reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
niestety nie jest tak pieknie:( na forum o amniopunkcji byly 2 dziewczyny ostatnio, obie po invitro i zespol downa:( nie wiem jak potoczyly sie losy dalej czy postanowily urodzic, przerwac czy moze poronily:( niestety samo invitro nic nie gwarantuje, u mnie w blastce 5aa byla trisomia 16 chromosomu:( oby u Ciebie sie dobrze potoczylo
To wszystko to jedna wielka niewiadoma,mimo to podchodzę teraz z dystansem do procedury,długo się przed nią przygotowywałam ,tez psychicznie ,ale nadszedł ten dzień-dzisiaj,gdy zaczynam znowu swoja walkę o dziecko.Może mniej panikuję teraz,nauczyłam się pokory,wytrwałości,i chyba zostawiam bieg wydarzeń losowi.Nie nastawiam się na powodzenie in vitro,choć wiadomo,że ma się jednak malutką nadzieję.Myślę czasami o adopcji zarodka,gdyby u nas się nie udało.
 
Ja myślę, że błędne myślenie ludzi wynika stąd, iż myślą, że zarodki są zawsze badane przed podaniem kobiecie i transferuje się tylko zdrowe... Moja mama też tak myślała, skoro zarodek powstał poza ciałem, to standardem jest ich zbadanie bo przecież jest taka możliwość.. Myślała, że za taką kasę, którą płacimy podają tylko zdrowe ależ się zdziwiła, jak jej powiedziałam, że tak nie jest
plus ludzie mysla ze skoro taka kase placa to wlasnie zarodki beda zdrowe, czesto ludzie tez nie rozumieja jak do konca to dziala
 
To wszystko to jedna wielka niewiadoma,mimo to podchodzę teraz z dystansem do procedury,długo się przed nią przygotowywałam ,tez psychicznie ,ale nadszedł ten dzień-dzisiaj,gdy zaczynam znowu swoja walkę o dziecko.Może mniej panikuję teraz,nauczyłam się pokory,wytrwałości,i chyba zostawiam bieg wydarzeń losowi.Nie nastawiam się na powodzenie in vitro,choć wiadomo,że ma się jednak malutką nadzieję.Myślę czasami o adopcji zarodka,gdyby u nas się nie udało.
oby los sie usmiechnsl, to wszystko to tak naprawde kwestia szczescia, skoro poprzednim razem tego szczescia zabraklo to oby tym razem los wynagrodzil
 
Lipa 😭😭😭😭😭 nie robią mojego badania 😭😭😭😭😭 bo ja mam immunofeotyp limfocytów ( badanie aktywności cytotoksycznej NK ) a oni tego nie robią ... 😭😭😭😭😭😭
Jeszcze do APC w Łodzi nie można się dodzwonić ... Chciałam się dowiedzieć czy to robią ...i co się okazuje .... taka informacja na stronie 😭😭😭😭😭 W tym tygodniu pobieramy krew do badań do 14 lipca (środa) włącznie.
W dniach 17 lipca – 1 sierpnia 2021 roku laboratorium APC Analizy Medyczne będzie nieczynne z powodu urlopu. Prosimy o kontakt od 3 sierpnia 2021 roku. Telefony oraz adresy email nie będą działały.
Ja zwariuje ... Ciągle pod górkę 😭😭😭😭😭
Przyjedź do Warszawy... Salve Medica na pewno robi to badanie.
 
A Ty jak sie masz? Masz jakies plany wakacyjne?
Jak tam z mezem?
Szczerze mówiąc, to nic nie czuję... Czekam i czekam czy mnie świadomość sytuacji walnie po głowie, ale nic się nie dzieje. Codzienna harówka po 10 godzin skutecznie tłumi emocje.
Ogólnie jest ok... Z mężem w miarę.. Bywało gorzej 😉
Miło że pytasz 😘
 
U mnie 20 dpt najprawdopodobniej poronienie 😔 mimo pięknej Bety w piątek coś się wydarzyło, że od wczoraj plamię. Za wcześnie na USG. Beta w piątek ostatecznie potwierdzi. Klinika nie ma pomysłu na to skąd plamienia i kazali zakładać najgorsze. Zbyt niski progesteron odpada, bo w piątek był wysoki i nie mógł tak drastycznie spaść. Jedynie kazali kontynuować leki i czekać.
Jak widać nawet genetyczne nie gwarantują donoszenia ciąży 😔
Ja w 21dpt miałam krwotok i skrzepy, brzuch mnie nie bolał. Usg w 26dpt pokazało mały zarodek, a w 33dpt zobaczyłam serduszko. Wszystko jest na pewno w porządku.
 
Szczerze mówiąc, to nic nie czuję... Czekam i czekam czy mnie świadomość sytuacji walnie po głowie, ale nic się nie dzieje. Codzienna harówka po 10 godzin skutecznie tłumi emocje.
Ogólnie jest ok... Z mężem w miarę.. Bywało gorzej [emoji6]
Miło że pytasz [emoji8]
Ucieczka w prace nie jest taka zla. Kiedys pozwolila mi przetrwac poronienie.
Tylko nie przepracowuj sie za bardzo. Zmeczenie bywa niebezpieczne. Mowie z autopsji.
Ciesze się, ze jest niezle. Mega twardzielka z Ciebie. Fajnie, ze tu zostalas [emoji3526] [emoji8]
 
reklama
Ucieczka w prace nie jest taka zla. Kiedys pozwolila mi przetrwac poronienie.
Tylko nie przepracowuj sie za bardzo. Zmeczenie bywa niebezpieczne. Mowie z autopsji.
Ciesze się, ze jest niezle. Mega twardzielka z Ciebie. Fajnie, ze tu zostalas [emoji3526] [emoji8]
Ja nie uciekam w pracę... To praca mnie dopadła 🤣
Zaglądam czasem. Jeszcze kibicuję dziewczynom (nie wymieniam, żeby żadnej nie pominąć 😉)
Trudno się z Wami rozstać 😘
 
Do góry