Kto po in vitro?

[Wesoła_Aga]

A ja dziś byłam na komunii. Pożarłam za 3 osoby a w sumie jeszcze bym coś przekąsiła. Mam żołądek bez dna.

Były przystawki, pomidorowa, dewolaje, fryty, surówki, barszczyk i paszteciki, lody, ciasta hmmm a ja taka jakaś niedojedzona Dobrze, że chrześniak mnie lubi i jutro idę bo zestaw do przekąszania na wynos po takim przezencie co ma na biurku to należy mi się jak psu kot do poganiania

Za to chłopak chodzi na czworaka

Także ciocia żarełka nie odmówi ! Ole !

W ogóle tyle żarcia zostało, ale jakoś sałatki dla mnie nie wyglądały apetycznie.

I nie wiem co to za obsługa, która nie może naprawić ekspresu do kawy Nie wiedzieli, że trzeba wywalić ten pojemnik z fusami i ten syf co spływa do kratki... o maskara... A talerze sami musieliśmy odnosić.

 

[katarzyna86]

Omg... Wczoraj rozpaczałam a dzis nie wiem co ze sobą zrobić oczy same mi się zamykają ale jest mi niedobrze i nie mogę spać na ninja warrior dziś płakałam jak uczestnicy wpadali do wody dalej się boję co z moim największym szczęściem, moim oczkiem w głowie, moim ukochanym, długo wyczekanym i wytęsknionym dzieckiem powiem wam że chciałam isc jutro znów na betę. Ale tak naprawdę nie ma sensu iść, we wtorek juz lekarz i wszystko się wyjaśni. Co ma być to będzie i zostawiam to w rękach Boga, chodź w głębi serca wierzę ze będzie dobrze juz sie uspokoiłam,ta wczorajszą beta była mi. Jednak potrzebna ale powiem wam że jedna rzecz jest pewna.... Otóż będę we wtorek płakać to jesy pewne... Albo ze szczęścia (oby trzymajcie kciuki żeby były to łzy szczęścia) albo z bólu (oby nie) a teraz idę spróbować przybrać pozycje do spania abym mogła zasnąć a moje chwilowe mdłości przeszły dobranoc

Te mdłości to nie są takie chwilowe zobaczysz , miałam 2tyg później chwila przerwy a dziś znowu chociaż o tyle dobrze, że tylko mam wieczorem.

 

[JestemMama!]

Te mdłości to nie są takie chwilowe zobaczysz , miałam 2tyg później chwila przerwy a dziś znowu chociaż o tyle dobrze, że tylko mam wieczorem.

Nie strasz proszę chociaż wiesz co mogę nie spać, mogę mieć mdłości całą. Ciaze, zgage i wszystkie inne dolegliwości byle by maleństwo rosło zdrowo tylko tego chce, cała reszta nie ma znaczenia

 

[JestemMama!]

A ja dziś byłam na komunii. Pożarłam za 3 osoby a w sumie jeszcze bym coś przekąsiła. Mam żołądek bez dna.

Były przystawki, pomidorowa, dewolaje, fryty, surówki, barszczyk i paszteciki, lody, ciasta hmmm a ja taka jakaś niedojedzona Dobrze, że chrześniak mnie lubi i jutro idę bo zestaw do przekąszania na wynos po takim przezencie co ma na biurku to należy mi się jak psu kot do poganiania

Za to chłopak chodzi na czworaka

Także ciocia żarełka nie odmówi ! Ole !

W ogóle tyle żarcia zostało, ale jakoś sałatki dla mnie nie wyglądały apetycznie.

I nie wiem co to za obsługa, która nie może naprawić ekspresu do kawy Nie wiedzieli, że trzeba wywalić ten pojemnik z fusami i ten syf co spływa do kratki... o maskara... A talerze sami musieliśmy odnosić.

Az sie znów głodna zrobiłam zjadla bym takiego dewolaja z frytkami i surówka a na dokładkę krowke ale ta bez pieczenia ale się rozmazylam a tak to została mi princessa na noc chyba zaraz sobie gołąbki będę podgrzewać

 

[nieagatka]

Trochę schodzę z tematu in vitro, ale muszę się odstresować bo na 19.10 zapisałam się na badania prenatalne i pappa, wybrałam jednak dr. Węgrzyna. Może ktoś zna jakąś stronę do bezpłatnej nauki języka włoskiego lub hiszpańskiego?

