reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Encorton 10 mg, Accofil 1/4 ampułki codziennie...
Mam nadzieję, że to coś da, inaczej to tylko zwiększenie inwestycji w nic 😟
Teraz zaczynam się bać, że procedury wstrzymają jak w marcu i nic nikt nie zacznie...
Nie wstrzymają, nawet wydaje mi się że nie będzie całkowitego zamknięcia jak w marcu. Co do klinik to pytałam mojego lekarza w poniedziałek i powiedział że nikt nie ma tego w planach. Tak że wydaje mi się nie pozamykają. Zresztą ten cały covid zostanie juz z nami na zawsze, tak jak grypa, jak wszystkie inne choroby. Musimy nauczyć się z tym żyć. To takie moje zdanie. Tylko boli mnie to ze przez to że władze tak panikują umierają ludzie którzy nie mogą dostać się do lekarza... Patrząc chodź by na moją ciocie, kto wie czy jeśli dostała by się do lekarza szybciej to by nie skończyło się to wszystko inaczej. Dlaczego w telewizji nie trąbią ile ludzi umiera właśnie na raka każdego dnia gdyż nie mogą dostać się do lekarza, dlaczego nie trąbią ile ludzi umiera każdego dnia na serce gdyż teraz dostać się do kardiologa graniczy z cudem. A jeśli już nawet to tylko prywatnie co też dla starszych ludzi nie jest lekko iść na wizytę prywatna gdyż często ich emerytura jest bardzo niska.... Dlaczego nie mówią ile osób popełniło samobójstwo gdyż nie radzą sobie z tym wszystkim, z brakiem pracy przez koronę ... Ciągle tylko covid i covid juz nie można tego słuchac... I tak powiem szczerze że w dalszym ciągu nie wierzę w te ich statystyki... W te liczby co pokazują ile osób zmarło na koronę... Ile dziennie zachorowało,. A dlaczego, a dlatego że osoba którym jesy przypisywana corona nie może być wykonana sekcja zwłok. Dlatego w szpitalach wola przypisać covid gdyż szpital dostaje większe pieniądze za takiego pacjenta. I ta osoba może być pochowana tylko po kremacji.... Bez pożegnania przez osoby bliskie... Nóż kurde sory ale nie wyobrażam sobie nie pożegnać się z bliska mi osoba... Tak samo jak w liczbę zakażonych... Ile się pisze ze wynik wyszedł pozytywny a próbka która niby badali pozostała w domu u pacjenta... Śmiech na sali... No dobra teraz możecie na mnie na krzyczeć🤪 bo z mojego otoczenia nikt nie miał korony... 🤷‍♀️ Sorry ale musiałam
 
