Niee boje się [emoji85] ale coś czuję że znowu nic z tego ... Czuję się jak na okres [emoji17][emoji17][emoji17] boli mnie brzuch ... Dziś cały dzień w łóżku [emoji85] jutro rano już chyba zrobię ... Najgorsze jest to że jeśli nic nie wyjdzie tym razem nie mam planu B... Zostały mi 2 zarodki ...na początku mówiłam mężowi że w razie w będę chciała prosić lekarze przy następnym transferze o 2 na raz bez względu na wszystko ... A teraz już sama nie wiem ... Zresztą nawet nie wiem kiedy by ten transfer się odbył ... Bo na pewno nie tak szybko [emoji17][emoji17][emoji17][emoji17] chyba potrzebuje odpocząć od tego całego in vitro ... Najgorsze jest to że kasa stopniała w zaskakującym tempie ... W ciągu roku i 3 miesięcy miałam dwie stymulację ,4 transfery , dwie iui i do trzeciej byłam przygotowywana ale ona nie doszła.do skutku że względu tego że lekarz był niepewny pęcherzyków ... Kasy poszło w ciul ... Skąd na to wszystko brać pieniądze .... W ciągu tego czasu też wiele w moim życiu się zmieniło ... Dwie najbliższe mi osoby urodziły .... Zmarła moja ukochana ciocia która jako jedyna wiedziała o in vitro ( chodzi mi o ciocie tzn.takie niby dalsza rodzinę bo ciocia nimo że dalsza rodzina była bardzo bliska dla mnie ) później była upragniona ciąża która zakończyła się bardzo szybko ... Następnie zmarła mi babcia i zaledwie 3 miesiące po babci zmarła ciocia z wujkiem ... Ciężki to był rok dla mnie i miałam ( w sumie chyba dalej mam nadzieję ) że zły los w końcu się odwróci odemnie ... Niestety tak się nie dzieje ... Najwidoczniej ktoś tam u góry ma dla mnie inny plan ... Mogę być wspaniałą żona , córka ,siostra, ciocia, kuzynka ale nie mama [emoji17] to jest takie niesprawiedliwe wszystko ze bajka ... Tak bardzo bym chciała zobaczyć 2 kreski... Boje się nawet patrzeć na test, a co dopiero go robić ... Eh...