- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
No ja się zastanawiam jak ja to ogarnę :-) Ty to jeszcze trudniej bo mała różnica wieku. Chociaż u mnie duza, ale ja do pracy muszę wrócić :-( i szkoda mi kasy na pomoc, moze pani do sprzątania tylko czasem wstyd do domu już wpuścićJa tez z tym walcze,tzn.mysle ze juz fronty ustalilismy.Ale moj przez pare miesiecy,byl zdania( ktorego oczywiscie nie powiedzial glosno) ze jesli ciaze przechodze bezproblemowo to moge zasuwac tak jakbym w niej nie byla wcale.
Pojechalismy na usg ," wyrzygalam" sie u pana doktoraktory mu szybko wytlumaczyl ,czym moze sie skonczyc zasuwanie non stop.I sie wystraszy.Ale na mojego meza obcy ludzie dzialaja najszybciej,wiec byla to akcja przemyslana i zakonczona sukxesem
Swoja droga,ciaza i blizniaki w domu to i tak juz jak robota w kopalnii.
A ja zaczęłam tez legalnie narzekać… bo jak nie narzekałam to tez matka roku i tak wygodnie. Teraz narzekam na wszystko… i nie robie z siebie bohatera.