Miałaś 4 transfery to 4 zarodki tak? To ja gdybym zaczęła od puli zarodków z trzeciej procedury to chyba wzięłabym rozwód. Utwierdzając się w przekonaniu, ze dzieci mieć nie będziemy. Mieliśmy w trzeciej procedurze 5 blastocyst - takie ładne i takie słabe i wszystkie dały betę 0. Potem kolejna procedura i nic się nie zmieniło i się udało. Na moje szczescie te 5 lat temu trafiałam na te „dobre” zarodki, bo inaczej straciłabym wiarę po takiej procedurze. No jak tyle zarodków i nic..?! Beta 0?! A ja przecież dziecię urodziłam. Ta pula komórek, plemników która jest wykorzystywana do dobrej procedury może być lepsza, albo gorsza. Czasem leki, stress czy taka pula komórek która się zrekrutowała była do dooopy. My myślimy, ze komórki które się rekrutują to są komórki w danym cyklu. A jednak już miesiąc przed one się uaktywniają. Poza tym czynniki środowiskowe się zmieniają i tak przez 12 miesięcy masz 12 komórek ( każda w innym środowisku, innych warunkach) jak to naturalne cykle. A u nas wszystkie idą tak samo... ja w tamtej procedurze miałam cykl na świeżo i kriotransfery.