reklama
Szczerze to ja to widzę podobnie jak Ty, już nie mogę słuchać o tej koronie.. I nie rozumiem dlaczego lekarze, którzy powinni pracować dla chorych ludzi nie chcą ich przyjmować. Pani na kasie musi pracowac, a lekarz nie? To chyba właśnie lekarze powinni wiedzieć jak się zachowywać w trakcie pandemii i jak przyjmować pacjentów. My do kliniki też nie chodzimy z przyjemności tylko dlatego że nie mamy innego wyjścia i też nie możemy czekać aż się pandemia skończy, bo być może wtedy dla części z nas już będzie za późno.
Ja co prawda na stałe mieszkam w szwajcarii i powiem wam taki przykład z końca marca jak to cale szaleństwo się na dobre zaczęło. Zachorowałam, miałam gorączkę, mój mąż też. Lekarz oczywiście na telefon i kazał nam przez telefon głośniej oddychać żeby nas zdiagnozować... Serio? Co można usłyszeć przez telefon? Na koniec oczywiście było podejrzenie korony bez testu, bo przez wiek nie ma przecież sensu robić, ale kwarantanna na 2 tyg.. Tak samo z maskami, mówili tu że maski nic nie dają i nie trzeba ich nigdzie nosić, co mi osobiście pasowało, bo nie znoszę tych masek. Teraz druga fala i ci sami politycy mówią, że maski chronią i nakaz noszenia, a prawdziwy powód jest taki, że na wiosnę tu brakowało masek i nie mogli wprowadzić obowiązku noszenia, bo nie było gdzie ich kupić. Do jesieni kupili tyle masek od chińczykow, że teraz muszą je sprzedawać i wprowadzili nakaz noszenia. Jak dla mnie to jest mało wiarygodne. Generalnie już jestem zmęczona ta korona
Nie wstrzymają, nawet wydaje mi się że nie będzie całkowitego zamknięcia jak w marcu. Co do klinik to pytałam mojego lekarza w poniedziałek i powiedział że nikt nie ma tego w planach. Tak że wydaje mi się nie pozamykają. Zresztą ten cały covid zostanie juz z nami na zawsze, tak jak grypa, jak wszystkie inne choroby. Musimy nauczyć się z tym żyć. To takie moje zdanie. Tylko boli mnie to ze przez to że władze tak panikują umierają ludzie którzy nie mogą dostać się do lekarza... Patrząc chodź by na moją ciocie, kto wie czy jeśli dostała by się do lekarza szybciej to by nie skończyło się to wszystko inaczej. Dlaczego w telewizji nie trąbią ile ludzi umiera właśnie na raka każdego dnia gdyż nie mogą dostać się do lekarza, dlaczego nie trąbią ile ludzi umiera każdego dnia na serce gdyż teraz dostać się do kardiologa graniczy z cudem. A jeśli już nawet to tylko prywatnie co też dla starszych ludzi nie jest lekko iść na wizytę prywatna gdyż często ich emerytura jest bardzo niska.... Dlaczego nie mówią ile osób popełniło samobójstwo gdyż nie radzą sobie z tym wszystkim, z brakiem pracy przez koronę ... Ciągle tylko covid i covid juz nie można tego słuchac... I tak powiem szczerze że w dalszym ciągu nie wierzę w te ich statystyki... W te liczby co pokazują ile osób zmarło na koronę... Ile dziennie zachorowało,. A dlaczego, a dlatego że osoba którym jesy przypisywana corona nie może być wykonana sekcja zwłok. Dlatego w szpitalach wola przypisać covid gdyż szpital dostaje większe pieniądze za takiego pacjenta. I ta osoba może być pochowana tylko po kremacji.... Bez pożegnania przez osoby bliskie... Nóż kurde sory ale nie wyobrażam sobie nie pożegnać się z bliska mi osoba... Tak samo jak w liczbę zakażonych... Ile się pisze ze wynik wyszedł pozytywny a próbka która niby badali pozostała w domu u pacjenta... Śmiech na sali... No dobra teraz możecie na mnie na krzyczeć[emoji2957] bo z mojego otoczenia nikt nie miał korony... [emoji2368] Sorry ale musiałam
 
Ja nigdy nie byłam anty żłobek zawsze byłam za . Żłobki są fajne nawet miałam wybrany dla Marceliny ,do pracy wróciłam na miesiąc....
Ale poczułam ze tak nie chce .Że szczęście daje mi bycie jej wszystkim 24 h na dobę.
Życie jest 1 I starajmy się je przeżyć w szczesciu.
A tak masz rację z wszczesniactwa raczej nie ma nic .... nikt nie wierzy że nie ma jeszcze 3 lat
Powiem Ci, ze ja bym mego syna zagłaskała. Jak trzeba to lecę ukoić ból istnienia:-) i normalnie mogłabym go karmić i ubierać i tak najlepiej do 18tki. Teraz ma prawie 5 lat i jak to sprawnie wykorzystuje :p mój syn chodził do żłobka jak bym miała wybór to może poszedłby jako dwulatek a nie jako roczniak. Poszedł do oddziału przedszkolnego w wieku 2 lat i szczerze to panie uczyły Już te dzieci. Zlobek to nie jest przechowalnia. Mój syn miał dwa lata i ubierał się sam, jadł sam, ogólnie był bardzo samodzielny i komunikatywny. Jak miał 3,5 to w przedszkolu panie miały wymagania co do liczenia, kolorów, kształtów itp.. Obecnie uczymy się literek i szlaczki ćwiczymy. Jak nie ma przedszkola to my dostajemy prace do robienia i czasem z przerwami to zajmuje 1,5- 2h;-(((
No właśnie... I tego się obawiam. Ze będą procedury kontynuowane, ale nowych nie będą zaczynać. Zwłaszcza na sterydach... 😔
A to nie wiadomo czy na sterydach będą chcieli czy nie działać. odpowiedzialność przejmuje ten co przepisał i kazał brać. A jak nie to dogadać się z innym lekarzem i jak koleżanka - pchełka zabrać swoje zarodki do innej kliniki:-) Żartuje, ale domyślam się, ze gdybys mogła to sama już byś te transfery sobie zrobiła bez gadania z nimi:-)
 
