reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja lecze się u Mercika, 5 lat temu wzięłam program 2+1, mi się wtedy udało za pierwszym transferem. Teraz wróciłam po rodzeństwo. Ja jak zaczynałam miałam 30 lat i lekarz nie wymagał kriotypow. Jeśli masz możliwość to zrób sobie powiew z pochwy i cytologia bo jak Ci teraz coś wyjdzie to może zdążysz przeleczyc do wizyty. Mi teraz w grudniu wyszedł gronkowiec i musiałam brać antybiotyk.

A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
 
Nie wiem czy prolutex przejdzie przez takie, ale ja do menopuru używam strzykawek insulinowych z igielką 0.3x13mm. Rewelacja tylko mega trudno dostać w aptece.
Ja po tych 0.45 mam siniaki i krwiaki
Ja je xaly czas uzywalam,inaczej bym tego nie napisala.
Nie wiem jaki jest Menopur,Prolutex jest mega gesty i przy iglach cienszych niz 0,4 nie przechodzil.
 
Ostatnia edycja:
A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
Ja miałam 4 zarodki zamrożone i teraz palce tylko za kriotransfer, plus wizyty i jakieś dodatki jak chce. Wtedy jak miałam to 2+ 1 to z 1 stymulacji miałam zaplodnionych 6 komórek, 2 zarodki 3dniowe mi podali ( mam corke), 2 zamrozili w 3 dobie i 2 trzymali do piatej doby. Teraz mialam kriotransfer 1 zarodka z piatej doby, nie udal sie i zostalo mi jeszcze 3 zamrozone zarodki. Koszt kriotransferu to 1000 zl w gyncenteum. Jak mi sie nie uda z tymi 3 zarodkami to bede brala to 2+ 1 bo wydaje mi sie oplacalne.
 
A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
Bo w tym pakcie 2+ 1, jedna darmowa procedura to stymulacja czyli hodowanie jajek, ich zapłodnienie ( w zależności od wskazań 6 lub wiecej) i 1 transfer. Jeśli masz jakieś zamrożone zarodki z tego to za nie musisz płacić i to jest właśnie to 1000 zl. Jeśli nie mam zamrożonych zarodków lub je wykorzystała i nic nie wyszło. To zaczynasz 2 procedurę i znowu masz stymulacja i tak dalej..
Nie wiem czy to logicznie opisałam.
Mi jak się pierwsza procedura udała to zwrócili mi troszkę pieniędzy, 2900 albo 3900, nie pamiętam dokładnie.
 
Ja miałam 4 zarodki zamrożone i teraz palce tylko za kriotransfer, plus wizyty i jakieś dodatki jak chce. Wtedy jak miałam to 2+ 1 to z 1 stymulacji miałam zaplodnionych 6 komórek, 2 zarodki 3dniowe mi podali ( mam corke), 2 zamrozili w 3 dobie i 2 trzymali do piatej doby. Teraz mialam kriotransfer 1 zarodka z piatej doby, nie udal sie i zostalo mi jeszcze 3 zamrozone zarodki. Koszt kriotransferu to 1000 zl w gyncenteum. Jak mi sie nie uda z tymi 3 zarodkami to bede brala to 2+ 1 bo wydaje mi sie oplacalne.

Dziękuje za odpowiedz, tez planuje zamrozić zarówno zarodki ( ponoć w Pl można max. 6szt) jak i oocyty jeśli uda się wyhodować więcej.
Zycze powodzenia w następnych próbach!
 
Ja właśnie od wczoraj jestem na etapie rozmyślania, czy jak będą zarodki to czy powinniśmy robić pgta/pgs bo też chciałam na początku.
Dużo poczytałam i tak naprawdę już nic nie wiem.
Z jednej strony mój wiek więc 100% słusznie a z drugiej strony badanie ma sens jak jest dużo blastek a u nas do tej pory nie było. Poza tym podobno badanie może osłabić zarodki. A i zarodki mogą mieć mozaikę i się samo naprawić.
Czytałam o dziewczynie, która z 4 procedur miała 22 blastki i żadna nie była dobra po badaniach. I teraz pytanie czy one faktycznie nie dałyby zdrowej ciąży?
Z drugiej strony bezsensowne transfery to strata czasu, pieniędzy i zdrowia psychicznego.
Zgłupiałam totalnie
hej gdzie czytalas o takim przypadku? bylo cos napisane czy miala jakies choroby genetyczne czy nieprawidlowy kariotyp? ja wlasnie czekam na wyniki pgt i stresik jest mega, wiem ze niby dla mojego wieku 30-40% powinno byc zdrowych ale tak jak mowimy tu to tylko statystyka:/
 
reklama
Do góry