- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 244
Akurat to rozumiem :-) ale są ludzie którzy myślą ze in vitro to jakieś cudowne lekarstwo na wszystko. I jak zapytasz to nie wiedzą skąd to przekonanie..?!Ja myślę, że błędne myślenie ludzi wynika stąd, iż myślą, że zarodki są zawsze badane przed podaniem kobiecie i transferuje się tylko zdrowe... Moja mama też tak myślała, skoro zarodek powstał poza ciałem, to standardem jest ich zbadanie bo przecież jest taka możliwość.. Myślała, że za taką kasę, którą płacimy podają tylko zdrowe ależ się zdziwiła, jak jej powiedziałam, że tak nie jest
Dla przykładu kiedyś gadałam z osobą całkiem wykształconą i w czasie rozmowy wyszła gadka o procedurze in vitro. Wiesz jakie zdziwienie było gdy się okazało, ze jest cos takiego jak punkcja i ze to jest narkoza, wbijanie igły w tyłek itp. Bo ten „osobnik” myślał ze jakieś czary mary się robi i te komórki same wychodzą. No bezbolesna i przyjemna procedura zajścia w ciąże :-) zatem dla wielu ludzi to in vitro powoduje, ze zarodki są zdrowe bo przecież stare baby rodzą zdrowe dzieci, nie?! Dla których ofkorz liczyła się bardziej kariera… Są ludzie jak twoja mama którzy wiedza, ze zarodki można badać i zakładają ze to „standardowa” czesc procedury. No, ale nie o takich przypadkach ja mówię. Raczej o ludziach, którzy mają jakieś wyobrażenie wyciągnięte z TV, mediów społecznościowych bo przecież teraz opisując swoją procedurę in vitro można niezłe zarobić, albo co gorsza z kościółka od batmana z ambony