reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mam pytanie do dziewczyn które badały zarodki. Jak to jest bo nie wiem czy coś źle zrozumiałam lekarza czy co. Lekarz powiedział że w klinice nadali numery naszym zarodkom i finalnie będziemy wskazywać zarodek do podania na podstawie tych numerów które nadali w klinice. Powiedzieli też że te zarodki podczas badania będą miały określoną też płeć ale że lekarz nie może się tym sugerować. No i że my będziemy widzieć te wyniki i będziemy musieli wskazać który chcemy podać.
Czy to oznacza że my będziemy wiedzieli jaką płeć chcemy podać podczas transferu czy ja coś źle zrozumiałam?
Będziesz znała płec zarodkow, każdy będzie miał swój numer i do każdego będzie dokładny opis a wybrać możecie po ocenie morfologiczej zarodka . W PL nie można wybierać płci chociaż moja doktor pytała nas o preferencje.
 
Będziesz znała płec zarodkow, każdy będzie miał swój numer i do każdego będzie dokładny opis a wybrać możecie po ocenie morfologiczej zarodka . W PL nie można wybierać płci chociaż moja doktor pytała nas o preferencje.
No tak ale ja nadal tego nie rozumiem. Bo rozumiem że te numery co mam w klinice teraz nadane to pewnie będą miały jakieś odwzorowanie w tych z genetyki tak? W sensie przykładowo że teraz jeden zarodek nazywa się „xyz” to ja będę wiedziała że wynik genetyki tego akurat zarodka jest prawidłowy lub nie prawidłowy. No bo inaczej jak mam wiedzieć który to który?
No i druga sprawa lekarz mówił że mamy wybierać te których wykresy będą najbardziej zbliżone do linii prostej no i mi nie chodzi o to że ja będę wybierać po płci bo wiadomo że nie. Ale chodzi mi o to że no skoro wskaże że ten najlepszy podaję to skoro będę wiedziała jaka to płeć to oznacza że w trakcie transferu będę już wiedziała czy chłopczyk czy dziewczynka może się urodzić?
Jeju jakie to ciężkie wszystko.
 
Niby rozumieją ale jednak robią pod górkę..
U mnie w pracy wiedziały dwie najlepsze koleżanki, jak się udało opowiedziałam historie kierownikowi, bo nie chciałam żebym myślał że zaszłam w ciążę zaraz po tym jak dostałam umowę na czas nieokreślony... Wykazał się dużym zrozumieniem, nawet mnie przytulił i pogratulował
 
reklama
Jesteś w Invicta?

Wyniki i ich opisy wyglądają tak.
W depozytach masz inne numery niż w samym opisie, w eunikach badan. Jeśli możesz wybrać zarodek wg opisu to będziesz znała płec. Nas pytano tylko o morfologie zarodka, którego wybraliśmy, który jest widoczny w depozytach czyli płci teoretycznie nie znaliśmy.
No tak ale ja nadal tego nie rozumiem. Bo rozumiem że te numery co mam w klinice teraz nadane to pewnie będą miały jakieś odwzorowanie w tych z genetyki tak? W sensie przykładowo że teraz jeden zarodek nazywa się „xyz” to ja będę wiedziała że wynik genetyki tego akurat zarodka jest prawidłowy lub nie prawidłowy. No bo inaczej jak mam wiedzieć który to który?
No i druga sprawa lekarz mówił że mamy wybierać te których wykresy będą najbardziej zbliżone do linii prostej no i mi nie chodzi o to że ja będę wybierać po płci bo wiadomo że nie. Ale chodzi mi o to że no skoro wskaże że ten najlepszy podaję to skoro będę wiedziała jaka to płeć to oznacza że w trakcie transferu będę już wiedziała czy chłopczyk czy dziewczynka może się urodzić?
Jeju jakie to ciężkie wszystko.
Screenshot_20210907_211257_com.android.chrome.jpeg
PicsArt_09-07-09.16.28.jpeg
 
Do góry