reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja się szczepiłam po punkcji przez to mieliśmy dłuższą przerwe przed transferem
Dziewczyny wy jesteście zaszczepione na covid? Ja powiem szczerze, że nie byłam chętna szczepieniu, tym bardziej, że odporność mam, bo go przeszłam, ale teraz mnie olśniło, że może lepiej się zaszczepić. I nie chodzi o to, że boję się, że znów zachoruję, ale z moim szczęściem pewnie będę mieć kontakt z kimś chorym i wyląduję w kwarantannie i to akurat podczas stymulacji[emoji85][emoji85] I co wtedy będzie [emoji44][emoji44][emoji44] nie dość, że pewnie będę musiała przerwać, to co jak dostanę jakiś powikłań. Żaden szpital mnie nie przyjmie.
Mąż to na pewno się nie zaszczepi, bo boi się, że dostanie gorączki, a po gorączce plemniki są w stanie opłakanym.
 
Dziewczyny wy jesteście zaszczepione na covid? Ja powiem szczerze, że nie byłam chętna szczepieniu, tym bardziej, że odporność mam, bo go przeszłam, ale teraz mnie olśniło, że może lepiej się zaszczepić. I nie chodzi o to, że boję się, że znów zachoruję, ale z moim szczęściem pewnie będę mieć kontakt z kimś chorym i wyląduję w kwarantannie i to akurat podczas stymulacji🙈🙈 I co wtedy będzie 😲😲😲 nie dość, że pewnie będę musiała przerwać, to co jak dostanę jakiś powikłań. Żaden szpital mnie nie przyjmie.
Mąż to na pewno się nie zaszczepi, bo boi się, że dostanie gorączki, a po gorączce plemniki są w stanie opłakanym.
My jesteśmy zaszczepieni. Jestem z medycznej rodziny, moj ojciec jest ratownikiem medycznym moja mama pielęgniarką- moi rodzice swoje widzieli ja się nasłuchałam wiec wątpliwości co do szczepienia nie miałam
Szczepienie było dla mnie priorytetem przed podejściem do IVF moj lekarz prowadzący zalecał tym bardziej, ze przed przyjęciem do szpitala u Nas robią testy na covid (punkcja, transfer itp.)
Nic nam po szczepieniu nie było, zbadałam przeciwciała - wynik wysoki.
 
A jak nazywa się to badanie komórek. Jestem przed 40stka też bym chętnie zbadała.
Ja mam niskie Amh i slaba jakosc komórek, czytalam ze suplementacja DHEA moze pomoc. Zrobilam badanie z krwi DHEA w Medicover zeby sprawdzic czy w ogóle moge suplementowac to i wyszlo mi w normie. Ale nie konsultowalam tego z lekarzem zadnym czytalam na roznych forach ze dziewczynom pomoglo
 
My jesteśmy zaszczepieni. Jestem z medycznej rodziny, moj ojciec jest ratownikiem medycznym moja mama pielęgniarką- moi rodzice swoje widzieli ja się nasłuchałam wiec wątpliwości co do szczepienia nie miałam
Szczepienie było dla mnie priorytetem przed podejściem do IVF moj lekarz prowadzący zalecał tym bardziej, ze przed przyjęciem do szpitala u Nas robią testy na covid (punkcja, transfer itp.)
Nic nam po szczepieniu nie było, zbadałam przeciwciała - wynik wysoki.
Ja też się zaszczepiłam, choć wcześniej byłam przeciwniczką.Jestem po pierwszej dawce, 5 października druga i mam takie pytanko ile trzeba odczekać przed transferem? Czy starczą 2 tygodnie??
 
reklama
Mnie to psychicznie wykańcza... Od 2.5roku na tapecie temat tylko ciąża której nie ma. Pytania, badania, lekarze... Nie mamy czasu dla siebie, kasy na swoje przyjemności bo wszystko jest pakowane w dziecko...
W październiku bierzemy ostatnie 2 mrożaki i już bez l4, bez chuchania dmuchania. Jak się nie uda to trudno. Bierzemy się za remont domu i przeprowadzkę, kupujemy psa i składamy papiery o adopcję! Taki jest plan i tego się trzymajmy!

Tylko teraz wydostać się z doła trzeba... Czuję się taka pusta...
Jak niepełnowartościowa kobieta..
Zobacz jakie tu są „prawdziwe wojowniczki” dziewczyny tyle przeszły i wkoncu mają swoje wymarzone ciąże, a niektóre już dzieci.
 
Do góry