reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
❤️ myślę... wiem, że kropek jest silny...
...ale jestem też realistką... i nie wiem, co mam dalej robić, z tym, że te 4 zarodki, które niby były takie dobre obumarły
Po 4 dniu życia dopiero powstaje genom zarodka. Czyli po 4 dniu życia mamy nowego człowieka, wcześniej zarodek rozwija się na potencjale komórki jajowej. Stąd złe podziały przy „mieszaniu” się materiału genetycznego matki i ojca i zarodki obumierają. Niektóre tylko zwalniają a obumierają później.
Czyli to raczej normalnie zjawisko przy IVF i naturalnych staraniach tez. Dlatego nie odrazu mamy diagnostykę po kilku transferach. Tak samo po kilku nieudanych cyklach naturalnego zapłodnienia.
A jakiej klasy zarodek transferowali?
 
Po 4 dniu życia dopiero powstaje genom zarodka. Czyli po 4 dniu życia mamy nowego człowieka, wcześniej zarodek rozwija się na potencjale komórki jajowej. Stąd złe podziały przy „mieszaniu” się materiału genetycznego matki i ojca i zarodki obumierają. Niektóre tylko zwalniają a obumierają później.
Czyli to raczej normalnie zjawisko przy IVF i naturalnych staraniach tez. Dlatego nie odrazu mamy diagnostykę po kilku transferach. Tak samo po kilku nieudanych cyklach naturalnego zapłodnienia.
A jakiej klasy zarodek transferowali?
Ooo to ja mam pytanie 🙏 Dlaczego niektóre kliniki transferują zarodki 3 dniowe a inne tylko 5-cio? W sensie interesują mnie podstawy dla których tak jest bo w mojej tylko criotransfery ale w zasadzie nie wiem czemu tak (poza tym że wiem ze maja większa skuteczność często ale to pewnie co badania to teoria). Natomiast zastanawia mnie dlaczego tak jest właśnie a ty masz rozległa wiedzę to może skorzystam ;)
 
Generalnie ja nie miałam takich problemów ale moja znajoma, starala się kilka dobrych lat o ciąże - nigdy nie była w ciąży. Tak na prawdę nie wiadomo gdzie leżał problem. Miała transfer w 2 dobie jednego zarodka a resztę hodowali dalej ale niestety nie miała nic do zamrożenia. Został jej jeden zarodek który jej podali…. I okazało się ze został gdzie wszystkie inne przestały się rozwijać. Ciaza bezproblemowa - urodziła chłopca 😊 to był prawdziwy cud. Ona wierzyła ze ten jeden waleczny zostanie z nią. In vitro robiła tak jak ja w Holandii, test sikany zrobiła 2 tyg po transferze - w nl nie robią zwykle bhcg - test robiony 2 tyg po jest wiążący
Mam wielką nadzieję, że u nas też tak będzie ❤️
Martwię się jedynie tym, że
Po 4 dniu życia dopiero powstaje genom zarodka. Czyli po 4 dniu życia mamy nowego człowieka, wcześniej zarodek rozwija się na potencjale komórki jajowej. Stąd złe podziały przy „mieszaniu” się materiału genetycznego matki i ojca i zarodki obumierają. Niektóre tylko zwalniają a obumierają później.
Czyli to raczej normalnie zjawisko przy IVF i naturalnych staraniach tez. Dlatego nie odrazu mamy diagnostykę po kilku transferach. Tak samo po kilku nieudanych cyklach naturalnego zapłodnienia.
A jakiej klasy zarodek transferowali?
w 3 dobie dostałam informację, że jest to zarodek 9bl ocena I (pozostałe były 9 bl ocena I-II
 
Pdz
Witajcie Kochane ❤️
Na forum jestem jednocześnie nowa (piszę pierwszy raz tutaj), a jednocześnie weteranka ( od 4 miesięcy Was czyta, na forum jest od 3 lat, a staramy się od 7 lat). Ja 33 l. , mąż 35 l.
Początki były takie, że czekaliśmy... w międzyczasie różne sprawy i tak minęło 6 lat. W kwietniu 2021 zapisaliśmy się do kliniki Invimed we Wrocławiu. Szereg badań, wyszło słabe nasienie męża. (1 %- ale duża ilość, także jest w czym wybierać; niewiadoma przyczyna - styl życia ok) u mnie ureaplasma. Pozostałe wyniki ok. Bakteria wyleczona, mąż u androloga dostał suplementy na poprawę. Zaczęliśmy działać
czerwiec 1 IUI- nieudana
lipiec 2 IUI- nieudana
sierpień spóźniająca miesiączka (regularność co do zegarka, nawet przy inseminacji )- mega nadzieja, po tygodniu spóźnienia beta... nic nie wykazała. Torbiel niewielki, przez niepęknięcie. Oczyszczanie i przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, przygotowanie do IVF
wrzesień tabletki antykoncepycjne plus stymulacja do invitro plus wykonanie kariotypu - wszystko ok
październik 12.10.2021 punkcja pobrali 14 komórek
15.10.2021 transfer w 3 dobie
(zamrożonych 9 komórek) zarodków 5, pięknie rokujących, 1 zarodek transferowany
18.10.2021 dostaje informację z kliniki, że 2 zarodki obumarły w 5 dobie, a 2 w 6, nie dotrwały do blastocysty.
Został kropek we mnie ♥️ ale czy został... skoro tamtych już nie ma 😢I pytanie dlaczego?
19.10 mam zrobić progesteron, a 27.10 betę.
Teraz biorę 3x progesteron
3x Duphaston
3x Lutinus dopochwowo
2x Estrofem

Czy któraś z Was miała podobnie z zarodkami?
Przykro mi:( ale trzymam kciuki zeby ten jeden zostal na 9 miesiecy:)
U mnie przy drugiej procedurze tak bylo ze jeden umarl z 4 dobie, jeden mialam transferowany w 5 a kolejny umarl w 6 dobie i transfer niestety nie udany.
Teraz mam stymulacje do kolejnej punkcji
 
A badaliscie fragmentację nasienia przed jakoś i potem jak preparowali nasienie i też wybraliście jakieś metody obniżenia fragmentacji? Jejku trzymam kciuki i sercem jestem z Tobą. ❤️

Tak, mój M. przeszedł komplet badań i preparatykę, ale nawet to nie pomaga, nasienie to nasze najsłabsze ogniwo :(

Bardzo mi przykro :( trzymam kciuki za Wasz cud a tymczasem
może przemyślcie jeszcze mrozenie nasienia zanim zaczniecie leczenie męża. Nawet jeśli teraz nie będzie Was stać na procedurę to może za kilka lat się namyslicie, a skoro miałaś ładne komórki to za 2-3 lata mogą być jeszcze niezłe. Rozne kliniki mają różne sposoby żeby wyłowić te najlepsze plemniki. Może jest Wam potrzebna inna metoda niż była teraz zastosowana.

Trzymam kciuki za twoj cud!!! Jeśli się nie uda może zamrozić nasienie? Mój kolega przed leczeniem nowotworu jądra zamroził. Na szczęście po leczeniu po roku razem z partnerką zaszli naturalnie w ciążę w pierwszym cyklu.

To jest super rada z tym mrożeniem nasienia wiem że ludzie robią to często przed operacją żylaków gdyby coś poszło nie tak. Przemyśleć i się zorientować jakie są tego ceny zawsze warto uważam a nie trzeba zastosować. Ale mi zawsze szukanie możliwości daje nadzieję.

Jeśli chodzi o mrożenie nasienia to odradzano nam to - już teraz ledwie co "działają" z braku FSH, po rozmrożeniu nic by z nich nie zostało. Większą nadzieję lekarze wiążą z aktywizacją przysadki, już po leczeniu mojego M. Okazuje się, że brak/niedobór tego hormonu ma kolosalne znaczenie w naszej sytuacji. Jeśli już byśmy się na coś decydowali to pewnie na moje co półroczne badania AMH, a jeśli rezerwa zacznie widocznie spadać - zamrożenie jajeczek.

ALE...

CHYBA ZDARZYŁ SIĘ MÓJ CUD ❤️

Punkcję miałam w piątek o 8:00. W niedzielę koło 19:00 ten koszmarny telefon, że wszystkie trzy zapłodnione kropki nie dzielą się jak powinny. A wczoraj o 12:00... miałam transfer! W niedzielę o 19:00 kropki były: 2B, 2B, 1C. A rano w poniedziałek o 8:30 już 5B, 4B i 3C. Embriolog powiedziała, że morfologicznie są bardzo ładne, tyle, że leniwie się dzielą, ale okazały się nad wyraz waleczne i z punktu widzenia embriologa jak najbardziej dają szansę na ciążę. Od wczoraj w brzuszku mam 5B i 4B, hodowla 3C trwa. Nigdy w życiu nie przeżyłam takiego rollercoastera emocji. Ale, jak same powtarzacie, trzeba wierzyć do końca! Nawet nie wiecie jak bardzo jestem Wam wdzięczna za wsparcie ❤️

Mam nadzieję, że maluszki już ze mną zostaną. Od położnej wiem, że mam nie napinać mięśni brzucha, ale mam z tym problemy przy kładzeniu się/wstawaniu i siadaniu. Trochę panikuję, czy nie zrobię im krzywdy, ale z drugiej strony, skoro są takie waleczne to może poradzą sobie z nieporadną matką 😀 Przez najbliższe 2 tygodnie jestem na L4, więc będę wypoczywać. Czy z Waszego doświadczenia na coś powinnam zwrócić teraz szczególną uwagę? Wiem o nienapinaniu dolnej części brzucha i konieczności spożywania wołowiny, tłustych ryb oraz jak największej ilości białka odzwierzęcego.

Witajcie Kochane ❤️
Na forum jestem jednocześnie nowa (piszę pierwszy raz tutaj), a jednocześnie weteranka ( od 4 miesięcy Was czyta, na forum jest od 3 lat, a staramy się od 7 lat). Ja 33 l. , mąż 35 l.
Początki były takie, że czekaliśmy... w międzyczasie różne sprawy i tak minęło 6 lat. W kwietniu 2021 zapisaliśmy się do kliniki Invimed we Wrocławiu. Szereg badań, wyszło słabe nasienie męża. (1 %- ale duża ilość, także jest w czym wybierać; niewiadoma przyczyna - styl życia ok) u mnie ureaplasma. Pozostałe wyniki ok. Bakteria wyleczona, mąż u androloga dostał suplementy na poprawę. Zaczęliśmy działać
czerwiec 1 IUI- nieudana
lipiec 2 IUI- nieudana
sierpień spóźniająca miesiączka (regularność co do zegarka, nawet przy inseminacji )- mega nadzieja, po tygodniu spóźnienia beta... nic nie wykazała. Torbiel niewielki, przez niepęknięcie. Oczyszczanie i przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych, przygotowanie do IVF
wrzesień tabletki antykoncepycjne plus stymulacja do invitro plus wykonanie kariotypu - wszystko ok
październik 12.10.2021 punkcja pobrali 14 komórek
15.10.2021 transfer w 3 dobie
(zamrożonych 9 komórek) zarodków 5, pięknie rokujących, 1 zarodek transferowany
18.10.2021 dostaje informację z kliniki, że 2 zarodki obumarły w 5 dobie, a 2 w 6, nie dotrwały do blastocysty.
Został kropek we mnie ♥️ ale czy został... skoro tamtych już nie ma 😢I pytanie dlaczego?
19.10 mam zrobić progesteron, a 27.10 betę.
Teraz biorę 3x progesteron
3x Duphaston
3x Lutinus dopochwowo
2x Estrofem

Czy któraś z Was miała podobnie z zarodkami?

Kochana, życie pisze przeróżne scenariusze, często dramatyczne i sama jestem tego najlepszym przypadkiem. Tak, jak piszą dziewczyny, trzeba wierzyć, że kropek został z Tobą i zostanie na całe 9 miesięcy! Ściskam Cię bardzo mocno! ❤️
 
Z tym napinaniem brzucha to chodzi bardziej o np. robienie brzuszków czy dźwiganie. Normalnie możesz funkcjonować. U mnie lepiej sprawdziła się normalna praca niż L4. Jak zarodek ma się utrzymać to się utrzyma, jak nie to nic nie poradzisz.
Ogranicz kofeinę, dużo spaceruj i zajmij czym głowę, bo czekają Cię trudne dni oczekiwania :)
 
reklama
Tak, mój M. przeszedł komplet badań i preparatykę, ale nawet to nie pomaga, nasienie to nasze najsłabsze ogniwo :(







Jeśli chodzi o mrożenie nasienia to odradzano nam to - już teraz ledwie co "działają" z braku FSH, po rozmrożeniu nic by z nich nie zostało. Większą nadzieję lekarze wiążą z aktywizacją przysadki, już po leczeniu mojego M. Okazuje się, że brak/niedobór tego hormonu ma kolosalne znaczenie w naszej sytuacji. Jeśli już byśmy się na coś decydowali to pewnie na moje co półroczne badania AMH, a jeśli rezerwa zacznie widocznie spadać - zamrożenie jajeczek.

ALE...

CHYBA ZDARZYŁ SIĘ MÓJ CUD ❤️

Punkcję miałam w piątek o 8:00. W niedzielę koło 19:00 ten koszmarny telefon, że wszystkie trzy zapłodnione kropki nie dzielą się jak powinny. A wczoraj o 12:00... miałam transfer! W niedzielę o 19:00 kropki były: 2B, 2B, 1C. A rano w poniedziałek o 8:30 już 5B, 4B i 3C. Embriolog powiedziała, że morfologicznie są bardzo ładne, tyle, że leniwie się dzielą, ale okazały się nad wyraz waleczne i z punktu widzenia embriologa jak najbardziej dają szansę na ciążę. Od wczoraj w brzuszku mam 5B i 4B, hodowla 3C trwa. Nigdy w życiu nie przeżyłam takiego rollercoastera emocji. Ale, jak same powtarzacie, trzeba wierzyć do końca! Nawet nie wiecie jak bardzo jestem Wam wdzięczna za wsparcie ❤️

Mam nadzieję, że maluszki już ze mną zostaną. Od położnej wiem, że mam nie napinać mięśni brzucha, ale mam z tym problemy przy kładzeniu się/wstawaniu i siadaniu. Trochę panikuję, czy nie zrobię im krzywdy, ale z drugiej strony, skoro są takie waleczne to może poradzą sobie z nieporadną matką 😀 Przez najbliższe 2 tygodnie jestem na L4, więc będę wypoczywać. Czy z Waszego doświadczenia na coś powinnam zwrócić teraz szczególną uwagę? Wiem o nienapinaniu dolnej części brzucha i konieczności spożywania wołowiny, tłustych ryb oraz jak największej ilości białka odzwierzęcego.



Kochana, życie pisze przeróżne scenariusze, często dramatyczne i sama jestem tego najlepszym przypadkiem. Tak, jak piszą dziewczyny, trzeba wierzyć, że kropek został z Tobą i zostanie na całe 9 miesięcy! Ściskam Cię bardzo mocno! ❤️
Trzymam kciuki ✊✊😘😘
 
Do góry