Nie przejmuj sie,chlopy takie sa.Gdybym miala liczyc na swojego w kwestii invitro czy wogole sluchac tych jego "madrosci" to w zyciu bym nie byla w ciazy.A teraz sam mowi ze bardzo chcial miec pelna rodzine tzn.dzieci a najlepiej 4
Ale facetom jest bardzo trudno,szczegolnie jak piszesz ze u Was problem jest w nasieniu meza.U nas teoreyycznie jest ok wiec nie wiadomo w czym tkwi przyczyna.Nasienie meza super.Mysle ze gdyby u niego bylo nie halo to on by sie zalamal.Powiem Ci ze gdybym nie mogla miec dziecka z wlasnej komorki to on bylby w stanie zaadoptowac-byleby bylo jego nasienie.Ale odwrotnie juz nie.
Takze musisz troche zrozumiec meza dka niego to jest trudniejsze niz myslisz,stad ta obojetnosc,zlosc z jego strony.A przewaznie faceci nie gadaja o uczyciach.
Zobaczysz ze jak sie Wam uda to on bedzie najszczesliwszy na swiecie a wasze malzenstwo rozkwitnie na nowo