale teraz jest mi już troszkę lepiej.
 
reklama
No ale w takim razie bez szczepienia mogłaby tego nie przeżyć. Myśle ze warto się szczepić. Ja się dziś czułam tak fatalnie ze przez chwile miałam już dzwonić do szpitala. Niemoc i ból wkładce piersiowej. Ale teraz jest mi już troszkę lepiej.
Strasznie ci współczuję 😢 tym bardziej, że w ciąży to większość leków nie możesz brać. A ćwiczysz płuca z butelką wody?? Tej mojej koleżance lekarz kazał. Wkladasz rurkę do butelki z wodą i dmuchasz. Ona jest już z tydzień po zwolnieniu. Na szczęście zmian z płucach nie ma bo od razu zrobiła rtg, ale ma tą mgłę pokowidową.
 
Strasznie ci współczuję 😢 tym bardziej, że w ciąży to większość leków nie możesz brać. A ćwiczysz płuca z butelką wody?? Tej mojej koleżance lekarz kazał. Wkladasz rurkę do butelki z wodą i dmuchasz. Ona jest już z tydzień po zwolnieniu. Na szczęście zmian z płucach nie ma bo od razu zrobiła rtg, ale ma tą mgłę pokowidową.
Tak ćwiczę. Mgły się boje bardzo ale jescze bardziej duszności. Ale może będzie z dnia na dzień coraz lepiej. Mąż zostaje jutro w domu to się mną zajmie
 
Hej dziewczyny. Może ktoś był w podobnej sytuacji lub ktoś coś może doradzic bo już nie mogę się dogadać z lekarzem i z samą sobą też już nie heh. Jestem po 5 transferach, W pierwszym miałam podany 1 zarodek w drogim 2 w trzecim znow 1 i zaszlam w ciążę. Po ciąży chcieliśmy jeszcze raz zajść w ciążę i dwa kolejne transfery też nic nie dały. Zarodki były w 5 dobie. Teraz próbujemy kolejny raz. Lekarz chce popodać 3 dniowego swiezaczka i zaskoczył nas bo zawsze był przeciwny podawaniu 2 zarodków A teraz mówi że mamy zdecydować czy jeden czy 2 zarodki. Wiem że mamy małe szanse na powodzenie i z tej strony chce podać 2 ale z drugiej boję się bliźniaków , że ciąża zagrożona będzie i powikłania ... błagam powiedzcie co Wy byście zrobiły ? Bo ja już nie mam siły i mąż również....
Ja jestem bo pierwszym transferze dwóch blastek, obecnie kończę 20 tydzień ciąży bliźniaczej 😀 Póki co żadnych komplikacji, czuję się dobrze, lekarz też nie ma żadnych zastrzeżeń, nadal pracuję. Oczywiście ciąża bliźniacza jest ciążą podwyższonego ryzyka ale jest pełno dziewczyn, które urodziły zdrowe bliźniaki także nie nastawiaj się że z automatu coś się będzie działo z ciążą. Z drugiej strony zawszę jest szansą że jeśli jeden zarodek się nie przyjmie to drugi da radę 😉
 
Tak ćwiczę. Mgły się boje bardzo ale jescze bardziej duszności. Ale może będzie z dnia na dzień coraz lepiej. Mąż zostaje jutro w domu to się mną zajmie
Tylko nie panikuj🙂 ja ogólnie to jestem hipochondryczka i wiem, że psychika może spowodować ogromne duszności. Pamiętam mojego covida. Ja nawet gorączki i kaszlu nie miałam tylko utartę węchu, smaku, ból gardła i katar🙈 a jak zaczynałam się skupiać na tym, że mam duszności to zaraz miałam taki płytki oddech. I się zapętlałam w tej mojej panice😜 Ale wtedy wkraczał mąż i kazał mi przestać panikować i na serio pomagało.
 
Ja mam mgłę 😂😂😂
To co czasami wyprawiam to się nadaje do tragikomedii.
U nas w robocie wiele dziewczyn już po covidzie i ta moja bliska koleżanka ma tak, że zapomnina słów i mówi jedno, a myśli drugie. Ale i tak to nic w porównaniu z taką Olą. Ta biedulka już jest z pół roku po jak nie dłużej i nie może zapamiętać naszych imion😲 myśli nas wszystkich. Ma całe biurko w żółtych samoprzylepnycha karteczkach, bo od razu zapomnina co ktoś od niej chciał. Bierze jakieś leki, ale nic nie dają 😓
 
Hej mam pytanie do Was czy Wy szczepilyscie się na Covida wiem że to sprawa każdej z nas i nie oceniam ale ja się nie szczepilam b ciągle miałam nadzieję że w końcu będę w ciąży ale teraz tyle się słyszy że kobiety w ciąży maja covid i już sama nie wiem czy pójść się jutro zaszczepić bo zaczynam stymulację czy już jak tyle się nie szczepilam to się nie szczepić przy stymulacji...ech mam taki metlik
Hymm ja w ciąży przeszłam covid w 7tc potem miałam szczepienia. Zdarzyłam dwie dawki wziąć. Dziewczynki to wcześniaki, mąż mógł być przy porodzie. I oboje wchodziliśmy bez limitu na neonatologie.
Covid potwierdzony testem przeszłam jak mocne przeziębienie. Na studiach przeszłam gorsze goowno wtedy myslalam ze umieram 🤣🤣🤣Ale bardzo się bałam o dzieci w czasie chorowania czy szczepień.
Mimo, ze pierwsza ciąża skonczyła się o czasie ta niestety w 32tc.
 
U nas w robocie wiele dziewczyn już po covidzie i ta moja bliska koleżanka ma tak, że zapomnina słów i mówi jedno, a myśli drugie. Ale i tak to nic w porównaniu z taką Olą. Ta biedulka już jest z pół roku po jak nie dłużej i nie może zapamiętać naszych imion😲 myśli nas wszystkich. Ma całe biurko w żółtych samoprzylepnycha karteczkach, bo od razu zapomnina co ktoś od niej chciał. Bierze jakieś leki, ale nic nie dają 😓
Mi tez brakuje słów. Albo zamieniam końcówki w wyrazach. Nie pamietam haseł. Nie potrafię się wysłowić. Wydaje niezrozumiałe polecenia.
Proszę wysłać skan - proszę wykan 😂😂😂
 
reklama
Witam. Staramy się z mężem o dziecko od 2 lata . Mieszkamy w Holandi. Mam niedoczynność tarczycy, PCOS I lewy jajowod niedrozny . Miałam pierw leczenie z chlomid po 3 miesiącach się udało ale niestety skończyło się poronieniem w 5 tyg. Następnie Miałam 5 inseminacji żadna się nie udała. Czekaliśmy na in vitro I zaszłam naturalnie w kwietniu gdzie znow poroniłam w 6 tygodniu... teraz podeszliśmy do in vitro we wrześniu Miałam 1 transfer 3 dniowego zarodka się nie udało. Teraz 10 listopada Miałam drugi 5 dniowego zamrożonego i najprawdopodobniej ciąża biochemiczna... nie mam już siły 😪😪😪😪😪😪😪😪😪
 
Do góry