reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny tak myśle i myśle 🤔
Miałam 5 transferów:
4 x blastka + embrioglue (4.1.2 x 2, 4.2.2 i 4.1.1) noooo i wszystkie klapa (nie licząc jednego słabego biochema). Pomijając już te moje NK. Mam córkę z 3 dniowego zarodka. Iii tak myśliwamm, że może ja „muszę” mieć podane tylko 3 dniowce ? Ale jest to ryzykowne w naszej sytuacji, bo u nas głownie czynnik męski.
Co myślicie ? 🤔
U mnie też czynnik meski i z pierwszego transferu ( właśnie miałam podane 2 trzydniowe) mam córkę. Jak wróciłam po rodzeństwo to zostały mi 2 blastki I 2 zarodki trzydniowe. Po dwóch nieudanych transferach z blastkami tez miałam takie myśli, że może muszę mieć trzydniowe I na dodatek może 2 jak miałam za pierwszym razem. Ale na 2 nie chciał się zgodzić lekarz bo miałam cc. Trzeci transfer miałam podany trzydniowiec i też lipa. A że te 2 trzydniowe miałam zamroxo e razem to drugi doktor zaleciła trzymać do blastki I był ponownie mrożony Szczerze byłam zrezygnowana, a tu ten ostatni zarodek dal nam ciążę. Ogólnie za tym ostatnim razem miałam cykl naturalny, a wcześniej sztuczne i tak myślę czy to u mnie nie miało wpływu.
 
reklama
Kurka jasna to znaczy że u mnie trzeba coś działać może.
W mojej pierwszej ciąży 11 lat temu jak miałam TSH tak od 1,6 do 2 to lekarz nie kazał brać tabletek. Teraz lekarze uważają, że najlepiej mieć TSH w okolicach 1,a nawet poniżej, ponieważ jak zajdzie się w ciążę to zapotrzebowanie jest większe i wartość może urosnąć..no ale też można później włączyć tyroksyne na tarczycę. Trzeba poprostu na bieżąco robić badania TSH i kontrolować, ale tak jak pisałam wcześniej w poprzedniej ciąży miałam cały czas ok 2 i lekarz nic nie mówił, a dziecko mam zdrowe i dobrze rozwijające się.
 
Masz dobre TSH. Zrób sobie jeszcze ft3 i ft4 upewnisz się że tarczyca dobrze pracuje. Czasem miałam bardzo niskie TSH a te wolne hormony w kosmos. Jeśli masz wątpliwości udaj się do endokrynologa.
Dobrze zrobię tak zbadam jeszcze te hormony a za niecałe 3 tygodnie idę do takiego magika z Poznania i zobaczymy co powie czy my w ogóle się do in vitro nadajemy z parametrami nasienia mojego męża 😱
 
Invicta. Wiem że mam zaznaczoną tą opcję przez lekarza ale nie wiem czemu nic nie opowiadał. Dobrze/źle? Co myśleć?
Bardzo dobrze, bo jeśli komórki będą niedojrzałe to ratują je właśnie ivm. Ja niestety zawsze traciłam połowę komórek bo były niedojrzałe a moje kliniki nie robiły ivm
 
reklama
Do góry