Ania.Wiosenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2020
- Postów
- 1 041
Muszę sie pochwalić swoim dzisiejszym odkryciem.
Ponieważ przytyłam już w tej ciąży 11 kg (trochę z tego to opuchlizna) i czułam sie strasznie ciężka a dodatkowo dokucza mi bardzo prawa ręka - tak że w ogóle nie mogę spać w nocy, tydzień temu poszłam do fizjoterapeuty i okazało sie (z dużym prawdopodobieństwem) że nie mam jak myślałam zespołu cieśni nadgarstka tylko przez moje ponad 4 miesięczne niepochamowane wymioty mocno nadwyrężyłam i pospinałam mięsnie z prawej strony (ramię itp) + mocno sie odwodniłam, co do tej pory jest widoczne (tzn ja tego nie widziałam, tylko ona.) W każdym razie kazała mi dużo pić żeby zlikwidować obrzęki i sie nawodnić + mnie rozmasowała i poobklejała tapami, cała jestem z prawej strony w tych taśmach
Trochę to stopniowo pomaga, dziś np po raz pierwszy spałam od północy do 7 rano i pomimo tego, ze wstałam dwa razy do łazienki to byłam w stanie z tym bólem i drętwieniem zasnąć.
Dodatkowo, tak trochę przy okazji stwierdziłam, ze rezygnuję ze słodyczy i niezdrowych przekąsek, które miedzy posiłkami mi sie zdarzały regularnie.
Tydzień temu ważyłam 71kg (teraz w 3 trymestrze standardowo przybieram 0,5 do nawet 1 kg na tydzień) a dzisiaj po zważeniu okazało sie ze mam 69,5 kg. Co mnie bardzo cieszy, bo myślałam, ze jak słoń będę szła do porodu z co najmniej +15 kg.
Nie wiem czy to nawodnienie wypłukało ze mnie trochę wody, czy to brak słodyczy w każdym razie dziś mam bardzo dobry humor i to nie tylko dlatego, ze spałam w nocy pierwszy raz od 2 tygodni
Ponieważ przytyłam już w tej ciąży 11 kg (trochę z tego to opuchlizna) i czułam sie strasznie ciężka a dodatkowo dokucza mi bardzo prawa ręka - tak że w ogóle nie mogę spać w nocy, tydzień temu poszłam do fizjoterapeuty i okazało sie (z dużym prawdopodobieństwem) że nie mam jak myślałam zespołu cieśni nadgarstka tylko przez moje ponad 4 miesięczne niepochamowane wymioty mocno nadwyrężyłam i pospinałam mięsnie z prawej strony (ramię itp) + mocno sie odwodniłam, co do tej pory jest widoczne (tzn ja tego nie widziałam, tylko ona.) W każdym razie kazała mi dużo pić żeby zlikwidować obrzęki i sie nawodnić + mnie rozmasowała i poobklejała tapami, cała jestem z prawej strony w tych taśmach
Trochę to stopniowo pomaga, dziś np po raz pierwszy spałam od północy do 7 rano i pomimo tego, ze wstałam dwa razy do łazienki to byłam w stanie z tym bólem i drętwieniem zasnąć.
Dodatkowo, tak trochę przy okazji stwierdziłam, ze rezygnuję ze słodyczy i niezdrowych przekąsek, które miedzy posiłkami mi sie zdarzały regularnie.
Tydzień temu ważyłam 71kg (teraz w 3 trymestrze standardowo przybieram 0,5 do nawet 1 kg na tydzień) a dzisiaj po zważeniu okazało sie ze mam 69,5 kg. Co mnie bardzo cieszy, bo myślałam, ze jak słoń będę szła do porodu z co najmniej +15 kg.
Nie wiem czy to nawodnienie wypłukało ze mnie trochę wody, czy to brak słodyczy w każdym razie dziś mam bardzo dobry humor i to nie tylko dlatego, ze spałam w nocy pierwszy raz od 2 tygodni