reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jeśli nawet wyjdzie Ci coś nie tak to leki dostaniesz od hematologa na transfer, może umów wizytę z hematologiem tak aby była w razie W w terminie kiedy najpóźniej mają być wyniki. W Rzeczywistości wyniki są przeważnie szybciej niż mówi laboratorium. A jakie badania masz zlecone?
Tak, ale chodzi też o to że jak już będę brac estrofem 3dni to dopiero przyjdą wyniki... Babka w diagnostyce mówiła że to różnie bywa bo teraz są zawaleni testami na covid i mogą przyjść w terminie... Nie wiem jak to wygląda... Ze w razie czego jak coś wyjdzie nie tak to kiedy zaczyna się brać leki... Przed samym transferem, parę dni wcześniej ... Eh.... Chyba zacznę brac ten progesteron żeby opóźnić @.... Sama już nie wiem co robić.... Jutro na pewno będę dzwonić i umawiać wizytę... Przynajmniej to już będę miała z głowy... Pozostanie mi martwić się @ żeby nie przyszedł za szybko...
 

Załączniki

  • IMG_20210412_201911.jpg
    IMG_20210412_201911.jpg
    870,9 KB · Wyświetleń: 46
  • IMG_20210412_201856.jpg
    IMG_20210412_201856.jpg
    922,2 KB · Wyświetleń: 48
  • IMG_20210412_201902.jpg
    IMG_20210412_201902.jpg
    860 KB · Wyświetleń: 45
reklama
Tak tak ale chodzi mi o to czy mogę brać progesteron żeby opóźnić w razie w @.... Bo to kwestia dokładnie max 4-5 dni nim wyniki będa a @.... Kurde... Czemu tak późno na wizytę pojechałam 😔😔😔😔😔😔 teraz będę się bić z myślami czy opóźniać @ czy liczyć na szczęście że wyniki przyjdą szybciej i nie będę musiała nic kombinować... Jutro tak czy tak umawiam się na wizytę do hematologa... Eh.... Badania w załączniku 😉
To badania na mutacje i krzepliwość, wdrożą ci ewentualnie heparyne i acard jak coś wyjdzie nie tak.
 
To badania na mutacje i krzepliwość, wdrożą ci ewentualnie heparyne i acard jak coś wyjdzie nie tak.
Acard brałam przy każdym transferze... Heparyne nigdy... Więc to nic z imunologi? Tzn. Jeszcze jakieś powinnam robić? Kurde dziś złapałam. Się za głowę jak mi powiedzieli 1500 zł za te kilka badań 🙈 ja już się gubię w tym ck pisze... Cały czas w mojej głowie krąży żeby @ nie przyszedł za szybko 😔🙈
 
Witam wszystkie Forumowiczki😊
Długo obserwuję forum, jednak nie brałam w nim czynnego uczestnictwa. Starałam się wykonywać polecenia lekarza prowadzącego, jednak chyba moja cierpliwość dobiega końca.
Jestem po 2 procedurach in vitro. Za pierwszym razem miałam transfer 3-dniowego zarodka (reszta zarodków przestała się rozwijać), natomiast za drugim 5-dniową blastocystę (reszta zarodków również przestała się rozwijać). Obie procedury zakończone niepowodzeniem.
Lekarz skierował mnie na konsultację do prof. Malinowskiego w Łodzi, który zlecił szereg bardzo drogich badań immunologicznych. Profesor nie honoruje wyników z innych laboratoriów.
Szukam innego rozwiązania, aby wykonać te badania, ponieważ jest to dla nas ogromne obciążenie finansowe.
Czy jest sens podchodzić do kolejnej procedury, czy lepiej najpierw wykonać te badania?
Dziewczyny, czy któraś z Was może coś doradzić? Czy nie ma innego wyjścia, jak robić prywatnie te badania w Gynemed?
Ja jestem u prof.Malinowskiego i cześć badań zaakceptował jakie miałam.Dopiero 3 transfer na jego zaleceniach sie udał,wcześniej beta 0.Zależy czy już wszystko inne masz wykluczone,endometriozę,adenomioze ???Masz zrobiony test Era?U mnie wyszło ze okno implantacyjne jest przesunięte o 1 dzień..Przy tym transferze tyle tego było ze sama nie wiem co pomogło .Jak byłam w zeszła środę na wizycie to były dziewczyny z samymi brzuchami wiec myśle ze prof. na pewno może nie we wszystkich przypadkach ale w wielu jest skuteczny..
 
Tak, ale chodzi też o to że jak już będę brac estrofem 3dni to dopiero przyjdą wyniki... Babka w diagnostyce mówiła że to różnie bywa bo teraz są zawaleni testami na covid i mogą przyjść w terminie... Nie wiem jak to wygląda... Ze w razie czego jak coś wyjdzie nie tak to kiedy zaczyna się brać leki... Przed samym transferem, parę dni wcześniej ... Eh.... Chyba zacznę brac ten progesteron żeby opóźnić @.... Sama już nie wiem co robić.... Jutro na pewno będę dzwonić i umawiać wizytę... Przynajmniej to już będę miała z głowy... Pozostanie mi martwić się @ żeby nie przyszedł za szybko...
To jak nawet przyjdą jak będziesz w 3dc to nie jest wcale za późno... Te badania co masz zrobione wykażą czy potrzebujesz heparyny i lu acard I jakie dawki. Je się włącza kilka dni przed transferem, acard ewentualnie na początku cyklu ale 3dc czy nawet 5 dc to nie będzie późno. Jeśli wyjdzie Ci wysoka homocysteina to będziesz musiała brać modulatory homocysteiny tj.metylowany kwas foliowy i B12 aby ją zbic bo wysoka może prowadzić do poronienia ale nie wpłynie na brak implantacji. Metylami dość łatwo ja zbic, tak naprawdę możesz już łykać kwas foliowy i b12 metylowane. Ja tak robilam do ostatniego transferu, zaczelam łykać miesiąc szybciej (najlepiej na czczo), przed samym transferem badałam himocysteine i była ok 6 a do ciąży najlepiej jak nie więcej niż 8
 
Dziewczyny pytanie czysto teoretyczne... Bo dostałam dziś skierowanie na badania... Jest tam układ krzepnięcia, chemia kliniczna i auto immunologia... Chciała bym podejść do transferu w maju... Dostałam już leki bo lekarz twierdził ze sie wyrobie z badaniami.. Alee jesy jedno ale jak dziś dzwoniłam do diagnostyki to na niektóre wyniki czeka się nawet 15 dni roboczych... Więc jeśli coś wyjdzie nie tak (szczerze to bym chyba ciała żeby coś wyszło nie tak bo w końcu wyszła bu diagnoza i być może ten transfer w maju w końcu by wyszedł..) aleee wyniki ostatnie bym teoretycznie dostała jak już będę miała @, i będę już brała leki do transferu... W zależności od tego czy czyjdzie małpa na czas... Alee jak przyjdzie tak jak powinien i z wyników coś wyjdzie nie tak to się nie wyrobię z wizytą do lekarza... (mam się udać do hematologa) jak coś będzie nie tak i z wynikami zadzwonić do lekarza... Jak myślicie czy żeby go opóźnić troszkę mogę brać progesteron po badaniach... Jutro o 7 jade na krew... Będę błagać kobiety w diagnostyce żeby wyniki przyszły szybciej... Ale nie jesyem pewna czy da to radę 😔 szczególnie że jeśli w maju nie podejdę do transferu to i tak od nowa wszystkie badania będę musiała robić... A pokładam olbrzymie nadzieję w tym majowym transferze ( było by tak jak sobie marzyłam... Nosiła bym w brzuchu najpiękniejszy prezent urodzinowy dla męża na urodziny... Bo jeśli dobrze liczę to gdyby się udało to bym miala termin na męża urodziny 😍😍😍😍) tak wiem ze nie powinnam tak daleko odbiegać w przyszłość, ale naprawdę ta dzisiejsza wizyta dodala mi skrzydeł... Uwierzyłam że w końcu może się udać. Jutro i tak będę dzwonić do lekarza polecanego przez mojego i się rejestrować na wizytę będę (zawsze mogę później zrezygnować... A później może nie być terminów 😔) czy się nie przejmować i odpuścić w razie W ten maj? Jak myślicie???
Rozumiem Cie i to bardzo.Tez po pierwszym nieudanym transferze chcialam jak najszybciej dzialac bo szkoda mi bylo czasu.No i dzidzius sie wgryzl🙂 Dlatego nadzieja umiera ostatnia.Trzymam kciuki✊✊
 
Ja miałam identycznie w 13 dpt!!! Nic się nie stało😊po prostu był niewielki skrzep potem na usg wiec prawdopodobnie zrobił się mały krwiak i się oczyszczał. Krew była na wkładce i na papierze. Trwało z 10-15 min. Sam skrzep miał 10x13 mm wiec tak samo mały musiał być krwiak. Podobno często się tak dzieje na poczatku.Oczywiście panikowałam i dziewczyny na forum tu mnie uspokajały i miały rzecz jasna racje 😊zawsze warto zadzwonić do lekarza

Ja miałam identycznie w 13 dpt!!! Nic się nie stało😊po prostu był niewielki skrzep potem na usg wiec prawdopodobnie zrobił się mały krwiak i się oczyszczał. Krew była na wkładce i na papierze. Trwało z 10-15 min. Sam skrzep miał 10x13 mm wiec tak samo mały musiał być krwiak. Podobno często się tak dzieje na poczatku.Oczywiście panikowałam i dziewczyny na forum tu mnie uspokajały i miały rzecz jasna racje 😊zawsze warto zadzwonić do lekarza
Kochana strasznie ci dziękuję nawet nie wiesz jak mnie pocieszylas. Oczywiście że będę sie kontaktować z lekarzem rano, mejla już napisałam.
Jednym słowem, Twoje słowa to miód na moją duszę. Szukałam na forum już takich wpisów żeby was tu nie męczyć ale nie moglam znaleźć. Być może dlatego, że ciężko sprecyzować słowa, żeby wyszukać takie wpisy.
 
reklama
Kurczę.. innej nie mam 😑
Moja bratanica bierze na wywołanie ,to ma 2 tabletki na dzień . 1 rano i 1wieczorem . Ma 10 dni brać i później w ciągu 7 dni powinna dostac okres ,ale dostaje jeszcze w trakcie brania tabletek .
I teraz tak myślę ,że coś jest nie tak ,skoro dostaje jeszcze w trakcie ...chyba tak nie powinno być co ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry