reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Haha No to kochana [emoji4]ryzyk fizyk bo może być tak, ze jeszcze nic nie wyjdzie , natomiast u mnie w klinice pani dr mówiła ze po tygodniu już powinna się pojawić beta i jeśli jest powyżej 14 to znaczy ze coś się dzieje [emoji4] ja zrobiłam 5 dpt test sikany i wyszła mi słaba kreska [emoji3]
Kurcze może też kupię test ciążowy, masakra... Jakie dylematy [emoji85][emoji2356] miałaś jakiej objawy po transferze?
 
reklama
Kurcze może też kupię test ciążowy, masakra... Jakie dylematy [emoji85][emoji2356] miałaś jakiej objawy po transferze?
Ja miałam 3 dni po takie chwilowe kłucie ze aż mnie zgielo w pół i w sumie wiedziałam ze to to😊oprócz tego ciągnęło mnie podbrzusze, miałam takie typowe bóle miesiączkowe i miałam tez raz takie nocne poty, dosłownie mokra się obudziłam i to chyba tyle 😊
 
Ja miałam 3 dni po takie chwilowe kłucie ze aż mnie zgielo w pół i w sumie wiedziałam ze to to[emoji4]oprócz tego ciągnęło mnie podbrzusze, miałam takie typowe bóle miesiączkowe i miałam tez raz takie nocne poty, dosłownie mokra się obudziłam i to chyba tyle [emoji4]
Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedź :)
 
Kochane kobietki bardzo Was proszę o pomoc, od 7 dni łykam antyki bo zaczęłam protokół dlugi, 14 kwietnia wizyta w klinice na podpisanie papierów. Ja zdrowa mąż kryptozoospermia w preparacie bezprośrednim - 5 sztuk plemników o ruchu prawidłowym... 4 o wolnym a reszta martwa razem 55 sztuk. Siostra męża choruje na Zespół nadnerczowo płciowy a w rodzinie dużo niepłodności. Mąż sam zaproponował dawcę, ja się zgodziłam i tak sobie trwaliśmy aż do momentu gdy dostałam maila z kliniki z doborem dawcy. Nie wiem czemu ale od tego czasu nie mogę się pozbierać, wymiotuje rycze płacze serce mi nawala i tak od kilku dni z nerwów, nie wiem dlaczego ale chyba nie podołam, chyba właśnie dopiero do mnie to dotarło na co się zdecydowaliśmy, nie mam kompletnie pojęcia co zrobić czy się nie poddać bo boję się tego, tak bardzo kocham męża i tak bardzo chciałam jego dziecko nosić pod sercem a teraz... teraz nie wiem czy chcę tego dziecka, czuje sie w gorszej rozsypce niż jak dowiedzieliśmy się o tych wynikach męża. Wiem, że u niektórych z Was są dzieci nawet jak wyniki były gorsze ale mąż zdecydował, że nie chce pakować kasy czasu i niepotrzebnie łudzić nadziei, że z jego plemników coś wyjdzie ale ja czuje, że jak nie dowiem się czy się da to oszaleje, normalnie oszaleje nigdy w życiu nie czułam się tak jak teraz... łzy same mi lecą nawet jak to teraz piszę... co ja mam zrobić? Jak ja mam dalej żyć 😭 pragnęłam dziecka ale chciałam nosić pod sercem cząstkę mojego ukochanego męża a nie obcego człowieka....... 😭😭😭 to forum to jedyne miejsce gdzie mogę się wyżalić i napisać co czuje, nikt nie wie o naszej decyzji a jak będę męzowi ryczeć w rękaw to się w końcu chłop załamie a ja tego nie chce
Rozumiem Cię... Ja pewnie próbowałbym najpierw mimo wszystko z nasieniem męża. Dopiero później z dawcą.
Kasa to ciężko temat i rozumiem też podejście Twojego męża, ale coz, kasę zawsze można jakoś zdobyć...
 
Wow[emoji16][emoji3531] 3 dniowy i już po 8 dniach pozytywna? Ja mam 5 dniowe i zastanawiam się kiedy najwcześniej mogę zrobić badanie...
Jeśli nie miałaś Ovitrelle to w 7dpt beta już będzie. W 6 dpt też powinna już być, ale zawsze jeszcze istnieje ryzyko, ze będzie niska i będziesz miała wątpliwości czy to na pewno ciąża.
 
Hejka, dzisiaj jakimś cudem dostaliśmy sie do genetyczki, zrobiła mężowi badanie na ten zespół nadnerczowo płciowy co jego siostra ma i powiedziała, że chory na to nie jest na pewno tylko może byc nosicielem bo to choroba dziedziczona autosomalnie receswynie czyli dziecko będzie chore dopiero gdy kobieta i mężczyzna są nosicielami, u mnie w rodzinie nic takiego nie było więc... chyba mamy mały sukces. Powiedziała, że jeśli mąż będzie nosicielem to zrobi mi badanie na to samo czy nie jestem też nosicielem ale musiałby to być niebywały pech żeby tak było. To rzadka choroba... dodatkowo zrobila mi pakiet na trombofilie za darmo więc spoko. Postanowiłam, że sie nie poddam, chce nosić pod sercem dziecko męża i zrobię co moge by tak właśnie było. Niektóre z Was pisały do mnie oschle czy to na forum czy na priv ale to dobrze, czasem tak lepiej dociera do tego mojego zakutego łba. ❤ takie ciupcianie wcale nie pomaga 😅
 
Rozumiem Cię... Ja pewnie próbowałbym najpierw mimo wszystko z nasieniem męża. Dopiero później z dawcą.
Kasa to ciężko temat i rozumiem też podejście Twojego męża, ale coz, kasę zawsze można jakoś zdobyć...
Dziękuję za te słowa jak i wszystkie inne, zmieniam podejście, kasa zawsze się znajdzie gdy sie czegoś pragnie, czy wcześniej czy później... Nie poddam się
 
Dziękuję kochana, oby wszystko u Ciebie wszystko było dobrze 😘😘😘✊
To Cię trzymają 😉 oby mała wyszła sama. Ja czekam na mojego królewicza co prawda jeszcze trochę czasu, ale od dziś odstawiam magnez i nospe i czekamy na rozwój sytuacji a jak nie to cięcie 28.04 czyli 3 dni przed planowanym terminem bo nie zgodziłam się na indukcję. Po skończonym 38tc ruszam z ćwiczeniami 🙂
 
reklama
Hejka, dzisiaj jakimś cudem dostaliśmy sie do genetyczki, zrobiła mężowi badanie na ten zespół nadnerczowo płciowy co jego siostra ma i powiedziała, że chory na to nie jest na pewno tylko może byc nosicielem bo to choroba dziedziczona autosomalnie receswynie czyli dziecko będzie chore dopiero gdy kobieta i mężczyzna są nosicielami, u mnie w rodzinie nic takiego nie było więc... chyba mamy mały sukces. Powiedziała, że jeśli mąż będzie nosicielem to zrobi mi badanie na to samo czy nie jestem też nosicielem ale musiałby to być niebywały pech żeby tak było. To rzadka choroba... dodatkowo zrobila mi pakiet na trombofilie za darmo więc spoko. Postanowiłam, że sie nie poddam, chce nosić pod sercem dziecko męża i zrobię co moge by tak właśnie było. Niektóre z Was pisały do mnie oschle czy to na forum czy na priv ale to dobrze, czasem tak lepiej dociera do tego mojego zakutego łba. ❤ takie ciupcianie wcale nie pomaga 😅
Byłaś tak nastawiona negatywnie bez prób że byłam zdziwiona, potem już przestałam pisać ponieważ należy szanować decyzje, widzę jednak nie jest to wszystko takie proste.
Powodzenia, trzymam kciuki.
 
Do góry