reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

3 lata to długo, choć czas tak szybko leci , u mnie już będzie rok i nie wiem kiedy to minęło 🤷‍♀️ 2 miesiące miałam wyjęte z życia przy drugiej ciąży, straszne nudności, płakać mi się chciało jak się budziłam, uwielbiałam tylko spać... zresztą mi nawet powietrze śmierdzialo🤦‍♀️, czułam ten cały syf, niedopomyślenia jakie ma się wówczas zmysły..
Niestety poronienia często się wleką bo ciągle się czeka ,może jednak coś ruszy , urośnie a potem się czeka aż pójdzie. I mijają 2 mce.
Kiedy chcesz podchodzić do transferu ?
 
reklama
Bardzo dziękuję za odpowiedzi Przekaże dalej. A szuka przyczyny niepłodności bo trzy inseminację bez rezultatu i następny krok to in vitro ale chcę znaleść czemu się nie udaje bo jak na razie wszystkie badania u niej i u męża książkowe [emoji1745][emoji1745][emoji1745][emoji1745][emoji1745] lekarz zaproponował te dwa zabiegi i rozważa który wybrać ....
Ja robiłam laparo z powodu diagnostyki poronień nawykowych, ale przed in vitro też u nas zalecają. Zaczynam niedługo procedure.
Przed inseminacja powinno się zrobić przynajmniej drożność.
 
Niestety poronienia często się wleką bo ciągle się czeka ,może jednak coś ruszy , urośnie a potem się czeka aż pójdzie. I mijają 2 mce.
Kiedy chcesz podchodzić do transferu ?
Obecnie jestem niespelna miesiąc po łyżeczkowaniu, czekam na @ mam odczekać 1 cykl i z końcem lipca można próbować, o ile wszystko będzie ok, aczkolwiek rozważam też stymulację i zostawienie tej blastki, przebadanie ich wszystkich, choć zdaje sobie sprawę, że gdyby była ona dobra po badaniu PGS to wówczas jest rozmrażania 2 razy co wpływa już na jej jakość, gdyż jest klasy BB, ma mniej komórek, po biobsji jest troszkę słabsza niż klasy AA. To jest jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu😔, nie wiem co robić, którą drogą iść... bo ta ostatnia może okazać się dobrym strzałem albo zakończyc fiaskiem i kolejne miesiące w plecy, albo w plecy utopione pieniądze ze stymulacji i badań PGS, które też nie są pewniakiem.. Przeczytałam ostatnio wypowiedź dziewczyny z innego forum, że miała podany zarodek po PGS, transfer udany, ładna beta, a na serduszkowym okazało się, że nie ma zarodka🤷‍♀️, a co to oznacza? wadliwe komórki z węzła zarodka, pytanie dlaczego? odpowiedź-komórki trofoblastu nie są tożsame z komórkami zarodka, z którego rozwinie się dziecko i to mi potwierdziła embriolog!!! Do badania PGS pobierają 10 blastomerów i jeżeli prawie we wszystkich będą abberacje chromosomalne, można domniemać, że zarodek cały jest chory.
 
