Zazdroszczę takiej ciąży... We mnie budzi strach pójście do łazienki a tylko tam chodzę.. A jeszcze 2.5tyg temu przed założeniem szwu normalnie funkcjonowałam...
No to faktycznie przykre, w ogóle to in vitro to życie w strachu z dnia na dzień...Boziu, ja pamiętam moją pierwszą ciąże w wieku 25 lat, zaszłam naturalnie po 2 miesiącach starań. Potem zrobiłam tylko test ciążowy i na tym koniec, nie wiedziałam, że jest coś takiego jak beta
lekarz potwierdził ciążę i ja już myslalam o remoncie pokoju dla dziecka
przez myśl mi nie przeszło, że można mieć jakieś problemy, stracić ciąże, poronić. ...niczym się nie przejmowałam, uprawiałam sport, w domu wykonywałam ciężkie prace..Pamietam,jak z widocznym już brzuchem jeździłam wszędzie na rowerze i pytałam się lekarza, czy mogę dalej jeździć.. Pamiętam tę zjebkę do dzisiaj
i z przychodni wracałam pchając rower
.. A teraz?? Masakra, człowiek całą ciąże będzie drżał, o każdą betę, o każdy skurcz w macicy, o kazdą plamkę krwi..ehh Przykre to naprawdę