reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mnie to psychicznie wykańcza... Od 2.5roku na tapecie temat tylko ciąża której nie ma. Pytania, badania, lekarze... Nie mamy czasu dla siebie, kasy na swoje przyjemności bo wszystko jest pakowane w dziecko...
W październiku bierzemy ostatnie 2 mrożaki i już bez l4, bez chuchania dmuchania. Jak się nie uda to trudno. Bierzemy się za remont domu i przeprowadzkę, kupujemy psa i składamy papiery o adopcję! Taki jest plan i tego się trzymajmy!

Tylko teraz wydostać się z doła trzeba... Czuję się taka pusta...
Jak niepełnowartościowa kobieta..
Wiem co czujesz😢 u nas to samo od dwóch lat. Ciągle tylko testy owulacyjne, wizyty u lekarza, badania, stres, suple dla męża, oszczędzanie. Prawie wszystkiego sobie odmawiamy, bo odkładamy. Ja psychicznie też wymiękam. A najgorsze przede mną. Stres ze stymulacją, punkcją. Nie wiem dlaczego nas wszystkie to spotyka 😢 nie widzę w tym sensu...
 
Mnie to psychicznie wykańcza... Od 2.5roku na tapecie temat tylko ciąża której nie ma. Pytania, badania, lekarze... Nie mamy czasu dla siebie, kasy na swoje przyjemności bo wszystko jest pakowane w dziecko...
W październiku bierzemy ostatnie 2 mrożaki i już bez l4, bez chuchania dmuchania. Jak się nie uda to trudno. Bierzemy się za remont domu i przeprowadzkę, kupujemy psa i składamy papiery o adopcję! Taki jest plan i tego się trzymajmy!

Tylko teraz wydostać się z doła trzeba... Czuję się taka pusta...
Jak niepełnowartościowa kobieta..
Co ty bredzisz, jaka niepełnowartościowa kobieta? co za bzdura, Ty jesteś baba z jajami zobacz ile już przeszlas, dałaś radę i dasz radę!
 
Myślę, że byłoby łatwiej mi się pogodzić gdybym wiedziała co jest przeszkodą/przyczyną...
A tak to nie wiem nic. I to jest taka walka z wiatrakami... A może to kwestia psychiki?
Kurde mamy 27lat to przecież jest młody wiek, nic nad nie goni a jednak od ponad 2 lat my gonimy na cudem...
Wiem co czujesz[emoji22] u nas to samo od dwóch lat. Ciągle tylko testy owulacyjne, wizyty u lekarza, badania, stres, suple dla męża, oszczędzanie. Prawie wszystkiego sobie odmawiamy, bo odkładamy. Ja psychicznie też wymiękam. A najgorsze przede mną. Stres ze stymulacją, punkcją. Nie wiem dlaczego nas wszystkie to spotyka [emoji22] nie widzę w tym sensu...
 
Dziewczyny czy ktoras z Was stosowala dhea na poprawe jakosci komorek? Badalyscie wczesniej poziom?
Ja zrobilam badania i mam ok 6 czyli w normie (norma do 10) i nie wiem czy suplementowac i w jakiej dawce bo nadmiar to tez szkodzi...
Ja brałam przed transferem na poprawę jakości komórek k karnitynę w dawce 1500 i koenzym Q10 w dawce chyba 200 mg, nie pamiętam dokładnie
 
Mnie to psychicznie wykańcza... Od 2.5roku na tapecie temat tylko ciąża której nie ma. Pytania, badania, lekarze... Nie mamy czasu dla siebie, kasy na swoje przyjemności bo wszystko jest pakowane w dziecko...
W październiku bierzemy ostatnie 2 mrożaki i już bez l4, bez chuchania dmuchania. Jak się nie uda to trudno. Bierzemy się za remont domu i przeprowadzkę, kupujemy psa i składamy papiery o adopcję! Taki jest plan i tego się trzymajmy!

Tylko teraz wydostać się z doła trzeba... Czuję się taka pusta...
Jak niepełnowartościowa kobieta..
Kochana nie myśl tak, jesteś wyjątkowa i niczego Ci nie brakuje. Jeszcze szczęście się do Ciebie uśmiechnie, zobaczysz.. wszystkie tutaj mamy chwile zwątpienia, doły itd... ale podnosimy się zawsze i co doświadczenie silniejsze. Ja już pięć lat staram się o dzidziusia i póki co nie zamierzam przestać! Musi się udać!!
 
reklama
Dziewczyny wy jesteście zaszczepione na covid? Ja powiem szczerze, że nie byłam chętna szczepieniu, tym bardziej, że odporność mam, bo go przeszłam, ale teraz mnie olśniło, że może lepiej się zaszczepić. I nie chodzi o to, że boję się, że znów zachoruję, ale z moim szczęściem pewnie będę mieć kontakt z kimś chorym i wyląduję w kwarantannie i to akurat podczas stymulacji🙈🙈 I co wtedy będzie 😲😲😲 nie dość, że pewnie będę musiała przerwać, to co jak dostanę jakiś powikłań. Żaden szpital mnie nie przyjmie.
Mąż to na pewno się nie zaszczepi, bo boi się, że dostanie gorączki, a po gorączce plemniki są w stanie opłakanym.
Ja się szczepilam przed stymulacją jednodawkowym Jonsonem. I przed szczepieniem badałam przeciwdziała bo też przechorowalam Covid i miałam 678. Lekarz stwierdził że przy takiej ilości przeciwciał jedna dawka szczepionki wystarczy
 
Do góry