Obecnie jestem niespelna miesiąc po łyżeczkowaniu, czekam na @ mam odczekać 1 cykl i z końcem lipca można próbować, o ile wszystko będzie ok, aczkolwiek rozważam też stymulację i zostawienie tej blastki, przebadanie ich wszystkich, choć zdaje sobie sprawę, że gdyby była ona dobra po badaniu PGS to wówczas jest rozmrażania 2 razy co wpływa już na jej jakość, gdyż jest klasy BB, ma mniej komórek, po biobsji jest troszkę słabsza niż klasy AA. To jest jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu😔, nie wiem co robić, którą drogą iść... bo ta ostatnia może okazać się dobrym strzałem albo zakończyc fiaskiem i kolejne miesiące w plecy, albo w plecy utopione pieniądze ze stymulacji i badań PGS, które też nie są pewniakiem.. Przeczytałam ostatnio wypowiedź dziewczyny z innego forum, że miała podany zarodek po PGS, transfer udany, ładna beta, a na serduszkowym okazało się, że nie ma zarodka🤷‍♀️, a co to oznacza? wadliwe komórki z węzła zarodka, pytanie dlaczego? odpowiedź-komórki trofoblastu nie są tożsame z komórkami zarodka, z którego rozwinie się dziecko i to mi potwierdziła embriolog!!! Do badania PGS pobierają 10 blastomerów i jeżeli prawie we wszystkich będą abberacje chromosomalne, można domniemać, że zarodek cały jest chory.
Oczywiście zdecydujesz wedle własnego uznania. Ja bym wzięła ten ostatni zarodek, jak tylko można najszybciej. Ponowne mrożenie jeśli okaże się zdrowym zarodkiem jest ryzykowne. następna procedura nie ucieknie.
 
Obecnie jestem niespelna miesiąc po łyżeczkowaniu, czekam na @ mam odczekać 1 cykl i z końcem lipca można próbować, o ile wszystko będzie ok, aczkolwiek rozważam też stymulację i zostawienie tej blastki, przebadanie ich wszystkich, choć zdaje sobie sprawę, że gdyby była ona dobra po badaniu PGS to wówczas jest rozmrażania 2 razy co wpływa już na jej jakość, gdyż jest klasy BB, ma mniej komórek, po biobsji jest troszkę słabsza niż klasy AA. To jest jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu😔, nie wiem co robić, którą drogą iść... bo ta ostatnia może okazać się dobrym strzałem albo zakończyc fiaskiem i kolejne miesiące w plecy, albo w plecy utopione pieniądze ze stymulacji i badań PGS, które też nie są pewniakiem.. Przeczytałam ostatnio wypowiedź dziewczyny z innego forum, że miała podany zarodek po PGS, transfer udany, ładna beta, a na serduszkowym okazało się, że nie ma zarodka🤷‍♀️, a co to oznacza? wadliwe komórki z węzła zarodka, pytanie dlaczego? odpowiedź-komórki trofoblastu nie są tożsame z komórkami zarodka, z którego rozwinie się dziecko i to mi potwierdziła embriolog!!! Do badania PGS pobierają 10 blastomerów i jeżeli prawie we wszystkich będą abberacje chromosomalne, można domniemać, że zarodek cały jest chory.
Jaka masz morfologię zarodka ?
 
Obecnie jestem niespelna miesiąc po łyżeczkowaniu, czekam na @ mam odczekać 1 cykl i z końcem lipca można próbować, o ile wszystko będzie ok, aczkolwiek rozważam też stymulację i zostawienie tej blastki, przebadanie ich wszystkich, choć zdaje sobie sprawę, że gdyby była ona dobra po badaniu PGS to wówczas jest rozmrażania 2 razy co wpływa już na jej jakość, gdyż jest klasy BB, ma mniej komórek, po biobsji jest troszkę słabsza niż klasy AA. To jest jedna z najtrudniejszych decyzji w życiu😔, nie wiem co robić, którą drogą iść... bo ta ostatnia może okazać się dobrym strzałem albo zakończyc fiaskiem i kolejne miesiące w plecy, albo w plecy utopione pieniądze ze stymulacji i badań PGS, które też nie są pewniakiem.. Przeczytałam ostatnio wypowiedź dziewczyny z innego forum, że miała podany zarodek po PGS, transfer udany, ładna beta, a na serduszkowym okazało się, że nie ma zarodka🤷‍♀️, a co to oznacza? wadliwe komórki z węzła zarodka, pytanie dlaczego? odpowiedź-komórki trofoblastu nie są tożsame z komórkami zarodka, z którego rozwinie się dziecko i to mi potwierdziła embriolog!!! Do badania PGS pobierają 10 blastomerów i jeżeli prawie we wszystkich będą abberacje chromosomalne, można domniemać, że zarodek cały jest chory.
Ja mialam lyzeczkowanie dwa razy.Ginekolog zabronil mi podchodzenie do kolejnego transferu nie wczesniej niz po 6 miesiacach.W miejscu lyzeczkowania tworzy sie gleboka blizna,w ktorej lubia sie zarodki implantowac,jest to dla nich niestety zgubne poniewaz jedt tam bardzo zle krazenie,zarodek jest nie dozywiony i obumiera.Tak mi to wytlumaczyl.Szkoda zarodkow.
Co innego jak jest poronienie samoiste,a co innego jak wywolywane.
Pomysl,czy nie warto chociaz 2-3 cykle odczekac.
 
