Ja tez nie czuje nic . Nie nastawiam się ani pozytywnie, ani negatywnie. Testów tez tym razem obiecałam nie robić, chociaż wczoraj jak jeszcze rozpakowywalam kartony, to znalazłam 4 i teraz będą mnie łapy swędzieć żeby wziąć nasikać .Hej dziewczyny! Tak się rozpisałyście że od rana nadrabiam i dopiero uff ufff nadrobiłam! Ha!
Naprawdę sama się sobie dziwię, że jestem taka spokojna i normalna. To do mnie nie podobne... Bolą mnie tylko cycki, i wrzeszczę na rodzinę ale to chyba tona hormonów.. Poza tym w ogóle nic nie czuję, nic kompletnie nic. I nie wiem czy się martwić czy mieć dalej w duoce i czekać do piatku (10dpt) na wyniki bety. Sikancow tym razem nie robię bo ostatnio szalam i popadałam w Ryki i depresję, do tego stopnia że w nocy do całodobowej apteki po test pędziłam
Ale u Ciebie szybko idą te kolejne transfery, oby ten był właściwy w końcu polskie powiedzenie mówi że do 3 razy sztuka
Szkoda że ja nie mam więcej zarodkow, bo tak to zbieramy kase i może za rok nowy pakierlt z KD.... Ale póki co czekam na wyniki obecnego transferu i za Ciebie także trzymam mocno kciukasy
Przeszłaś piekło na ziemi, strach jest częścią Ciebie. ALE... Ale pomysł inaczej... Nie o tym co straciłaś a co zyskałaś lub możesz zyskać bo życie trwa! I to nowe życie które powołujesz na świat! Ciocia zmarla? I zeslala Ci z nieba błogosławieństwo. Przeszłość zostaw za sobą a żyj tym co tu i teraz. Jest dobrze, czytałam że betę zrobiłam i jest w kosmosie więc wszystko gra. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Polecam Ci na odgonienie złych myśli serial Mayday (będzie dziś o 20 na Polsacie) kupa śmiechu!!! Uszy do gory
Śmiać mi się chce, bo zrobiłam mężowi spaghetti, chciał pikantne i widze ze je i nosa chusteczka wyciera , chciał to ma .
Zmykam na zakupy