Ja w pierwszych dniach nic nie czułam
6dpt byliśmy z mężem na 18-nastce mojego siostrzeńca, najpierw obiad w knajpie, potem u nich w domu kontynuacja, a ja przysypiałam już o 23:00
Ale to też przez to, że nie piłam, a reszta piła i już mnie wszyscy męczyli krzykami
Wiecie jak to na trzeźwo
Potem w 7dpt cień na teście, 8dpt już beta. A tak naprawdę to dopiero od wtedy do dziś mam jakieś bóle kilka razy w ciągu dnia jak na okres, czasami większe, to muszę iść posiedzieć na tronie i to tyle z moich objawów
Ogólnie czułam się dobrze nawet nospy nie brałam bo miałam tylko brać w razie bólu lub krwawienia, to co czułam to trudno jakoś określić takie bolące kłucie po stronie podania zarodka. Po 2 dniach przeszło. Testów nie robiłam bo nigdy się nie czułam tak jak wtedy to wiedziałam, że to to.
Jutro się okaże czy tam się coś dalej kluje
Bo po tygodniu od wtedy już beta powinna być spora...