reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja lecze się u Mercika, 5 lat temu wzięłam program 2+1, mi się wtedy udało za pierwszym transferem. Teraz wróciłam po rodzeństwo. Ja jak zaczynałam miałam 30 lat i lekarz nie wymagał kriotypow. Jeśli masz możliwość to zrób sobie powiew z pochwy i cytologia bo jak Ci teraz coś wyjdzie to może zdążysz przeleczyc do wizyty. Mi teraz w grudniu wyszedł gronkowiec i musiałam brać antybiotyk.

A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
 
Nie wiem czy prolutex przejdzie przez takie, ale ja do menopuru używam strzykawek insulinowych z igielką 0.3x13mm. Rewelacja tylko mega trudno dostać w aptece.
Ja po tych 0.45 mam siniaki i krwiaki
Ja je xaly czas uzywalam,inaczej bym tego nie napisala.
Nie wiem jaki jest Menopur,Prolutex jest mega gesty i przy iglach cienszych niz 0,4 nie przechodzil.
 
Ostatnia edycja:
A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
Ja miałam 4 zarodki zamrożone i teraz palce tylko za kriotransfer, plus wizyty i jakieś dodatki jak chce. Wtedy jak miałam to 2+ 1 to z 1 stymulacji miałam zaplodnionych 6 komórek, 2 zarodki 3dniowe mi podali ( mam corke), 2 zamrozili w 3 dobie i 2 trzymali do piatej doby. Teraz mialam kriotransfer 1 zarodka z piatej doby, nie udal sie i zostalo mi jeszcze 3 zamrozone zarodki. Koszt kriotransferu to 1000 zl w gyncenteum. Jak mi sie nie uda z tymi 3 zarodkami to bede brala to 2+ 1 bo wydaje mi sie oplacalne.
 
A teraz tez myślisz nad tym (2+1) tym drugim (100%) pakietem?
Bo w tym pakcie 2+ 1, jedna darmowa procedura to stymulacja czyli hodowanie jajek, ich zapłodnienie ( w zależności od wskazań 6 lub wiecej) i 1 transfer. Jeśli masz jakieś zamrożone zarodki z tego to za nie musisz płacić i to jest właśnie to 1000 zl. Jeśli nie mam zamrożonych zarodków lub je wykorzystała i nic nie wyszło. To zaczynasz 2 procedurę i znowu masz stymulacja i tak dalej..
Nie wiem czy to logicznie opisałam.
Mi jak się pierwsza procedura udała to zwrócili mi troszkę pieniędzy, 2900 albo 3900, nie pamiętam dokładnie.
 
Ja miałam 4 zarodki zamrożone i teraz palce tylko za kriotransfer, plus wizyty i jakieś dodatki jak chce. Wtedy jak miałam to 2+ 1 to z 1 stymulacji miałam zaplodnionych 6 komórek, 2 zarodki 3dniowe mi podali ( mam corke), 2 zamrozili w 3 dobie i 2 trzymali do piatej doby. Teraz mialam kriotransfer 1 zarodka z piatej doby, nie udal sie i zostalo mi jeszcze 3 zamrozone zarodki. Koszt kriotransferu to 1000 zl w gyncenteum. Jak mi sie nie uda z tymi 3 zarodkami to bede brala to 2+ 1 bo wydaje mi sie oplacalne.

Dziękuje za odpowiedz, tez planuje zamrozić zarówno zarodki ( ponoć w Pl można max. 6szt) jak i oocyty jeśli uda się wyhodować więcej.
Zycze powodzenia w następnych próbach!
 
Ja właśnie od wczoraj jestem na etapie rozmyślania, czy jak będą zarodki to czy powinniśmy robić pgta/pgs bo też chciałam na początku.
Dużo poczytałam i tak naprawdę już nic nie wiem.
Z jednej strony mój wiek więc 100% słusznie a z drugiej strony badanie ma sens jak jest dużo blastek a u nas do tej pory nie było. Poza tym podobno badanie może osłabić zarodki. A i zarodki mogą mieć mozaikę i się samo naprawić.
Czytałam o dziewczynie, która z 4 procedur miała 22 blastki i żadna nie była dobra po badaniach. I teraz pytanie czy one faktycznie nie dałyby zdrowej ciąży?
Z drugiej strony bezsensowne transfery to strata czasu, pieniędzy i zdrowia psychicznego.
Zgłupiałam totalnie
hej gdzie czytalas o takim przypadku? bylo cos napisane czy miala jakies choroby genetyczne czy nieprawidlowy kariotyp? ja wlasnie czekam na wyniki pgt i stresik jest mega, wiem ze niby dla mojego wieku 30-40% powinno byc zdrowych ale tak jak mowimy tu to tylko statystyka:/
 
reklama
Do góry