Mimi94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2019
- Postów
- 6 191
W sierpniu 2018 gin stwierdziła że mam PCOS. Weekend w szpitalu na badaniach to potwierdził plus insulinoopornosc.
W kwietniu 2019 odstawilam anty,
w październiku 2019 poszłam do gina i tam dostałam clostilbegyt. Ale bez rezultatów.. Pęcherzyki rosły, pękały po zastrzyku.. Wszystko dobrze. Rozkręciła się pandemie i zmieniłam lekarza w 03.2020 zaczęłam Lamette stosować. Wyniki moje w normie ale kiepskie nasienie. Lamette Stosowałam w sumie prawie rok...
Mąż brał witaminki i nasienie się bardzo poprawiło, 2%ale ilość 2xjak była poprzednio. Fragmentacja w normie. Czy na Clo czy na Lamettcie miałam po 2 pęcherzyki i endo w normie. Na Clo trochę mniejsze.
W październiku 2020 zapisaliśmy do invimedu. Badania w normie, od immunologa w normie.
Pani ginekolog zaproponowała 3 miesięce lametta+fostinom a jak nie to in vitro.
Miała 2-3pęcherzyki a w ostatnim cyklu na tych lekach miałam 4. Ale nadal nic. Ani razu pozytywnej bety, czy II na teście...
A teraz wychodzi wszystko super, książkowo wręcz. Więc obstawiam, że problem jest w implantacji... Może autoagresja i mój organizm odrzuca... Może coś nie tak, ze się nie zagnieżdża.
Taraz dostałam leki i po kolejnej miesiączce mam je zacząć brać, żeby przygotować "domek" [emoji23]
Wiem, że będzie dobrze! Po prostu to wiem i jestem i to spokojna. Co mogłam zrobić to zrobiłam. Na resztę nie mam już wpływu...
W kwietniu 2019 odstawilam anty,
w październiku 2019 poszłam do gina i tam dostałam clostilbegyt. Ale bez rezultatów.. Pęcherzyki rosły, pękały po zastrzyku.. Wszystko dobrze. Rozkręciła się pandemie i zmieniłam lekarza w 03.2020 zaczęłam Lamette stosować. Wyniki moje w normie ale kiepskie nasienie. Lamette Stosowałam w sumie prawie rok...
Mąż brał witaminki i nasienie się bardzo poprawiło, 2%ale ilość 2xjak była poprzednio. Fragmentacja w normie. Czy na Clo czy na Lamettcie miałam po 2 pęcherzyki i endo w normie. Na Clo trochę mniejsze.
W październiku 2020 zapisaliśmy do invimedu. Badania w normie, od immunologa w normie.
Pani ginekolog zaproponowała 3 miesięce lametta+fostinom a jak nie to in vitro.
Miała 2-3pęcherzyki a w ostatnim cyklu na tych lekach miałam 4. Ale nadal nic. Ani razu pozytywnej bety, czy II na teście...
A teraz wychodzi wszystko super, książkowo wręcz. Więc obstawiam, że problem jest w implantacji... Może autoagresja i mój organizm odrzuca... Może coś nie tak, ze się nie zagnieżdża.
Taraz dostałam leki i po kolejnej miesiączce mam je zacząć brać, żeby przygotować "domek" [emoji23]
Wiem, że będzie dobrze! Po prostu to wiem i jestem i to spokojna. Co mogłam zrobić to zrobiłam. Na resztę nie mam już wpływu...
To super wynik. Idziemy podobnoe tylko ja 5 zarodków. Oby się udało szybko. Może twoje jajowody nie wyłapywały? A ile się starasz? Jaka jest twoja hostoria?
Ja tez się boje zagnieżdżenia - ze się nie uda.