motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
1. Wdech@motylek24 @nieagatka @annemarie pomocy potrzebuje. Jestesmy z Natlka w domku ale mala przez cala noc nie zrobila ani jednej kupki do tej pory wszystko bylo z nimi dobrze - juz robila taka jajecznicr jak w szpitaluna o mowia. Sika ladnie caly czas, nie placze, nie napreza sie, pryka sobie ale kupy brak - ja juz jestem cala w panice. Łukaz juz z rana pojechalm i kupil kropelki dicolfor. Boje sie ;( nawet nie wiem co w takiej sytuacji zrobic jak ten stan sie bedzie utrzymywal. W szpitalu mi mowili zeby klasc dziecko na brzuszku. Ona jest pogodna, je bardzo ladnie. Oczywiscie nie karmie piersia tylko mleczkiem modyfikowanym od urodzenia. Jesli chodzi o moje karmienie to niestety nie czuje sie w tym najlepiej - sciagam mleko sobie tylko laktatorem ale ja jej nie podaje tego mleka bo w szpitalu powiedzieli zeby chwile odczekac no bo ja tez jestem caly czas na silnych antybiotykach i przecowbolowych. Wogole to nie wiem czy bede karmic piersia - nie oceniajcie mnie prosze ale jest to tez dla mnie jeden z powodow przez ktotry ciagle rycze. Laktacje rozkrecam przec laktator bo moze jednak sie okaze ze sie zdecyduje ale chyba nie sadze ;( Mala ma apetyt i karmie ja hipp combotic hipoalergiczny. Ogolnie stan mam taki ze nawet sciaganie tego mleka laktatorem sprawia mi bol i psychiczny i fizyczny - mozeszpital na to wplynal moze ja poprostu sie do tego nie nadaje. ALE COZ TA KUPA - to juz bedzie jakies 10- godzin ;( Co do mojego wyjscia to Lukasz mnie bardzo zaskoczyl - najuerw wyprowadzilam mu Natalke na takim wozku inwalidzkim w nosidelku zeby nie dzwigac i zaraz ucieklam niby po kurtke zeby sie na chwile schowac w lazience bo chcialam miec chwile na poplakanie - ale sie ogarnelam i wrocilam - Łukasz juz wtedy mial ja w objeciach i robil wszystko zeby nie robic z tego jakiegos wielkiego hallo - tylko zwyczajnie nas wzial i spakowal do samochodu. Ja nawet sie go dziwnie krepowalam - ciezko mi to opisac. Jak zaraz po porodzie slyszalam ze placze tak teraz robil wszystko i wprowadzal smieszna atmosfere caly czas z bananem na buzi. Ja mialam rozmowe w szpitalu z psycholog i podobno moj stan jest naturalny ale wiem z e Łukasz tez z nia rozmawial. W domu dal mi czs dla moich psow, Natalki nie odstepuje na krok. Cala noc przesiadzial przy łózeczku i sie w nia gapil - a ja przynjamniej troche pospalam. Ogolnie to sie boimy teraz spac i pomimo monitora oddechy ciagle sprawdzamy czy ona oddycha - jak nawiedzeni. Rodzina tez nam dala czas i bylismy caly czas sami - ja sie musze jakos poukladac. Jak przyjechalismy do domu to niezrobilismy nic produkywnego - torby rzucone, a sami sie zarzucilismy pampresami - sa wszedzie nawet na parapecie Boimy sie kazdego jej grymasu czy jekniecia - totalna panika - ap rzeciec polozne mi tlumaczyly ze dziecko musi plakac bo cwiczy plucka a my ja ciagle tylko nosimy w lozaeczkach ukadamy raz na jeden boczek raz na drugi, ciagle odwijamy kocyki i otulacze zeby przypadkiem nie zahaczyly o nosek czy buziunie, nawet smoczek ukladamy tak zeby nie przeszkadzal przy nosku, Mala nie za bardzo chce ssac ten smozek i Łukasz jej kupil chyba z 10 roznych firm i wszystko wczoraj wyparzalismy zeby chociaz jeden jej podpasowal. Mowie wam totalna paranoja. Dziewczyny jak wy dajecie rade z blizniakami - to jest dopiero hardcore!!!! Wiem ze przesadzamy ale teraz chyba musimy sie jakos nauczyc z nia ZYC!!! Lukasz iwkeszosc czasu chodzi z nia po domu i raz z jednego okna do drugiegoi pokazuje sloneczko z kazdej mozliwej prespektywy. Niekapalismy jej wczoraj bo oboje stwierdzilismy ze musimy sie do tego przygotowac psychicznie - jakas masakra. Dzisiaj juz zaczniemy ja kapac. Prosze pomozcie mi z ta kupa bo juz mi przez glowe przeszlo ze musmy gdzies z nia jechac albo zamowic jakas wizyte lakrska ;( Smiechu tez jest duzo jak mala robi miny JAK TAKA DYREKTORKA - TAKA MALA STARA hehehe Odbija jej sie ladnie po jedzeniu ale nie ulewa i ma czasami czkawke. Mozecie mnie zdrowo OPRDL - tylko dajcie znac GDZIE ZGINELA KUPA !!!!! aha i czy te kropelki sa bezpieczne? Czy musze bezposrednio du buziuni czy moge wkroplic je do mleczka?
2. Dlaczego w szpitalu podali antybiotyki podczas których nie podjęłaś prób kp, wylewasz najlepsze mleczko zapewniam są antybiotyki podczas których można karmić, brałam nie raz.....napisz nazwę tych antybiotyków sprawdzę.
3. Pilnie zamówcie panią z poradni laktacyjnej, przyjdzie do domu, w spokojnych warunkach wszystko wytłumaczy , pokaże. W zasadzie to jest ostatni moment na karmienie piersią, za chwilę Natalka odmówi współpracy. Poszukajcie w swojej okolicy, może w grupach na FB ? Np. ja należę do grupy w której piszą tylko mamy z mojego miasta, tam mogę dowiedzieć się wszystkiego. Może nie ma poradni laktacyjnej ale są położne z certyfikatem i jeżdżą po domach.
4. Mleko modyfikowane trudniej się trawi, a brzuszek musi się tego nauczyć. Spokojnie z kupą możesz zaczekać. Masz też położną do której powinnaś mieć numer telefonu, teleporade pediatry gdyby coś złego się działo. Brzuszek powinien być miękki a mała pogoda.
5. Nie zadręczaj się, najważniejsze abyś spróbowała z tym kp , jak się nie powiedzie to trudno, na tym świat się nie kończy. Nie ukrywaj swoich emocji przed mężem. Jeśli nie jesteś gotowa na spotkania powiedz o tym, ja poczułam ulgę jak mama po tygodniu do mnie przyjechała. Wcale nie chodziło pomoc przy dziecku ale o to że była, porozmawiała.
Ps nie musicie kąpać codziennie. Przy drugim dziecku nigdy tego nie robiłam zawsze co dwa dni plus mycie pupy po kupie, raczej nie używałam wilgotnych chusteczek.
Ściskam i jeszcze raz witam w nowym świecie