Poczekaj do pozytywnej bety to jak się rozkręcę to powagi to Ty to nie zobaczysz ni chu chu [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]To po - czubkuj tez troche i tym razem - uwielbiam takich wariatow (kocham sie smiac) - zawsze weselej [emoji7][emoji7][emoji7] Chociaz kilka razy juz pokazalas swoje prawdziwe oblicze
reklama
Miłe spanko mówisz, ja się boję narkozy, chociaż juz dwukrotnie "spałam" przy innych medycznych okolicznościach. Ile czasu trwa punkcja, bo oglądałam dokument Rozenkowej In vito nauka czy cud i tam dziewczyna miała punkcje, która trwała zdaje sie ponad 2 godziny. MYślałam , że to jest krótka sprawa.U mnie rok pomiedzy stymulacjami i wiesz ze tez bardzo sie jednak balam - nakrecalam sie juz ze dwa miesiace wczesniej A to przeciez tylko kilka zastrzykow i mile spanko - a oni zrobia wszystko za ciebie Gdzie sie leczysz?
Leczę się w Novum i widzę że róznie dziewczyny piszą.
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
No to juz niedlugo sie posmiejemyPoczekaj do pozytywnej bety to jak się rozkręcę to powagi to Ty to nie zobaczysz ni chu chu [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Wiesz jak ja sie boje narkozy - i pomimo tego ze mialam ja juz kilka razy ten lek nie mija Zawsze ja przezywam tak ze dziewczyny maja mnie dosyc A jeszcze moja wyobraznia siega wtedy zenitu i ostatnio wymyslilam ze bedzie tak jak w tym serialu The walking dead. Uspili go a w miedzyczasie nastala pandemia i tak go zostawili a on sie po jakims czasie obudzil Ja jeszce mialam byc intubowana bo faktycznie slabo ja znosze i mialam ogomna ilosc pecherzykow okolo 40 - tu - no i lekarz jeszcze sobie wymyslil plukanie jajeczek. Ale normalnie punkcja trwa okolo 15 - tu minut a ta z dokumentu to tez musiala chyba miec PCOS bo wygladala dosc jak to moja babcia mowi "przepadzicie" wiec i tcyh jajec pewnie duzo naprodukowala. Ja do tego jak mnie wybudzaja gadam takie pierdoly To jest nie do zatrzymania !!!!!! I to trwa jakies 15 minut zanim sie dobrze zastanowie co ja Pierd.......leeeee!!!!!????? Milosc lekarzowi tez wyznawalam i wydawalo mi sie ze on to odwzajemnial Mowie Ci u mnie to prawdziwy hard core. Po punkcji na posiedzeniu zaczepialam wszystkie pozostale pacjentki i byla tu jedna dziewczyna na forum, ktora mnie poznala A n a poczekalni na caly glos sie dopytywalam meza czy napewno dobrze oddal swoje maluchy I JAK BYLO !!!!!!Miłe spanko mówisz, ja się boję narkozy, chociaż juz dwukrotnie "spałam" przy innych medycznych okolicznościach. Ile czasu trwa punkcja, bo oglądałam dokument Rozenkowej In vito nauka czy cud i tam dziewczyna miała punkcje, która trwała zdaje sie ponad 2 godziny. MYślałam , że to jest krótka sprawa.
Leczę się w Novum i widzę że róznie dziewczyny piszą.
Bo na razie to ja jestem obsra%@a jak każda [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] tylko nie przewidziałam scenariusza jak się nie uda [emoji848][emoji848][emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] a Ty bazylko rozumiem że już nosisz w sobie potworka?No to juz niedlugo sie posmiejemy [emoji7][emoji7][emoji7]
Ja też pierd@le takie głupoty po narkozie [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] Mój stary to się śmiał że się cieszy że nie musiał być przy mnie przez tą pandemię jak mnie wybudzili [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]Wiesz jak ja sie boje narkozy - i pomimo tego ze mialam ja juz kilka razy ten lek nie mija Zawsze ja przezywam tak ze dziewczyny maja mnie dosyc A jeszcze moja wyobraznia siega wtedy zenitu i ostatnio wymyslilam ze bedzie tak jak w tym serialu The walking dead. Uspili go a w miedzyczasie nastala pandemia i tak go zostawili a on sie po jakims czasie obudzil Ja jeszce mialam byc intubowana bo faktycznie slabo ja znosze i mialam ogomna ilosc pecherzykow okolo 40 - tu - no i lekarz jeszcze sobie wymyslil plukanie jajeczek. Ale normalnie punkcja trwa okolo 15 - tu minut a ta z dokumentu to tez musiala chyba miec PCOS bo wygladala dosc jak to moja babcia mowi "przepadzicie" wiec i tcyh jajec pewnie duzo naprodukowala. Ja do tego jak mnie wybudzaja gadam takie pierdoly [emoji28][emoji1787] To jest nie do zatrzymania !!!!!! I to trwa jakies 15 minut zanim sie dobrze zastanowie co ja Pierd.......leeeee!!!!!????? Milosc lekarzowi tez wyznawalam i wydawalo mi sie ze on to odwzajemnial [emoji23][emoji23][emoji23] Mowie Ci u mnie to prawdziwy hard core. Po punkcji na posiedzeniu zaczepialam wszystkie pozostale pacjentki i byla tu jedna dziewczyna na forum, ktora mnie poznala A n a poczekalni na caly glos sie dopytywalam meza czy napewno dobrze oddal swoje maluchy I JAK BYLO !!!!!!
