Obecnie jestem niespelna miesiąc po łyżeczkowaniu, czekam na @ mam odczekać 1 cykl i z końcem lipca można próbować, o ile wszystko będzie ok, aczkolwiek rozważam też stymulację i zostawienie tej blastki, przebadanie ich wszystkich, choć zdaje sobie sprawę, że gdyby była ona dobra po badaniu PGS to wówczas jest rozmrażania 2 razy co wpływa już na jej jakość, gdyż jest klasy BB, ma mniej komórek, po biobsji jest troszkę słabsza niż klasy AA. To jest jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu
, nie wiem co robić, którą drogą iść... bo ta ostatnia może okazać się dobrym strzałem albo zakończyc fiaskiem i kolejne miesiące w plecy, albo w plecy utopione pieniądze ze stymulacji i badań PGS, które też nie są pewniakiem.. Przeczytałam ostatnio wypowiedź dziewczyny z innego forum, że miała podany zarodek po PGS, transfer udany, ładna beta, a na serduszkowym okazało się, że nie ma zarodka
, a co to oznacza? wadliwe komórki z węzła zarodka, pytanie dlaczego? odpowiedź-komórki trofoblastu nie są tożsame z komórkami zarodka, z którego rozwinie się dziecko i to mi potwierdziła embriolog!!! Do badania PGS pobierają 10 blastomerów i jeżeli prawie we wszystkich będą abberacje chromosomalne, można domniemać, że zarodek cały jest chory.