reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Bez dwóch zdań w Polsce jest prościej. Ja w US jestem dopiero 2 lata i uczę się nadal tego systemu i nie wszystko rozumiem. Jednak nie oszukujmy się opieka zdrowotna w US jest na dużo wyższym poziomie więc coś za coś. Nawet poród, zawsze prywatna sala, mąż śpi z Tobą w sali, praktycznie każda dziewczyna bierze znieczulenie zewnątrzoponowe. W Pl prywatne sale to chyba można mieć tylko w Medicover za niemałe pieniądze?
Prywatny poród to jakieś 10 tys. może teraz troszkę więcej. Akurat miałam szczęście do porodów i to na NFZ. Nie znam dokładnie systemu w USA ale znajomi twierdzą że ma swoje wady, zwłaszcza ludzie biedni mają tam przechlapane. U nas jak wszędzie system ma swoje plusy i minusy. Jeśli nie chorujesz na jakieś ciężkie choroby typu nowotwór to naprawdę nie ma żadnych problemów. Leczenie się u ginekologa, kobitka za chwilę będzie prof. place za wizytę 200 zł, mam do niej numer tel. przepisanie leków za darmo. W pracy mogę wykupić sobie ubezpieczenie i mieć wizyty za darmo. Chore dziecko, proszę bardzo, prywatna porada u ordynatora nefrologii 100 zł itd. dzieci z reguły leczę na NFZ ale czasem upewniam się u dobrego specjalisty, którego sama wybieram i płace stosunkowo nieduże pieniądze.
 
Coś ty 😜. Ja się nie bzykalam już ponad miesiąc i wcale o tym nie myślę 🤷. Na razie i tak strach, ale no kurde, chciałabym mieć pociąg 🤷
Hehe. Ja się dawno nie bzykalam i to więcej niż miesiąc 😂 choć teraz nadrobię 😁
W ciąży będziesz się bała , a serio chyba lepiej zaczekać, infekcji teraz nie potrzebujesz. W drugim trymestrze możecie spróbować, a i ochota może wróci.
 
Rozkurczowy , żeby skurczów macicy nie było
Pytam, bo trzy lata temu położna w tej kanciapie wyciągneła wielką igłę, kazała gacie zdjąć i dawaj z tym zastrzykiem tak z zaskoczenia. Tym razem będę wiedziała co mnie czeka, a najpewniej ją pogonie, zresztą jeszcze zobaczymy.
 
Hehe. Ja się dawno nie bzykalam i to więcej niż miesiąc 😂 choć teraz nadrobię 😁
W ciąży będziesz się bała , a serio chyba lepiej zaczekać, infekcji teraz nie potrzebujesz. W drugim trymestrze możecie spróbować, a i ochota może wróci.
Chyba tylko ja jestem taka głupia, że mam non stop ochotę, co ze mną nie tak? 😑 A też od 4 czerwca od transferu jak nie dłużej NIC... W ogóle słabo się czuję psychicznie bo brakuje mi tak cieleśnie męża... Ale wiem, że przez tego krwiaka to długo jeszcze nie dojdzie do zbliżenia...
 
Czyli u jakiejs kobiety bylas. Sproboj umowic sie z tymi wynikami na wizyte do (moze nawet da sie tele wizyte) dr Jaroslaw Pasnik (przyjmuje w lodzi i warszawie)
Do niego wiekszosc z nas chodzi lub byla i leczyla sie
On spojrzy na nie i powie Ci jakie leki i dzialania podjac -
Czy czegos brak i co zaleca. Ok?
Szkoda czasu i kasy na innych. Nie pozalujesz[emoji3590]
Od października leczę się w invimedzie w Poznaniu
 
reklama
Prywatny poród to jakieś 10 tys. może teraz troszkę więcej. Akurat miałam szczęście do porodów i to na NFZ. Nie znam dokładnie systemu w USA ale znajomi twierdzą że ma swoje wady, zwłaszcza ludzie biedni mają tam przechlapane. U nas jak wszędzie system ma swoje plusy i minusy. Jeśli nie chorujesz na jakieś ciężkie choroby typu nowotwór to naprawdę nie ma żadnych problemów. Leczenie się u ginekologa, kobitka za chwilę będzie prof. place za wizytę 200 zł, mam do niej numer tel. przepisanie leków za darmo. W pracy mogę wykupić sobie ubezpieczenie i mieć wizyty za darmo. Chore dziecko, proszę bardzo, prywatna porada u ordynatora nefrologii 100 zł itd. dzieci z reguły leczę na NFZ ale czasem upewniam się u dobrego specjalisty, którego sama wybieram i płace stosunkowo nieduże pieniądze.
Ja to wiem, 3 lata temu jeszcze pracowałam w korpo w Wawie i miałam LuxMed z firmy 🙂, a do gina chodziłam do Invimed, ale przyszło mi tu żyć (mąż Amerykanin) i muszę sobie jakoś tu ze wszystkim radzić. To prawda ludzie bez ubezpieczeń zdrowotnych mają problem i często leczenie rozkłada im się na raty lub muszą korzystać z pomocy charytatywnej i to jest przerąbane. No ale jeśli masz ubezpieczenie i dopada Cię np. rak no to tak opieka jest bardzo zaawansowana. Ja mam ubezpieczenie które nie pokrywa niepłodności i za moje in vitro zapłaciłam $24.000 😭😭
 
Do góry