Iskierka_NADZIEII
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Sierpień 2020
- Postów
- 205
O to chodzi ze ja jej nie mam..... No tak mi ciśnienie wczoraj podniosla.. Ze poważnie rozmyślam zmianę pracy...Zołza podła jakaś z tej baby..!
A na fejsie nie mam swojego szefa... Zignorowałam jego zaproszenie .
Nie chciałam żeby wiedział kiedy jestem aktywna i co publikuję...
Wiesz jak ja sie boje narkozy - i pomimo tego ze mialam ja juz kilka razy ten lek nie mija Zawsze ja przezywam tak ze dziewczyny maja mnie dosyc A jeszcze moja wyobraznia siega wtedy zenitu i ostatnio wymyslilam ze bedzie tak jak w tym serialu The walking dead. Uspili go a w miedzyczasie nastala pandemia i tak go zostawili a on sie po jakims czasie obudzil Ja jeszce mialam byc intubowana bo faktycznie slabo ja znosze i mialam ogomna ilosc pecherzykow okolo 40 - tu - no i lekarz jeszcze sobie wymyslil plukanie jajeczek. Ale normalnie punkcja trwa okolo 15 - tu minut a ta z dokumentu to tez musiala chyba miec PCOS bo wygladala dosc jak to moja babcia mowi "przepadzicie" wiec i tcyh jajec pewnie duzo naprodukowala. Ja do tego jak mnie wybudzaja gadam takie pierdoly To jest nie do zatrzymania !!!!!! I to trwa jakies 15 minut zanim sie dobrze zastanowie co ja Pierd.......leeeee!!!!!????? Milosc lekarzowi tez wyznawalam i wydawalo mi sie ze on to odwzajemnial Mowie Ci u mnie to prawdziwy hard core. Po punkcji na posiedzeniu zaczepialam wszystkie pozostale pacjentki i byla tu jedna dziewczyna na forum, ktora mnie poznala A n a poczekalni na caly glos sie dopytywalam meza czy napewno dobrze oddal swoje maluchy I JAK BYLO !!!!!!
Jezuu błagam tylko nie intubacja!!! Czyli sposób narkozy zależy od tego ile masz pęcherzyków i czy jesteś przy kości? Miałam brać ubiquinol w trakcie stymulacji bo on może zwiekszyć"produkcję" jajec (naturopata tak twierdzi) ale za chiny nie wezmę jak mam być intubowana? Naprodukowałaś tych pęcherzyków ze hohoo, a jak było z jakością i potem?
Czy któraś z Was była intubowana do punkcji?
Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
To zmień ustawienia prywatnościO to chodzi ze ja jej nie mam..... No tak mi ciśnienie wczoraj podniosla.. Ze poważnie rozmyślam zmianę pracy...
Rozumiem Cię. Tez tak mam ze swoim szefem, aczkolwiek moje starania traktuje wyjątkowo empatycznie... Gdyby mi tak dobrze nie płacił, to dawno bym to rzuciła w cholere... Ale teraz to trochę ryzykowne pozbywać się stałej pracy, więc zaciskam zęby i cieszę się że pracuje zdalnie...
Bądź dzielna
reklama
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Oj tak -dzisiaj 16 - ty tydzien Mam 36 lat i to jest moja pierwsza ciaza i 5 transfer. MAm za soba dwie biochemie, dwa razy puste jajoi teraz dziewczynke. Zarodek przebadalam bo po drugiej stymulacje: 40 pecherzykow - tylko 9 jajec z czego 8 zaplodnionych, po 3 dobie zostalo 5 i trzymali do 6 doby. Zostala tylko jedna z 4 doby. Znalismy plec od samego poczatku - od zawsze marzylismy o dziewczynce - chocia plec tak naprawde nie miala znaczenia jak to zeby bylo zdrowe Transfer mojej jedynaczki po 4 miesiacach bo oczywiscie hiperka. Bete mialam zrobic w 10 dpt to zrobilam najtanszego sikanca w 4 dpt wyszedl bladzioch ktorego nikt poza @motylek24 nie widzial. Ale ja widzialam. Zrobilam 5 weryfikacji bomoja beta sie jakby w pewnym momencie zatrzymala, bardzos labiutko rosla - sam lekarz nie wiedzial co sie dzieje. Miala byc ciaza pozamaciczna - okazalo sie ze jest pecherzyk w jamie macicy ale troche za maly, pozniej sie okazalo ze jest zarodek i serduszko ale serduszko za slabo bilo. Pozniej sie okazalo ze serduszko super bije ale zarodek opozniony od 4 - 5 dni zalezy na jakim kalkulatzorze liczylam no a pozniej jak skoczyla tak teraz sie wszystko pieknie zgadza. Oczywiscie w pn mam wizyte i juz tez jestem obss....rana Prenatalne zrobilam dwa razy i pomimo tego ze zarodek byl przebadany genetycznie na samym poczatku zrobilam tez Sanco - maz nalegal. Po kilku dniach zadzwonil genetyk a mieli wyslac tylko pismo. Pozniej juz nie oddzwonil no i ja nie wytrzymalam wiec z pracy wsiadlam w samochod i pojechalam go szukac - znalazlam w samym centrum Łodzi - okazalo sie ze grozi mi PIH w pozniejszym czasie wiec przepisali acard. Noooo i tak czekam ze moze za dwa tygodnie poczuje jakies kopniaki bo brzuszek narazie slabo widac ale cos tam jestBo na razie to ja jestem obsra%@a jak każda [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] tylko nie przewidziałam scenariusza jak się nie uda [emoji848][emoji848][emoji848][emoji848][emoji848][emoji848] a Ty bazylko rozumiem że już nosisz w sobie potworka?
Podziel się: