Ojej to straszne co piszesz. Zamiast Cię wspierać to jeszcze pouczają "dobrymi radami".Bardzo mnie wzruszył twój wpis, aż się poryczałam ❤
Musisz być wspaniałą osobą, jeśli tak bardzo zależy ci na zrozumieniu swoich bliskich. To tak cholernie rzadko spotykane.
Niestety moi najbliżsi zawiedli po całości. Przy pierwszym podejściu "tylko" 3 osoby wiedziały i ... to był mój błąd. Bo albo pouczali mnie, że robię źle bo kościół się nie zgadza na in vitro, albo po nieudanej próbie w ramach pocieszenia bombardowali mnie zdjęciami swoich pociech albo doradzali, że mam się poddać bo przecież można żyć bez dzieci ( ale oni dzieci mają).
A wystarczyłoby po prostu przytulić i być gdzieś obok.
O dwóch kolejnych próbach już nawet nie pisnęłam słowem, byłam z tym wszystkim sama. W sumie nie sama, bo z dziewczynami z forum, które jak nikt inny rozumieją mój ból.
Bardzo bym chciała, żeby wszyscy przeczytali choćby kawałek tego wątku, żeby zrozumieć jak ciężka jest to droga.
Ty zdałaś egzamin na 6 ❤❤❤
reklama
Tagitagi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2021
- Postów
- 711
W samo sedno ...łzy mi lecą jak TobieBardzo mnie wzruszył twój wpis, aż się poryczałam ❤
Musisz być wspaniałą osobą, jeśli tak bardzo zależy ci na zrozumieniu swoich bliskich. To tak cholernie rzadko spotykane.
Niestety moi najbliżsi zawiedli po całości. Przy pierwszym podejściu "tylko" 3 osoby wiedziały i ... to był mój błąd. Bo albo pouczali mnie, że robię źle bo kościół się nie zgadza na in vitro, albo po nieudanej próbie w ramach pocieszenia bombardowali mnie zdjęciami swoich pociech albo doradzali, że mam się poddać bo przecież można żyć bez dzieci ( ale oni dzieci mają).
A wystarczyłoby po prostu przytulić i być gdzieś obok.
O dwóch kolejnych próbach już nawet nie pisnęłam słowem, byłam z tym wszystkim sama. W sumie nie sama, bo z dziewczynami z forum, które jak nikt inny rozumieją mój ból.
Bardzo bym chciała, żeby wszyscy przeczytali choćby kawałek tego wątku, żeby zrozumieć jak ciężka jest to droga.
Ty zdałaś egzamin na 6 ❤❤❤
Ludzie są okrutni ...a My tak cierpimy
G
gość2502
Gość
Okej dziękuję czyli nie ma co się stresować jednym słowem, ogólnie mialam B12 przy dolnej granicy ale w normie, i dostalam zastrzyki myślisz, że przed transferem można sobie iść na ten zastrzyk? Bo zostały mi 3 sztuki i mam zlecenie na to. Tylko, że biorę metylowaną B12 w sumie dużą dawkę to żeby nie przedobrzyc...
Ja mam jedną hetero i jest ok. Czasem lekarze przepisują acard i biorę kwas foliowy metylowany i teraz B12 metylowaną. Przy dwóch hetero chyba zalecenia są podobne. Mutacje homo są najgorsze wtedy clexane, acard. Reszta jest ok tylko się cieszyć:-) ja homocysteine miałam w normie. Ponoć przy hetero to raczej homocysteina i kw foliowy jest w normie bo dobrze przetwarzana jest B2 i to jakiś drugi cykl kwasu foliowego. Wtedy przyswajane witaminy są tym alternatywnym cyklem.
miętowa25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2021
- Postów
- 1 599
Nie mam pcos, ale poszukuję czegoś na poprawę ilosci/jakości komórek. Bo przy stymulacji 7 dni menopur 2x300 i 5x225 A od 5ds luteina 3x2tabl.mialam 6 kumulusow, w tym 2 puste, 1 nieprawidłowa. Biorę biosteron 3x10mg, koenzym q10 1x10mg, prenatal uno 1x, metylowana witB12 500 1x, folian 800 1x, Wit D 2000j i brałam tez L-karnityna 1500, ale po niej chyba mam zaparcia... więc chyba będę musiała chwilo odstawić. Myślisz dołożyć np. Inofem?Tak mio jest super szczególnie jeżeli masz PCOS, ale to 2 saszetki dziennie. Na jakość komórek koenzym q10 ok 200-600mg widziałam w artach a nie po 60 mg jak jest w aptekach. L- karnityna 3000mg (3G) dziennie to bardzo duże dawki. Koenzym i karnityna to silne antyoksydanty i poprawiaja jakość przez naprawę RNA w komórkach jajowych. Udowodniono na szczurach, ale i były badania gdzie embriony moczono w karnitynie do 5 dnia, jako medium hodowlane i wykazywały mniejsze wady genetyczne w porównaniu do grupy kontrolnej. Na ilość pobranych komórek to DHEA ale trzeba uważać przy PCOS standardowo zalecają 3x25 mg przez 2 miesiące, ale to tez duże dawki. Wszystko pod kontrolą lekarza lub na własną odpowiedzialność. Ogółem kwas foliowy i wit.B12 czy D to tez super pomysł. Przed transferem wit E i Mg oraz B6, mg reguluje poziom progesteronu i skurcze ( tez duże dawki), B6 rozrost endometrium ( uwaga bo niszczy OUN w dużych dawkach po 100-200mg!!!!! maks to 25-50mg) a E przeciwzapalnie tak samo jak C, tylko E wpływa na grubość endo.
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
Szczerze to nie wiem... ja w ciąży jestem i biorę B12 bo tez mam przy dolnej granicy. A zastrzyki zawsze można wziąć. Lekarza podpytaj. Na implantację raczej to nie wpłynie... ja biorę teraz w tabletkach duże dawki 20 000% zapotrzebowania. Ale ja nie lubię mięsa :-( i straszyła mnie lekarka, ze jak seak’a czasem nie zjem do zastrzyki w dupeczkeOkej dziękuję czyli nie ma co się stresować jednym słowem, ogólnie mialam B12 przy dolnej granicy ale w normie, i dostalam zastrzyki myślisz, że przed transferem można sobie iść na ten zastrzyk? Bo zostały mi 3 sztuki i mam zlecenie na to. Tylko, że biorę metylowaną B12 w sumie dużą dawkę to żeby nie przedobrzyc...
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
Możesz dołożyć infofem, ale za jakość komórek w głównej mierze odpowiada stymulacja - protokół, leki itp. Jeżeli było 6 cumulusów ( co jest mało) i były 3 komórki dojrzałe to jest dobry wynik. Ja miałam długi protokół dwa razy - 21-23 kumulusow nie pamietam dokładnie 17 dojrzałych a był długi protokół skończony wcześnie na 16 pecholi tylko 6 dojrzałych komórek. Krótki protokół 19 kumulusow i tylko 7 komórek. I moim protokołem jest ten długi czwarta procedura była 20 kumulusow i 16 komórek. Żeby mieć więcej dojrzałych komórek to trzeba mieć z 10 kumulusow czesc odpadnie - to normalne :-) czesc komórek będzie w fazie MI a nie MII, kilka w GV, a niektóre pecherzyki nie uwolnią komórek i będą puste. Moim zdaniem to całkiem spoko wynik. A jak się zapladnialy? I rozwijały do 3 doby zarodki? Bo słabe komórki to słabe zarodki do 3 doby.Nie mam pcos, ale poszukuję czegoś na poprawę ilosci/jakości komórek. Bo przy stymulacji 7 dni menopur 2x300 i 5x225 A od 5ds luteina 3x2tabl.mialam 6 kumulusow, w tym 2 puste, 1 nieprawidłowa. Biorę biosteron 3x10mg, koenzym q10 1x10mg, prenatal uno 1x, metylowana witB12 500 1x, folian 800 1x, Wit D 2000j i brałam tez L-karnityna 1500, ale po niej chyba mam zaparcia... więc chyba będę musiała chwilo odstawić. Myślisz dołożyć np. Inofem?
