reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny kurcze wiem że pewnie zaraz dostane opiernicz ze się doszukuje itd., mój M już mnie nawet słuchać nie chce, bo mówi ze zamiast się cieszyć to tylko doszukuję się problemów. Chodzi o to że wydaje mi się ze przy pęcherzyku 9,9 mm powinno już być widoczny zarodek, przekopałam trochę internet i właśnie dużo dziewczyn pisało że jak miało pęcherzyk ok 10 mm to już było widać coś w środku, a u mnie nie było nic i trochę się martwię:sorry: naczytałam się o pustych jajach płodowych i teraz schizuje:baffled: napiszcie co wy o tym sądzicie, miała któraś pęcherzyk 10mm i nie było jeszcze widocznego zarodka, a potem było ok???? cholera sama na siebie jestem zła że tak sobie wyszukuję:dry: ale martwię się po prostu...
 
reklama
Witam :-)
gc158_milej-soboty.gif
 
Sylwia1895, gotadora dzięki za wyjaśnienie. Nie wiem czemu nigdy nie przywiązywałam do tego wagi. Może dlatego ze pierwsze podejscie było udane, teraz tez wierzyłam że tak bedzie i nie zastanawiałam sie czy nad wymiarami. Progynova oczywiscie nie jest mi obca wiec pewnie nie do końca jest tak dobrze.

Roxii ja myślę że najgorsze za Tobą i teraz się ciesz dbaj o siebie i doliczaj dni do przytulenia swojego maleństwa.

Wiem że statystyk nie ma ale jak z własnego doświadczenia czy z tego co wiecie na forum, jakby chciał policzyć co które in vitro jest udane ?? Wiem że dużo zalezy od czynników indywidualnych ale jakby chciał jakąs średnią wyciągnąc to jak myślicie.

Miłego weekendu :-)
 
Czesc Dziewczynki,

Roxii, ciesze sie ogromnie,ze jest pecherzyk :-) Oszzedzaj sie jednak aby krwawienia nie powrocily.

Malinus, zycze przyrostu bety

Lulin, kciuki za ladna bete &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

n.v.m. witam. Przykro mi ,ze sie Wam nie udalo ale wiem,ze z uplywem czasu wroci wiara i chec walki. W tym momencie rana jest jeszcze duza ale zobaczysz,ze niedlugo sie zablizni i bedziecie z mezem myslec inaczej.

Adus, gratuluje synka.

Roxii, nie szukaj niczego w necie tylko cierpliwie czekaj na kolejna wizyte. Ta wczorajsza byla jeszcze za wczesnie, by zobaczyc cokolwiek wiecej. A teraz : RELAXXXXXXXXXXXXXXXXXXX i prosze mysl pozytywnie o Twoim szkrabie daj mu czas by mogl troche podrosnac i sie pokazac rodzicom.

Buziaki dla Was wszystkich i milego dnia. U mnie niestety znowu bedzie padac deszcz. buuuuuuuuuuu
 
Witajcie dziewuszki:-):-):-)
Roxii nie bedę się mądrzyć , ale wydaje mi się ,że to czy coś widać czy nie to sprawa indywidualna. Ja jak chodziłam z córcią w ciąży to , gdyby nie to ,że3 tak chciałam dziecka to lekarka juz dawno wyskrobałaby macicę...stwierdzony pusty pęcherzyk ciążowy miałam do 10 tyg. ciąży, w którą zaszłam naturalnie..a jednak ...mała była cała i zdrowa jedyną jej wadą było to ,że odwróciła się tyłkiem na świat i musiałam mieć cesarkę...więc łepek do góry:tak::tak::tak:
Aduś ogromne gratulacje na tego przystojniaczka, a swoją drogą bardzo wcześnie już znacie płeć ( ja też tak chcę):-)

 
Dziewczyny muszę pomarudzić i prosić Was o pomoc bo zwariuję...
Chyba nigdy tego nie robilam, nie lubię spekulacji, a teraz właśnie mam zamiar pospekulować.
W związku z tym, że chyba hormony zaczynają działać i mam jakieś dziwne stany i nastroje (np. dzisiaj wybuchnęłam płaczem jak sobie pomyślalam, że i tym razem się nie uda), chcialam zapytać czy są na tym forum osoby w sytuacji podobnej do mojej:

- AMH 0,7 (36 lat)
- mąż: Oligoasthenozoospermia, morfologia 4%, fragmentacja 43%

Może są dziewczyny z podobnymi wynikami swoimi i męża, którym się udało i czasami sobie podczytują to forum? Wiem, że to głupie ale chcę każdą z Was, która ma podobną sytuację lub inną sytuację, ale posiada wiedzę dotyczącą statystyk, szans itp. zapytać: jakie mamy szanse?

Świruję. Nie wyobrażam sobie możliwości, że się znowu nie uda. Ja już nie mam planów dla takiej sytuacji, że pod koniec kwietnia robię test i on wychodzi ujemny. Nie wiem co wtedy miałabym zrobić... Przy poprzednim podejściu miałam nadzieję, że się uda ale nie robiłam żadnych planów. I tak było lepiej. Bo gdy się nie udało to nie bolało tak bardzo. Teraz ja już psychicznie jestem w ciąży. Pozwoliłam sobie na marzenia, snucie planów. Niepotrzebnie, zupełnie niepotrzebnie.... Tak się boję. Czuję, że coś jest bardzo nie tak w związku z tym, że poprzednio chociaż mieliśmy 7 zarodków, to żaden nie przeżył do mrożenia. Czuję intuicyjnie, że te które zostały mi podane umarły razem ze swoimi braćmi i siostrami na szkiełku. Byłam w ciaży może przez jeden dzień. Potem, mam pewność - moich dzieci już nie było. Zastanawiam się dlaczego teraz miało by być inaczej.
 
Fusun u nas u męża są jeszcze gorsze wyniki, bo ma 1% prawidłowych...ja nigdy nie badałam AMH, nigdy nikt mi nie zlecil, ale podejrzewam ze przez wiek-28lat i to ze owu zawsze u mnie wystepowala i hormony tez oki...więc nie wiele pomoge...jestem po pierwszym in vitro i czekam na wynik....

Ale tez dzisiaj chce omarudzic...czuję sie dzisiaj nie za dobrze...dbrzuch mnie boli...czuje sie ciezka...cycki mam wieksze o rozmiar....typowo jak na @ :(:(:(:(:(:(:(:(:)
 
reklama
Chciałam znaleźc w moich wynikach AMH bo nie kojarze jakie mam. Tego nie znalazłam tylko karte ciąży i łzy w oczach. Teraz natomiast jestem wściekła bo znalazłam karte informacyjna do transferu sprzed 3 lat który zaznaczam się udał i jest tam napisane żeby przyjsc na transfer z pełnych pęcherzem. Pewnie tak zrobiłam. Teraz jak poszłam na transfer to nie pamietałam o tym (mineły 3 lata) a karty takiej info nie dostałam i załatwiłam sie przed transferem, rezultat znacie.
Wy też otrzymywałyście takie informacje, dziewczyny którym się udało byłyście na transferach z pełnym pęcherzem ???
Czy gdybym się nie wysikała byłabym w ciązy :sad::sad::sad:
 
Do góry