JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam wyniki i sa slabe. Bete zaledwie 51 jutro mam ja powtorzyc,zeby widziec czy w ogole rosnie czy juz spada skoro w czwartek bylo 42. Ale doktor mowila,ze to mogl bys ciagle pregnyl podwyzszajacy wynik. Mimo to zdaje sobie sprawe ,ze to jest bardzo niska beta jak na 1 dpt 5 dniowej blastocyty . Smutne ale bylam gotowa tez na taki scenariusz.
Eh... Jak wytrzymam te 4 dni do wizyty??? Dziewczyny pomóżcie jak już będę przyjmować progesteron będzie jakoś inaczej eh.... Nie wytrzymam chyba do piątku, w sumie do czwartku bo w czwartek już badania i piątek o 7:50 wizyta.... Zwariiluje do tego czasu już bym chciała piątek nic nie mówię że chciała bym już transfer i być w dwupaku
Chciałam wam dziewczyny podziękować za wsparcie. Byłam u lekarza. Niestety w najbliższych dniach czeka mnie podanie dwóch tabletek rozkurczowych i łyżeczkowanie pod narkozą. Mimo wszystko cieszę się, że to będzie już za mną i że będę mogła dalej próbować i zrobić kolejny transfer. Siedziałam tydzień w domu i dostałam dalej zwolnienie. Cieszę się że mogę przeżyć tą żałobę po swojemu i w domu. W pracy wiedzieli o wszystkim i wspierają mnie. I mimo że życie jest takie czasem do dupy to jestem wdzięczna za ludzi wkoło mnie. I wam też dziękuję za wsparcie.
Kochana to jeszcze nic... Ja przy inseminacji jak robiłam na szybko zastrzyk.... Między czasie mialam remont w domu wiec musiałam go zrobisz szybko i sprawnie żeby dalej pomagać... Cała zawartość mi wypłynęła z fiolki .... (do dziś dnia nie wiem jak to się stało ) później mialam kolejne już też nie pamiętam nazwy... Balam się zrobić 1 zastrzyk sama bo go nie mogłam ogarnąć poszlam do Apteki ( mam farmacete w rodzinie) i tam postanowilam zrobić zastrzyk, chciałam zeby mi ktoś pokazał jak go zrobić (mialam wtedy pol pena).... Otworzyliśmy zastrzyk, zdjelismy 1 osłonę z igly (nie wiedziałam że są dwie ) przyłożyłam do brzucha i nacisnęłam.... Jeszcze byłam głupia zdziwiona ze igly nie widać przyłożyłam do brzucha, nacisnęłam i cała zawartość bokiem wypłynęła.... Bo sie okazało że są 2 osłonki na igłę... (byłam pewna ze igła się wysunie jak nacisnę ) na szybko zamawialiśmy kolejny zastrzyk od tego momentu każdego się bałam jedynie moj brat później ogarniol że są filmiki instruktażowe każdego zastrzyku na YouTube ale ile się nawerow najadłam to moje teraz się z tego smieje, a wtedy płakałam jak głupiaDobra kobity jestem zdolna Wprowadzam lek i nagle igła mi sie złamała w pół a lek wyleciał
Jedna wielka masakra !
Już wole jednak czopki !!
Ja mam w czwartek pobranie krwi a w piątek wizyta o 7:50 i do przejechania około 80 kilometrów ja długo w pracy przełożonemu nie mówiłam... Az w końcu powiedziałam ... Mówiąc to płakałam jak. Głupia ale dzięki temu wiedziałam że mam. Ogromne wsparcie w przełożonym. Potrzebowałam wolne dawał bez problemu ( mimo że pełniłam taka funkcje w pracy że jak mnie nie było to cały zespół stał i nie wiedział co ma robić jestem przełożona około 10 osób... I ja nad wszystkim czuwałam, rozdzielałam pracę im... Pilnowałam itp.) dasz radę trzymam. Kciuki mówiłam ze cos poczujesz później ty od pierwszych zastrzyków chciałaś już czućCo to za smutne tu wieści no nie!
Ej ja nie chce tutaj takich !
U mnie 9 dc, kłóją jajniki z obu stron, coś tam się obudziło do życia. Trzymajcie kciuki bym tym razem nie złamała igły, bo nie mam leków już w zapasie
Hmmm... Kto wie może to jednak leki. Mam taką cichą nadzieję !
Gorąco trzymam kciuki !!!
O proszę.,.. mi też się szykuje wizyta na czwartek - piątek widzisz czekamy razem
Tylko jak powiedzieć szefowej 3 dni przed nie będzie mnie ? Gdzie 3 osoby z 8 poszły na urlop a czwarta na L4
Bardzo mi przykro ;(
Jakie to wszystko nie fer...
Trzymaj się
mój największy miał chyba 21 mm, finalnie pobrano 9Hej dziewczyny jakiej wielkości mieliście komórki przed punkcja i jakiej były wielkosci
Uff...Kochana to jeszcze nic... Ja przy inseminacji jak robiłam na szybko zastrzyk.... Między czasie mialam remont w domu wiec musiałam go zrobisz szybko i sprawnie żeby dalej pomagać... Cała zawartość mi wypłynęła z fiolki .... (do dziś dnia nie wiem jak to się stało ) później mialam kolejne już też nie pamiętam nazwy... Balam się zrobić 1 zastrzyk sama bo go nie mogłam ogarnąć poszlam do Apteki ( mam farmacete w rodzinie) i tam postanowilam zrobić zastrzyk, chciałam zeby mi ktoś pokazał jak go zrobić (mialam wtedy pol pena).... Otworzyliśmy zastrzyk, zdjelismy 1 osłonę z igly (nie wiedziałam że są dwie ) przyłożyłam do brzucha i nacisnęłam.... Jeszcze byłam głupia zdziwiona ze igly nie widać przyłożyłam do brzucha, nacisnęłam i cała zawartość bokiem wypłynęła.... Bo sie okazało że są 2 osłonki na igłę... (byłam pewna ze igła się wysunie jak nacisnę ) na szybko zamawialiśmy kolejny zastrzyk od tego momentu każdego się bałam jedynie moj brat później ogarniol że są filmiki instruktażowe każdego zastrzyku na YouTube ale ile się nawerow najadłam to moje teraz się z tego smieje, a wtedy płakałam jak głupia
Ja mam w czwartek pobranie krwi a w piątek wizyta o 7:50 i do przejechania około 80 kilometrów ja długo w pracy przełożonemu nie mówiłam... Az w końcu powiedziałam ... Mówiąc to płakałam jak. Głupia ale dzięki temu wiedziałam że mam. Ogromne wsparcie w przełożonym. Potrzebowałam wolne dawał bez problemu ( mimo że pełniłam taka funkcje w pracy że jak mnie nie było to cały zespół stał i nie wiedział co ma robić jestem przełożona około 10 osób... I ja nad wszystkim czuwałam, rozdzielałam pracę im... Pilnowałam itp.) dasz radę trzymam. Kciuki mówiłam ze cos poczujesz później ty od pierwszych zastrzyków chciałaś już czuć