Przepraszam, ale muszę komuś się wyżalić. Nie musicie nic pisać. Wystarczy, że to wyrzucę z siebie. Nie mam sił na walkę a każdy dzień dobija mnie co raz bardziej. Po prostu ciągle mi źle, ciągle ryczę po kątach ciągle czuję smutek i ból psychiczny. Nie wiem już jakie zajęcia sobie wymyślać byle nie myśleć, że poroniłam że się nie udało i już nigdy nie uda. Straciłam nadzieję na przyszłość. Na nic nie czekam nic mnie nie cieszy. Nie umiem już robić dobrej miny do złej gry. Chciałabym nie czuć bólu a to takie trudne.
 
Iza nie pamiętam dokładnie Twojej historii ale wszyscy mamy jakis limit, może przerwa, reset i jak będziesz się czuła to powrót do walki, chyba że zdecydujesz inaczej, to też ok,
Dlaczego nigdy się nie uda?
Trzeba wierzyć i codziennie sobie powtarzać się uda a nie przeciwnie
Ból nie jest zły, pozwala nam się oczyścić, dobrze że starasz się to z siebie wyrzucić , to forum po to też jest i my tu tez, nie musisz robić dobrej miny , każdy ma prawo mieć gorsze dni ale proszę nie przestawaj wierzyć że będziesz szczęśliwa, trzymaj się ciepło
Przepraszam, ale muszę komuś się wyżalić. Nie musicie nic pisać. Wystarczy, że to wyrzucę z siebie. Nie mam sił na walkę a każdy dzień dobija mnie co raz bardziej. Po prostu ciągle mi źle, ciągle ryczę po kątach ciągle czuję smutek i ból psychiczny. Nie wiem już jakie zajęcia sobie wymyślać byle nie myśleć, że poroniłam że się nie udało i już nigdy nie uda. Straciłam nadzieję na przyszłość. Na nic nie czekam nic mnie nie cieszy. Nie umiem już robić dobrej miny do złej gry. Chciałabym nie czuć bólu a to takie trudne.
 
reklama
Przepraszam, ale muszę komuś się wyżalić. Nie musicie nic pisać. Wystarczy, że to wyrzucę z siebie. Nie mam sił na walkę a każdy dzień dobija mnie co raz bardziej. Po prostu ciągle mi źle, ciągle ryczę po kątach ciągle czuję smutek i ból psychiczny. Nie wiem już jakie zajęcia sobie wymyślać byle nie myśleć, że poroniłam że się nie udało i już nigdy nie uda. Straciłam nadzieję na przyszłość. Na nic nie czekam nic mnie nie cieszy. Nie umiem już robić dobrej miny do złej gry. Chciałabym nie czuć bólu a to takie trudne.
Kochana 😭😭😭płacz płacz musisz to przeżyć
Wiem ...moje serce też pęka z gniewu ...
A po stracie krwawi na wszystkie strony świata
Żadna praca i zajęcie nie zapewni Ci, że zapomnisz ,że będziesz mniej cierpieć
Dlaczego piszesz że nigdy Ci się nie uda ...? Przecież masz zarodki ...wiesz co mogło być przyczyną
One czekaja tam na Ciebie
Musisz je zabrać ...

Mocno Cię ściskam
 
Do góry