reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
 
reklama
Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
Sok z kapusty kiszonej pij albo kombuche, spróbuj naturalnie poprawić florę bakteryjna. Nie jedz żadnych cukrów prostych, czyli słodyczy. Może to pomoże.
No i seks w gumce aż się niedoleczysz porządnie, bo potem będzie Cię mąż zakazał na okrągło.
 
Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
Ja jak mialam infekcje to lekarz mowil zebym dodatkowo brala dopochwowo leki na poprawe flory bakteryjnej np invag lub cos podobnego
 
Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
Ja ostatnim razem z cytologią nie miałam akurat problemu ale z czystością już tak. Po trzecim razem jak znów mi coś wyszło (za każdym razem coś innego) to zapytałam jak to jest możliwe że pojawia się coś nowego, skąd, dlaczego i jak temu zapobiec? Moja lekarka rozłożyła ręce i stwierdziła, że nie wie oraz że kolejny raz nie dopuści mnie do transferu. Tak mnie to uruchomiło, że nakrzyczałam na nią, trochę mi było po tym głupio ale poskutkowało bo dostałam takie leki że po dwóch tygodniach wyniki były nieskazitelne. Dodam że wcześniej dostawałam cały czas te same leki, dopiero po moim wylaniu żali zmieniła na inny. Czasem to ja nie wiem czy oni to specjalnie robią i leczą nas na odwal się? Zostawiamy kupę kasy a mam odczucie że gdyby nie moje dopytywania i naciski to nie wiem co by było😠
 
Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
Ja tez mam skłonności do infekcji. Ale stosuje codziennie na nic maść. Taka żółta na receptę. Dzięki temu nie mam infekcji.
 
Byłam na cytologii i mam znów infekcję [emoji24][emoji24][emoji33][emoji33] Już nie mam pomysłu co robić. Nic nie pomaga. Zobaczymy co wyjdzie w czystości i znów będę leczyć. Położna mi dziś opowiadała, że miała pacjentkę która przez rok czasu za każdym razem przy czystości miała bakterie i grzyby i nie mogła podejść do transferu [emoji33] Załamałam się.
Nie dziwię Ci się. ☹️

Już mnie wkurzają te wszystkie badania konieczne do transferu... normalnie kobiety tego nie robią. Badania są normalnie wykonywane jak już kobieta 🤰 się zgłosi do ginekologa a my musimy być "nieskazitelnie czyste" i fakt, lepiej być przebadanym, ale kurde. Najpierw badania były ważne pół roku teraz 3 mc, zaraz stwierdza że w sumie to my możemy się czymś zarazić /przejść infekcje z dnia na dzień.

Przykro mi. Niemoc jest denerwująca.
 
Ale tu spokój ostatnio, nie ma za co ani za kogo trzymać kciuków. Ja za to mam albo raczej nie mam dobrego nastroju. Dziś jest 6dpt i jestem przekonana, że nie udało mi się😩😩😩😩 Wczoraj wieczorem dostałam ostrych bólów na dole pleców i jajników, jakbym za chwilę okres miała dostać oraz piersi przestały boleć😫😫Zawsze takie objawy miałam jak beta była zero, a jak raz zaskoczyło to miałam tylko delikatne ciągnięcia macicy i piersi cały czas obolałe. Jeszcze na dodatek od soboty nabawiłam się kaszlu i każdy raz jak chce chociaż chrząknąć to czuję to w macicy😬
 
reklama
Powinnam w piątek robić bo to 10dpt i tak mi też każe mąż. Ogólnie mam uczucie, że się nie udało i chciałabym już zrobić, żeby mieć to za sobą. Niestety wiem, że i tak będę musiała brać leki i powtarzać betę bo niby (w co wątpię) może być późna implantacja. A wiem też, że jak poznam negatywny wynik to będę się zmuszać do brana całej tej chemii😒
 
Do góry