reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
A jak dużo już mówi dzisiaj byliśmy wszyscy na badaniach krwi i wczoraj jej tłumaczyłam ,ze dzisiaj pojedziemy do Pani i Pani będzie robiła pyp na rączce i mówię nie bój się skarbie mama będzie tata tez może troszkę bolec ale jesteś już duża dziewczynka i damy radę 🥰🥰dzisiaj mąż przyjechał z pracy i ona do niego ,ze pani będzie pyp i pojechaliśmy i bez płaczu dała rączkę i mówię do kobiety pyp i mówi papapa buziaki im wysłała taka lalka z niej 😍😍😍
Lalka to dobre okreslenie 😘😘😘
 
Dziewczyny, pytanie mam. Jestem teraz w 17tc. Do tej pory żadnych plamień ani nic. W czwartek byliśmy na spacerze i na basenie, gdzie sobie z pol h popływałam na spokojnie. W pt ranpo ....no już to powiem, miałam orgazm ;P - czyli trochę skurczy macicy ale bez penetracji. No i potem ze 2h później zauważyłam na majtach, że miałam plamienie - ciemna brązowa plamka tak nie za dużo no ale była. Też wczoraj mi spięło brzuch trochę. No i obserwuję od wczoraj, i już śluz wraca niby do normy, choć jakieś takie resztki brązowych niteczek widzę. No i czy to mogło po prostu pęknąć jakieś naczynko i tyle? To się zdarza tak? Ktoś tak miał już na tym etapie? Nie panikuję, bo to naprawdę takie się wydaje incydentalne; no ale się obserwuję.
Ja mam bardzo wrazliwa szyjke i przy kazdym badaniu ginekologicznym krwawie,ale lekarz mowil zeby sie tym nie przejmiwac bo to krwawienie z szyjko nie macicy.Piowedzial ze po seksie tez moge krwawic-oczywiscie nie tak jak przy okresie.Dlatego my z mezem sobie odpuscilusmy seks.Za bardzo i ja i maz bysmy przezywali
 
Dziewczyny, pytanie mam. Jestem teraz w 17tc. Do tej pory żadnych plamień ani nic. W czwartek byliśmy na spacerze i na basenie, gdzie sobie z pol h popływałam na spokojnie. W pt ranpo ....no już to powiem, miałam orgazm ;P - czyli trochę skurczy macicy ale bez penetracji. No i potem ze 2h później zauważyłam na majtach, że miałam plamienie - ciemna brązowa plamka tak nie za dużo no ale była. Też wczoraj mi spięło brzuch trochę. No i obserwuję od wczoraj, i już śluz wraca niby do normy, choć jakieś takie resztki brązowych niteczek widzę. No i czy to mogło po prostu pęknąć jakieś naczynko i tyle? To się zdarza tak? Ktoś tak miał już na tym etapie? Nie panikuję, bo to naprawdę takie się wydaje incydentalne; no ale się obserwuję.
A moze jakas infekcja po basenie? Ja nie chodze na basen bo sie boje infekcji a i bez basenu ciagle cos mam. To teraz juz niedlugo poczujesz ruchy;) Co do orgazmu - to raczej nie powinno miec znaczenia. Koniecznie zrob mocz ale to pewnie i tak bedziesz robic na wizyte ?
 
A moze jakas infekcja po basenie? Ja nie chodze na basen bo sie boje infekcji a i bez basenu ciagle cos mam. To teraz juz niedlugo poczujesz ruchy;) Co do orgazmu - to raczej nie powinno miec znaczenia. Koniecznie zrob mocz ale to pewnie i tak bedziesz robic na wizyte ?
no wątpię, żeby od ew. infekcji było plamienie. Myślisz ze tak? nic mi nie jest, nic nie swędzi i nie ma upławów. Więc infekcji to ja raczej nie mam. Co do infekcji i basenu - ja infekcje mam baardzo rzadko. Mocz ostatnio był super. A powiedziałam sobie, że muszę się ruszać, a basen jest do tego idealny i właśnie planuję teraz chodzić raz w tygodniu (pewnie do pierwszej infekcji ;)). Bardziej myślę, że to od skurczów macicy hmmm. Dziś już brzuch oki; a ruchy..... czasami coś czuję. Najlepiej to poczułam w tłusty czwartek, po zeżarciu 4 pączków :D. Ale od tej pory prawie nic, ostatnie kilka dni czasami coś puknie. ❤️
 
Ja kiedyś postanowiłam, że nie odpuszczę sąsiadce moich rodziców. Babsko 71 lat zabrała im z zamkniętego podwórka 4-miesięcznego szczeniaka, którego wywiozła na sąsiednie osiedle i tam skatowała na śmierć. Efekt był taki, że na okazaniu lekarz weterynarz myślał, że to pies był a to była suczka...więc wyobraźcie sobie co musiała zrobić. No ale trafiła na mnie...wynajęłam prawnika, znalazłam świadków, wystąpiłam z oskarżeniem i babsko 71-lat dostało 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, musiała wpłacić kwotę jakiej zażądałam ( 4 cyfry) na schronisko i dodatkowo prokurator sam z siebie dodał, że informacje o niej i jej czynie mają wisieć w urzędach miasta i być opublikowane w gazecie. A to było kilka lat temu jak jeszcze takich poważniejszych wyroków za znęcanie się za zwierzętami nie dawali. Teraz mam spokój, baba na mój widok dostaje prawie zawału...super uczucie😁
No ja niestety nie miałam ani świadków ani nic jedynie nasze 100 procentowe przekonanie ze to ten skurwiel.Wszyscy myśleliśmy ze mama przesadza gdy zaczela sie bac o nasze psy jak sąsiada pies zdechł (nie wiem na co ponoc mial jakiegoś guza)mowila ze zobaczycie naszemu cos zrobia.Minelo 4 miesiące i mojego pięknego psiaka zwinelo
 
reklama
Do góry