Powiem Ci, ze ja bym mego syna zagłaskała. Jak trzeba to lecę ukoić ból istnienia:-) i normalnie mogłabym go karmić i ubierać i tak najlepiej do 18tki. Teraz ma prawie 5 lat i jak to sprawnie wykorzystuje [emoji14] mój syn chodził do żłobka jak bym miała wybór to może poszedłby jako dwulatek a nie jako roczniak. Poszedł do oddziału przedszkolnego w wieku 2 lat i szczerze to panie uczyły Już te dzieci. Zlobek to nie jest przechowalnia. Mój syn miał dwa lata i ubierał się sam, jadł sam, ogólnie był bardzo samodzielny i komunikatywny. Jak miał 3,5 to w przedszkolu panie miały wymagania co do liczenia, kolorów, kształtów itp.. Obecnie uczymy się literek i szlaczki ćwiczymy. Jak nie ma przedszkola to my dostajemy prace do robienia i czasem z przerwami to zajmuje 1,5- 2h;-(((

A to nie wiadomo czy na sterydach będą chcieli czy nie działać. odpowiedzialność przejmuje ten co przepisał i kazał brać. A jak nie to dogadać się z innym lekarzem i jak koleżanka - pchełka zabrać swoje zarodki do innej kliniki:-) Żartuje, ale domyślam się, ze gdybys mogła to sama już byś te transfery sobie zrobiła bez gadania z nimi:-)

Moja 3,5latka zlobkowa od prawie 3 lat oprocz tego, ze jest trojjezyczna to ubiera sie sama, chodzi do lazienki sama, je sama, nie ma problemu zeby bawila sie sama. Kolory, liczenie do 10, ksztalty bez problemu.
Ale glowna zasluga zlobka to jej otwartosc. Ma tez grupke 5 przyjaciol, z ktorymi zna sie prawie cale swoje zycie i ktorych autentycznie kocha jak rodzine. Bardzo mnir to cieszy.
 
Ostatnia edycja:
Powiem Ci, ze ja bym mego syna zagłaskała. Jak trzeba to lecę ukoić ból istnienia:-) i normalnie mogłabym go karmić i ubierać i tak najlepiej do 18tki. Teraz ma prawie 5 lat i jak to sprawnie wykorzystuje :p mój syn chodził do żłobka jak bym miała wybór to może poszedłby jako dwulatek a nie jako roczniak. Poszedł do oddziału przedszkolnego w wieku 2 lat i szczerze to panie uczyły Już te dzieci. Zlobek to nie jest przechowalnia. Mój syn miał dwa lata i ubierał się sam, jadł sam, ogólnie był bardzo samodzielny i komunikatywny. Jak miał 3,5 to w przedszkolu panie miały wymagania co do liczenia, kolorów, kształtów itp.. Obecnie uczymy się literek i szlaczki ćwiczymy. Jak nie ma przedszkola to my dostajemy prace do robienia i czasem z przerwami to zajmuje 1,5- 2h;-(((

A to nie wiadomo czy na sterydach będą chcieli czy nie działać. odpowiedzialność przejmuje ten co przepisał i kazał brać. A jak nie to dogadać się z innym lekarzem i jak koleżanka - pchełka zabrać swoje zarodki do innej kliniki:-) Żartuje, ale domyślam się, ze gdybys mogła to sama już byś te transfery sobie zrobiła bez gadania z nimi:-)
Dokładnie tak. Ja już za bardzo nie chcę z nimi gadać. Potrzebuję ich do podania mi zarodkow i tyle...
 
reklama
Do góry