Duszności to Ci trochę przejdą jak będzie zbliżał się poród
Ja mam straszne duszności od samego początku- więc porodu to raczej nie zapowiada
Nie mogę stać odcina mi "prąd " obieram dziecku jabłko na siedząco bo jak stoję robi mi się gorąco , duszno ,słabo, nogi z waty puls 140 i mam wrażenie że zejde....Pomaga mi dreptanie w miejscu- jakoś oddycham. Moge iść iść iść ale nie mogę stać ( jadąc w przychodni po schodach ruchomych muszę iść nie wystoje) Ostatnio poszłam do sklepu od dawien dawna bo chciałam kupić sobie blender bo się zespół. No to jak już weszłam A to weznec3 banany , truskawki i to i to zobaczę czy jakieś bodziaki fajne i doszłam do blenderow. Stoję patrzę oglądam........ A może ten A może ten - rozegrana już do bluzki na ramiaczkach. Nagle mówię o nieeeee koniec nadchodzi koniec
usiadłam w alejce między blenderem A czajnikiem Ale dalej mi straszliwie duszno muszę się położyć,,,,, leżę w tej alejce na lewym boku ( Bo leżenie na plecach jest już niemożliwe) Stary pyta czy dzwonić po pogotowie bom blada. Ale mówię że już dochodze.... tylko nie wiem czy teraz bezpiecznie będzie iść by poszedł po wózek dla niepełnosprawnych i zawiódł mnie do samochodu .
Nie wiem co jest w tej ciąży ale jest duzzzzzzzo bardziej objawiwa już 1. W 1 ciąży od 16 tc do 30 to był raj chodziłam normalnie do pracy a teraz ledwo leżę
i to tylko na lewym boku. No jeszcze tyle dobrze że spacerować mogę- tylko maseczka mnie przydusza.....