reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hey, ja też miałam hiperke i transfer 2 mce później ale to też dlatego, że badaliśmy zarodki. Samo przestymulowanie to niestety nic przyjemnego. Nie jest powiedziane, że koniecznie musisz skończyć z hiperka. To, że Ci przesuną transfer to też żadna tragedia bo przygotujesz się dobrze do niego. A nie chodzi Ci o to, że 6 komorek zaplodnia a nie pobiora?
bardzo mozliwe
 
Hej dziewczęta.
Dzisiaj miałam sen, który mnie wytrącił z równowagi na długo. Śniło mi się, ze dostałam @ (ale nie byłam w ciąży) i po obudzeniu przez 15 minut płakałam, ze już mi się nigdy nie uda zostać ponownie mamą, próbowałam sobie przypomnieć jak to było z transferami, bo coś mi świtało, ze jakieś robiłam, ale nie mogłam wyostrzyć myślenia. Smutek i żal był przeogromny. Przypomniałam sobie każdy smutek po każdym niepowodzeniu. Dopiero synek mnie przywołał do porządku i zdzielił kopniaka w pęcherz, tak, ze musiałam biec do toalety. Powiem Wam jednak, ze do tej pory trudno mi dojść do siebie.
Te wszystkie nasze oczekiwania, niepowodzenia i kolejne próby - niektóre z nas powinny dostać medale i nagrody za wytrwałość i siłę.
Powodzenia dziewczyny, trzymam kciuki aby po następnym transferze, który będziecie miały (i po tych niedawno robionych) nie było @ przez kolejne 9 m-cy.
 
Tak pewnie chodziło o to że zapłodnia nie wiecej niz 6. Widziacie jak rozumiem ta cała procedure. Jezu jakie to skomplikowane... Opowoedzcie mi jescze na co wazne. O co dopytac itp. Jełśi hiperka to tylko ból to spoko myslalam ze to coś powazniejszego
 
Moja Fasolka nadal rośnie i jest wszystko super ❤️ ma 2 cm, serduszko bije, ma rączki i nóżki i to wszystko jest takie genialne! 🥰
Pożegnałam się dzisiaj z kliniką ☺️ pamiętam, jak kiedyś czekałam na jakąś tam wizytę, a jakaś para przyjmowała gratulacje i się żegnali... Tak marzyłam o tym momencie ze mną w roli głównej...
Dostałam jeszcze luteinę podjęzykowo, prolutex mam zmniejszyć do 1x i wybrać resztę, która mam czyli niecałe półtora opakowania, Crinone zostało mi 5 szt o też do końca, tak samo estrofem.
W poniedziałek byłam też u docelowego lekarza, pokażę to zdjęcie to lepiej widać, niż na tym dzisiejszym.
 

Załączniki

  • IMG_20210224_132346.jpg
    IMG_20210224_132346.jpg
    137,7 KB · Wyświetleń: 68
Ja tez sie boje bardziej co bedzie po,czy bede umiala sie zajac taka kruszynka,czy przewine ubiore itp.Boje sie tego bardziej niz porodu.Bo w koncu dziecko i tak musi ze mnie wyjsc😉

Ja mam tak samo, też się z mężem tego boimy.. A najgorsze jest to że nie mamy tutaj nikogo w Anglii, jesteśmy zupełnie sami i rodzice nie będą mogli do nas przyleciec przez te wszystkie testy i kwarantanny ☹️☹️☹️ Normalnie depresje mam jak sobie pomyślę.. Jestem jedynaczką i moi rodzice pragneli wnuczki chyba nawet bardziej niz ja a teraz jak sie urodzi to nawet nie będą mogli być tu przy nas i jej przytulic ☹️☹️☹️
 
reklama
Hej dziewczęta.
Dzisiaj miałam sen, który mnie wytrącił z równowagi na długo. Śniło mi się, ze dostałam @ (ale nie byłam w ciąży) i po obudzeniu przez 15 minut płakałam, ze już mi się nigdy nie uda zostać ponownie mamą, próbowałam sobie przypomnieć jak to było z transferami, bo coś mi świtało, ze jakieś robiłam, ale nie mogłam wyostrzyć myślenia. Smutek i żal był przeogromny. Przypomniałam sobie każdy smutek po każdym niepowodzeniu. Dopiero synek mnie przywołał do porządku i zdzielił kopniaka w pęcherz, tak, ze musiałam biec do toalety. Powiem Wam jednak, ze do tej pory trudno mi dojść do siebie.
Te wszystkie nasze oczekiwania, niepowodzenia i kolejne próby - niektóre z nas powinny dostać medale i nagrody za wytrwałość i siłę.
Powodzenia dziewczyny, trzymam kciuki aby po następnym transferze, który będziecie miały (i po tych niedawno robionych) nie było @ przez kolejne 9 m-cy.
To jest niesamowite, że zwykłe sny tak potrafią wyprowadzić z równowagi... Współczuję. Ale dobrze, że syn przypomniał o sobie.
Też życzę tego wszystkim dziewczynom, bo i tak mamy zryte bańki przez te wszystkie nasze doświadczenia...
 
Do góry