Z doświadczenia powiem, że najfajniej wchodzi tłumaczenie piosenek. Szukasz sobie takie, które Ci się podobają (tylko nie Shakire, lepiej chociażby Alvaro Soler czy Pablo Alboran), bierzesz oryginalny test i sobie go tłumaczysz. Ale słowo po słowie, nie cały gotowiec. A potem próbujesz sobie śpiewać - łatwo się zapamiętuje i przy okazji ćwiczysz wymowę [emoji4]

 

[Wesoła_Aga]

Z doświadczenia powiem, że najfajniej wchodzi tłumaczenie piosenek. Szukasz sobie takie, które Ci się podobają (tylko nie Shakire, lepiej chociażby Alvaro Soler czy Pablo Alboran), bierzesz oryginalny test i sobie go tłumaczysz. Ale słowo po słowie, nie cały gotowiec. A potem próbujesz sobie śpiewać - łatwo się zapamiętuje i przy okazji ćwiczysz wymowę [emoji4]

Potwierdzam
Też tłumacze dużo muzyki

 

[katarzyna86]

Z doświadczenia powiem, że najfajniej wchodzi tłumaczenie piosenek. Szukasz sobie takie, które Ci się podobają (tylko nie Shakire, lepiej chociażby Alvaro Soler czy Pablo Alboran), bierzesz oryginalny test i sobie go tłumaczysz. Ale słowo po słowie, nie cały gotowiec. A potem próbujesz sobie śpiewać - łatwo się zapamiętuje i przy okazji ćwiczysz wymowę [emoji4]

hiszpańskiego uczyłam się jakiś czas temu to szybciej pójdzie może, ale ciekawy sposób, muszę wypróbować.

 

[katarzyna86]

Az sie znów głodna zrobiłam zjadla bym takiego dewolaja z frytkami i surówka a na dokładkę krowke ale ta bez pieczenia ale się rozmazylam a tak to została mi princessa na noc chyba zaraz sobie gołąbki będę podgrzewać

też tak na początku robiłam, głodna byłam ciągle do 8tyg, jadłam w nocy co było kanapki, czasami obiad mąż mówił, że on skończył nocne podjadanie to ma mnie przeszło. A i mi jedzenie (inne rzeczy też) akurat pomagało na mdłości bo potrafiły też ze snu wybudzic.

 

[motylek24]

Z doświadczenia powiem, że najfajniej wchodzi tłumaczenie piosenek. Szukasz sobie takie, które Ci się podobają (tylko nie Shakire, lepiej chociażby Alvaro Soler czy Pablo Alboran), bierzesz oryginalny test i sobie go tłumaczysz. Ale słowo po słowie, nie cały gotowiec. A potem próbujesz sobie śpiewać - łatwo się zapamiętuje i przy okazji ćwiczysz wymowę [emoji4]

Syn ma w szkole hiszpański. Pan Pablo czy jak tam on się zwie, gada tylko po hiszpańsku. Zna jeszcze angielski. Niezły galimatias, dzieciaki rozrabiają okrutnie. Na samą myśl głowa mnie boli jak coś trzeba napisać albo nauczyc się na kartkówkę.

 

[nieagatka]

Syn ma w szkole hiszpański. Pan Pablo czy jak tam on się zwie, gada tylko po hiszpańsku. Zna jeszcze angielski. Niezły galimatias, dzieciaki rozrabiają okrutnie. Na samą myśl głowa mnie boli jak coś trzeba napisać albo nauczyc się na kartkówkę.

Taka metoda jest najskuteczniejsza - jeśli nauczyciel nie zna języka osoby uczącej się. Mówię z perspektywy nauczyciela i ucznia (jestem nauczycielem języka z wykształcenia i uczyli nas tej metody, a sama też uczyłam się ta metoda hiszpańskiego).
Kwestia rozrabiania to osobny problem.
I nie pan, tu nikt do nauczyciela nie mówi przez pan, mówi się po imieniu, podobnie jak u lekarza, w banku czy gdziekolwiek indziej. Przez "pan" tylko do osób starszych.