reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

A mi właśnie nie kazali odstawiać acardu i heparyne pomimo tego że są plamienia
Jeśli miałaś wcześniej problemy zdrowotne i z tego względu przyjmowałam w/w to wiadomo ze nie odstawiasz, ale jeśli acard jest tylko dodatkiem do całego zestawu ciążowego to lekarze każą odstawiać w momencie plamien / krwawień
 
reklama
Ja właściwie mam wszystko przebrane poprasowane, listę napisałam mężowi co i skąd ma wziąć. Ogarnęłam pokój syna, żeby zrobić mu pod łóżkiem bawialnie na te jego śmiercionośne klocki :-p ale juz zagracil zanim zdarzyłam jego dywan przenieść i resztę🤦‍♀. Dobrze, ze zaczęłam gdy się dobrze czułam bo teraz to bym nic nie ogarnęła. Jeszcze pudła z przeprowadzki rozpakowalam - 2 lata stały. Łóżeczko drugie muszę kupić i luz… jeszcze przemeblowanie zrobię, ale teraz do 34-35tc grzecznie leżę. Niby mówią o CC ale obi cały czas zmieniają zdanie, na badanie oczu mam isc, wiec nie do końca jasne z tym CC.Tez martwię się o syna bo u nas nie ma kto pomoc. Mąż sam musi ogarniać prace, syna i dom. Jakoś trudno tak patrzeć na to wszystko. Ale wypracowaliśmy sobie kolejne ułatwienia. Kupujemy zakupy przez internet w ciągu 40 min są :-) syn tez pomaga w domu- ostatnio odkurzył 5 latek :-) Czyli może dobrze.
Ej to zorganizwoana
Ja właściwie mam wszystko przebrane poprasowane, listę napisałam mężowi co i skąd ma wziąć. Ogarnęłam pokój syna, żeby zrobić mu pod łóżkiem bawialnie na te jego śmiercionośne klocki :-p ale juz zagracil zanim zdarzyłam jego dywan przenieść i resztę🤦‍♀. Dobrze, ze zaczęłam gdy się dobrze czułam bo teraz to bym nic nie ogarnęła. Jeszcze pudła z przeprowadzki rozpakowalam - 2 lata stały. Łóżeczko drugie muszę kupić i luz… jeszcze przemeblowanie zrobię, ale teraz do 34-35tc grzecznie leżę. Niby mówią o CC ale obi cały czas zmieniają zdanie, na badanie oczu mam isc, wiec nie do końca jasne z tym CC.Tez martwię się o syna bo u nas nie ma kto pomoc. Mąż sam musi ogarniać prace, syna i dom. Jakoś trudno tak patrzeć na to wszystko. Ale wypracowaliśmy sobie kolejne ułatwienia. Kupujemy zakupy przez internet w ciągu 40 min są :-) syn tez pomaga w domu- ostatnio odkurzył 5 latek :-) Czyli może dobrze.
To szacun dla męża! Ale wiesz jesteście w tym oboje i Ty już dużo zrobiłaś a dopomóc szczęściu, ty nosisz dziewczyny w brzuchu, akurat na tym etapie nasi partnerzy mogą się bardziej wykazać właśnie np. ogarnięciem domu. Mój tez zasuwał jak perszing z synem, pracą, całym domem na głowie jak mamy nie było do pomocy a jak ja plackiem leżę i ani razu nie narzekał. Nawet nie wyobrażam sobie szczerze żeby mógł narzekać. On chciał bardzo drugie dziecko i do tej pory najwięcej ja musialam z siebie dawać bo wszystkie punkcję, klucia, kroplówki, tony leków, poronienie po drodze, sama wiele razy latalam do Polski na badania, nawet finansowo musiałam sama prawie to wszystko dźwignąć bo najwięcej wydatków kilkadziesiąt tysięcy przypadło na miesiące pandemii w których mąż nie pracował tymczasowo więc wg mnie zwyczajnie nie ma prawa teraz marudzić jak już jestesmy tak blisko :p Może to tylko mój punkt widzenia ale taki mam
 
Ej to zorganizwoana
To szacun dla męża! Ale wiesz jesteście w tym oboje i Ty już dużo zrobiłaś a dopomóc szczęściu, ty nosisz dziewczyny w brzuchu, akurat na tym etapie nasi partnerzy mogą się bardziej wykazać właśnie np. ogarnięciem domu. Mój tez zasuwał jak perszing z synem, pracą, całym domem na głowie jak mamy nie było do pomocy a jak ja plackiem leżę i ani razu nie narzekał. Nawet nie wyobrażam sobie szczerze żeby mógł narzekać. On chciał bardzo drugie dziecko i do tej pory najwięcej ja musialam z siebie dawać bo wszystkie punkcję, klucia, kroplówki, tony leków, poronienie po drodze, sama wiele razy latalam do Polski na badania, nawet finansowo musiałam sama prawie to wszystko dźwignąć bo najwięcej wydatków kilkadziesiąt tysięcy przypadło na miesiące pandemii w których mąż nie pracował tymczasowo więc wg mnie zwyczajnie nie ma prawa teraz marudzić jak już jestesmy tak blisko :p Może to tylko mój punkt widzenia ale taki mam
Mój mąż jeszcze świeży rosołek przywoził do szpitala i inne drobne zachcianki 😂
 
Ostatnia edycja:
No to u mnie było inaczej :-) w pierwszej ciąży lekarz z tej samej kliniki wypisał mi po becie heparynę i accard wcześniej. Drugi złapał się za głowę i kazał odstawić heparynę ( brałam 2 dni). Stwierdził, ze dla mojego spokoju zostawi ten accard ale to była dawka 75mg jak się dowiedziałam to na zakrzepy trzeba 2x75mg. U mnie nic nie wskazywało na problemy z krzepliwością. Mimo, to kiedyś w klinikach na zapas podawano sterydy, heoaryne, accard.No, ale to po kilku nieudanych transferach. Teraz nie było szans nawet na accard bo jeszcze homocysteine nawet badali i ok. Ja trochę nie rozumiem podawania leków na zapas. Bo to są leki a nie cukierki. A to był twój pierwszy transfer? Bo to tez zmienia postać rzeczy. Czasem niby nie ma wskazań, ale kto wie może pomoze..
U mnie tez heparynę dostałam na zapas i codziennie się kłuje 🙈
Tylko mi coś tam w morfologi ponad normę wychodziło niewiele bo niewiele ale lekarka stwierdziła żeby brać to biorę . A wiem ze tez pomaga przy donoszeniu ciąży wiec jak tylko ma pomoc to czemu nie 😉
 
Wczoraj płakał nawalony jak szpadel 😜. A dziś? On jest chyba bardziej ostrożny w marzeniach niż ja😔
Tym bardziej za mu zakazałam się cieszyć 😎
Kochana mij maz nie potrafil sie cieszyc az do serduszka a od usg prenatlnego to juz cieszylismy sue na calego.Teraz maz ciagle przyglada sie Misi i juz nie ma innej rozmowy jak nie o coreczce😊a na spacerze to idzie dumny z wozkiem ze hoho
Takze Siwy bedzie sie cieszyl na maksa uwierz mi.Zwlaszcza jak to bedzie corcia lub corcie🥰
 
reklama
Do góry