trzcinka79
Fanka BB :)
Zuzia - u mnie nic nie przyslugiwalo, nawet pytalam babeczke ze zwiazkow zawodowych i sie dowiadywala. Nawet jak jezdzilam na usg to musialam kombinowac i albo odrabiac albo zmieniac zmiane z kolezanka, zeby sie wyrobic. Na pobranie wzielam 1 dzien urlopu ( i dostalam tylko dlatego, ze przynioslam zaswiadczenie z kliniki, ze potrzebowalam wolne na procedure medyczna . Jesli u nas sa 4 osoby juz na ten dzien na urlop to nie ma szans aby dostac wolne). Za kazdym razem nawet jak odrabialam te godziny musialam miec zaswiadczenie z kliniki. Tylko ja sie w pracy nie przyznalam do in-vitro. Pewnie sie domyslili bo na kazdym liscie byl naglowek bourn hall clinic, ale oficjalnie nie pytali. Ja cos tam sciemnilam ze mam torbiele na jajnikach i beda je usuwac. Nie chcialam plotek w pracy. Z kim jestem blizej to nie ukrywalam ale nie czuje potrzeby zwierzania sie calemu zakladowi, tym bardziej, ze jakos nie wierzylam ze nie rozejdzie sie to na caly zaklad.
38 procent to tez dobry wynik, na pewno bedzie dobrze. A co do lotu, to rowniez w klinice powiedzieli, ze jesli to jest lot do 4 h to absolutnie nie ma przeciwskazan. A chyba sie znaja, w koncu to tam byla impreza z okazji przyznania Nobla Robertowi Edwardsowi w 2010 roku i to on jest zalozycielem tej kliniki
38 procent to tez dobry wynik, na pewno bedzie dobrze. A co do lotu, to rowniez w klinice powiedzieli, ze jesli to jest lot do 4 h to absolutnie nie ma przeciwskazan. A chyba sie znaja, w koncu to tam byla impreza z okazji przyznania Nobla Robertowi Edwardsowi w 2010 roku i to on jest zalozycielem tej kliniki