Cześć Dziewczyny
Dawno mnie tutaj nie było, dlatego będzie długo.
14 listopada miałam transfer świeżej blastocysty, właśnie jestem po wizycie u mojego ginekologa, potwierdził ciążę, 6t3d i serduszko bije.
Przyjmuję następujące leki:
Letrox 100
Encorton 10 mg
Clexane 0,4 rano
Acard 75 wieczorem
Cyclogest 400mg 2x1
Duphaston 2x1
Estrofem 2x1
Glucophage 500 3x1
Folian Solgar, BComplex Aliness, Solgar wit. prenatalne, DHA Nordic Naturals, Magnez
I tutaj jest problem:
- Po dzisiejszej wizycie Estrofem mam jeszcze przyjmować przez 3-4 dni, Duphaston jeszcze tylko przez tydzień, a pozostałe leki bez zmian.
Lekarz tłumaczy, że przy świeżym transferze nie trzeba już przyjmować Duphastonu i Estrofemu.
Ja jednak mam straszne obawy i boję się odstawić.
- To samo jest z Glucophage, też mam odstawić i mierzyć cukier. Mój lekarz jest zwolennikiem żeby odstawić, ale wiem, że wielu lekarzy prowadzi ciążę na Glucophage. Bardzo się boję, a wizytę u endokrynologa mam w połowie stycznia. Wiele razy czytałam, że po odstawieniu Glucophage dochodziło u dziewczyn do poronień.
Czy możecie podzielić się doświadczeniami?
O tę ciążę starałam się ponad 4 lata, były 3 inseminacje, 2 procedury IVF, scratching, 4 transfery, a z tego jedna ciąża, ale okazało się to puste jajo płodowe i w 9 tygodniu samoistnie poroniłam.
Dopiero teraz, rok po ostatniej ciąży, po zaleceniach od Dr Paśnika udało się.
Ogólnie napiszę jeszcze co u mnie jest nie tak, może komuś się przyda.
Niedoczynność tarczycy (Hashimoto wykluczone)
Insulinooporność, hiperinsulinemia
LUF
Rozchwiane cytokiny
Nk 16%
PAI homo
ANA1 dodatnie 1:160 plamisty
ANA2 ujemne
ANA3 ujemne
Brak 3 kirów implantacyjnych
Ca125 wynik około 70( podejrzenie endometriozy).