Doktor bardzo specyficzny i napewno nie każdemu to odpowiada, ale zacisnęłam zęby bo jakoś zaufałam jego intuicji i doświadczeniu, zresztą czytałam wiele opinii na jego temat, że ma rękę do in vitro dlatego tak długo czekałam na wizytę - kilka miesięcy bo takie ma obłożenie. Klinika jak klinika, ale jego napewno będę polecać. Jedyna różnica taka, że ja nie miałam nastawienia, że to moja ostatnia szansa itp., jakoś nie nastawiałam się na nic bo pogodziłam się z tym, że mogę nie mieć dzieci i dlatego chyba było mi prościej. Może to dziwnie zabrzmi, ale chyba z tego wszystkiego wręcz ta ciąża mnie zaskoczyła
i dlatego na początku miałam taki stres, życie bywa przewrotne jak chciałam dziecka to go nie było, jak się pogodziłam z brakiem to ciąża mnie zaskoczyła.