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 314
Nie ma za co. Przepraszam, ale nie pamietam. Choc grunt, ze pomoglo [emoji4]Witam Was serdecznie i przepraszam, że się wtrącę ale...
Wasze posty, Wasze przemyślenia, Wasze podejście bardzo mi pomogło w podjęciu kilku decyzji.
Mam dwoje dzieci poczętych naturalnie...
Mam też trzy wspaniałe kobiety w rodzinie, które naturalnie zajść w ciążę nie mogą. Gdy zaszłam w ciążę biłam się z myślami, nie mogłam spać, nie mogłam cały czas przestać myśleć o tym, jak powiedzieć o ciąży moim drogim mi osobom żeby ich nie urazić, nie sprawić bólu, przykrości... nawet nie wiecie ile stresu mnie to kosztowało... zaczełam czytać Was... to było chyba w 2017 roku. Bardzo mi to pomogło zrozumieć, co czują moje drogie mi, kobiety z rodziny ale nie tylko. Poszerzyłam dzięki Wam swoją wiedzę i postarałam się wybrać taki moment, by nie był najbardziej dotkliwy i nie był ogromnym zaskoczeniem ale to dzięki Wam moje relacje z nimi są jeszcze bardziej mocne. Części z Was już od 2017 nie ma, a nie które jeszcze są, lub dopiero co, dołączyły do wątku. Jest mi cholernie przykro, że musicie przez to wszystko przechodzić. Czasami jest tak ciężko czytać Wasze wpisy o poronieniu, stracie, załamaniu, braku sił, braku wsparcia,braku zrozumienia, nie udanej stymulacji czy podejściu lekarza/kliniki, za które płacicie ogromne pieniądze, by zostać MAMAMI. To, co przeżywacie, co tracicie, co Wam w życiu umyka przez to że, podporządkowałyście swoje życie pod to naważniejsze pragnienie w życiu kobiety.
Czytam by zrozumieć i dzięki Wam po części rozumiem, a nawet dzięki Wam moje bliskie mi osoby zdecydowały się nierezygnować z macieżyństwa tylko walczyć. Jesteście wspaniałe. Moje obie ciąże niestety musiałam przeleżeć plackiem. Jedną dwa miesiące, a drugą siedem miesięcy ale uważam, że Wasz obecny lub przyszły cud jest lub będzie całkiem inny... o wiele bardziej go doceniacie/docenicie, ponieważ, jest to coś, o co tyle lat walczyłyście/walczycie. Nie mam na myśli: kocham bardziej swoje dziecko bo... tylko chodzi mi o to, że Wasza świadomość bycia mamą jest czymś, czego ja nie potrafię nazwać i to jak do tego podchodzicie, z jaką determinacją jest wspanisłe ale i bardzo ciężkie. Ten wątek nie jest tylko dla kobiet po in vitro.. jest bardzo pomocny również dla takich jak ja... dzięki temu łatwiej dobieram słowa, sytuacje... łatwiej rozmawia mi się z bliskimi mi kobietami, a to wszystko dzięki Wam. Jeszcze raz dziekuje!
Nie patrzcie na pisownię, ponieważ piszę to pod wpływem chwili i pisownia nie ma teraz dla mnie znaczenia. Jesteście niesamowite i życzę Wam wszystkiego dobrego oraz by Wasze marzenia się spęłniły!
Ps. @nieagatka dziękuję. W 2018 bardzo podniosłaś mnie na duchu. Pozdrawiam Was wszystkie [emoji846]
No i dzieki za Twoj wpis.
miętowa25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2021
- Postów
- 1 599
hmm w pt (punkcja we czwartek)mialam najpierw info ze mamy 2 zarodki A z trzecim nie wiadomo jeszcze. A po południu juz sie okazalo ze trzeci jednak przestał się rozwijać. Więc chyba była dojrzała komórka skoro zaplodnili? tylko przy rozwoju sie zatrzymał zarodek. Dzis niedziela wiec jakby dzis 3 doba... Ale nic nie wiemy. Mam nadzieję ze się rozwijaja te 2Możesz dołożyć infofem, ale za jakość komórek w głównej mierze odpowiada stymulacja - protokół, leki itp. Jeżeli było 6 cumulusów ( co jest mało) i były 3 komórki dojrzałe to jest dobry wynik. Ja miałam długi protokół dwa razy - 21-23 kumulusow nie pamietam dokładnie 17 dojrzałych a był długi protokół skończony wcześnie na 16 pecholi tylko 6 dojrzałych komórek. Krótki protokół 19 kumulusow i tylko 7 komórek. I moim protokołem jest ten długi czwarta procedura była 20 kumulusow i 16 komórek. Żeby mieć więcej dojrzałych komórek to trzeba mieć z 10 kumulusow czesc odpadnie - to normalne :-) czesc komórek będzie w fazie MI a nie MII, kilka w GV, a niektóre pecherzyki nie uwolnią komórek i będą puste. Moim zdaniem to całkiem spoko wynik. A jak się zapladnialy? I rozwijały do 3 doby zarodki? Bo słabe komórki to słabe zarodki do 3 doby.
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
Czasem się zastanawiam czy to brak empatii czy zwykła ignorancja a może nieudolne próby pomocy?! Mi tez powiedziała kiedyś bliska mi osoba, ze życie bez dzieci jest inne nie gorsze. Matka dwójki i może by mnie to bardzo ruszyło, gdyby nie fakt, ze wiem przez co przeszła żeby je ubrać i wyżywić. Posiadanie dzieci nie każdemu jest po drodze, tylko to inny przekaz. Niż ten który ty dostałaś, bo tamten odebrałabym jako „ przestań rozpaczać, życie takie jest. A ja nie mam ochoty już o tym słuchać” Jak ludzie nie potrafią ogarnąć swojego smutku czy bezradności to ignorują, tępią u innych. BTW uczą nas posłuszeństwa od dekad w stosunku do kościoła, zabraniają nam samodzielnie myśleć. A człowiek gdzieś tam z tylu głowy boi się „kary” bo występuje przeciw naturalnemu porzadkowi. Bo Ty masz nie mieć dzieci skoro jesteś bezpłodna. Bo tak panowie w sukienkach i inne batmany wyprali mózg części społeczeństwa. Gdyby ludzkość żyła zgodnie z planem bożym to nie było by rozruszników, leków na nadciśnienie, samochodzików dla batmanów i całej mafii ;-) sorry trochę ostro. Ale to co ostatnio robi kościół wywołuje u mnie ogromny bunt. Nie mam nic do religii ale do instytucji.Bardzo mnie wzruszył twój wpis, aż się poryczałam ❤
Musisz być wspaniałą osobą, jeśli tak bardzo zależy ci na zrozumieniu swoich bliskich. To tak cholernie rzadko spotykane.
Niestety moi najbliżsi zawiedli po całości. Przy pierwszym podejściu "tylko" 3 osoby wiedziały i ... to był mój błąd. Bo albo pouczali mnie, że robię źle bo kościół się nie zgadza na in vitro, albo po nieudanej próbie w ramach pocieszenia bombardowali mnie zdjęciami swoich pociech albo doradzali, że mam się poddać bo przecież można żyć bez dzieci ( ale oni dzieci mają).
A wystarczyłoby po prostu przytulić i być gdzieś obok.
O dwóch kolejnych próbach już nawet nie pisnęłam słowem, byłam z tym wszystkim sama. W sumie nie sama, bo z dziewczynami z forum, które jak nikt inny rozumieją mój ból.
Bardzo bym chciała, żeby wszyscy przeczytali choćby kawałek tego wątku, żeby zrozumieć jak ciężka jest to droga.
Ty zdałaś egzamin na 6 ❤❤❤
reklama
G
gość2502
Gość
To lepiej zjedz bo z B12 jak ktoś nie imie podać to w ciul boliSzczerze to nie wiem... ja w ciąży jestem i biorę B12 bo tez mam przy dolnej granicy. A zastrzyki zawsze można wziąć. Lekarza podpytaj. Na implantację raczej to nie wpłynie... ja biorę teraz w tabletkach duże dawki 20 000% zapotrzebowania. Ale ja nie lubię mięsa :-( i straszyła mnie lekarka, ze jak seak’a czasem nie zjem do zastrzyki w dupeczke
Podziel się: