reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczyny! Tak się rozpisałyście że od rana nadrabiam i dopiero uff ufff nadrobiłam! Ha!


Naprawdę sama się sobie dziwię, że jestem taka spokojna i normalna. To do mnie nie podobne... Bolą mnie tylko cycki, i wrzeszczę na rodzinę ale to chyba tona hormonów.. Poza tym w ogóle nic nie czuję, nic kompletnie nic. I nie wiem czy się martwić czy mieć dalej w duoce i czekać do piatku (10dpt) na wyniki bety. Sikancow tym razem nie robię bo ostatnio szalam i popadałam w Ryki i depresję, do tego stopnia że w nocy do całodobowej apteki po test pędziłam 😂😂


Ale u Ciebie szybko idą te kolejne transfery, oby ten był właściwy w końcu polskie powiedzenie mówi że do 3 razy sztuka ✊✊✊
Szkoda że ja nie mam więcej zarodkow, bo tak to zbieramy kase i może za rok nowy pakierlt z KD.... Ale póki co czekam na wyniki obecnego transferu i za Ciebie także trzymam mocno kciukasy ✊✊✊✊✊😘😘


Przeszłaś piekło na ziemi, strach jest częścią Ciebie. ALE... Ale pomysł inaczej... Nie o tym co straciłaś a co zyskałaś lub możesz zyskać bo życie trwa! I to nowe życie które powołujesz na świat! Ciocia zmarla? I zeslala Ci z nieba błogosławieństwo. Przeszłość zostaw za sobą a żyj tym co tu i teraz. Jest dobrze, czytałam że betę zrobiłam i jest w kosmosie więc wszystko gra. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Polecam Ci na odgonienie złych myśli serial Mayday (będzie dziś o 20 na Polsacie) kupa śmiechu!!! Uszy do gory😘😘😘
Ja tez nie czuje nic 🤷🏻‍♀️. Nie nastawiam się ani pozytywnie, ani negatywnie. Testów tez tym razem obiecałam nie robić, chociaż wczoraj jak jeszcze rozpakowywalam kartony, to znalazłam 4 😫 i teraz będą mnie łapy swędzieć żeby wziąć nasikać 😉.
Śmiać mi się chce, bo zrobiłam mężowi spaghetti, chciał pikantne 🤭😁 i widze ze je i nosa chusteczka wyciera 😂, chciał to ma 💁🏻‍♀️😃.
Zmykam na zakupy 😘
 
reklama
Tak żyje, mieszka ulice obok z nową żona. To nie jest tak że on pil... On znalazł sobie kobietę z dziećmi która nie tolerowała nas... Zabrał nam wszystko... Mamie nie dawał grosza na życie a wszystko pakował w nowa rodzinę... Swoje dzieci miał gdzieś... Gdyby nie babcia to byśmy chyba na ulicy mieszkali.... Pozniej było wesele jego nowej córki (jego juz obecnej żony córki) które za sponsorował.... Kupił jej mieszkanie w wielkim mieście....a my jego dzieci zawsze musieliśmy się o wszystko prosić. To kim dziś jestem, to ze skonczylam szkole, pracuje i wydaje mi się jestem dobrym człowiekiem pomagam każdemu kto tylko tego potrzebuje... Zawdzięczam tylko mamie, babci i cioci.
Nie musisz wybaczać. Jesteś dorosła, żyj swoim życiem. Urodzisz dziecko to trochę wszystko wejdzie na inny tor. Szkoda życia na obwinianie o wszystko ojca. Denerwujesz się i robisz testy bo może jesteś emocjonalna. Niejedna tutaj szaleje w tym okresie betowania i pierwszego USG. Zareczam ja też należałam do tych bardziej emicjonalnych. 5 bet a potem USG co dwa tygodnie, bo kto mi zabroni😜 jak ktoś ma tyle wytrwałości aby czekać i czekać to jego sprawa.
 
Dziękuję kochana, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie..
Ty też tak schudłas jak ja i ważyłaś 40kg? :(
Co na to Twój ginekolog? Jesteś w szpitalu? Jak Twoje wyniki?
Nie ma na to rady?

Ja w II trym złapałam pasożyta. Nie wymiotowałam - mialam biegunkę, średnio 15 razy dziennie. Cokolwiek zjadłam - przelatywało przeze mnie. Po 6tygodniach, kiedy będąc w 25tc mialam - 2kg w stosunku do wagi sprzed ciazy (a w sumie schudłam chyba 5kg), po pogorszających się wynikach morfologii, moja gin wzięła na siebie odpowiedzialność (gastrolog umył ręce) i wypisała receptę na antybiotyk. Po 10 dniach wróciłam do życia. Po kolejnym tygodniu zamkneli nas bez możliwości wyjścia z domu na półtora miesiąca. Więc też wspominam moja ciąze slabo. Ale wierz mi - warto.
 
Nie jest. Wszystkie kliniki się chwalą, że mają najlepsze wyniki dlatego tak na to nie patrzyłam, bardziej doświadczenie, lata działalności, kadra. Odpowiada mi podejście do pacjenta zadaniowe bez klepania po ramieniu. U mnie nie było czego hodować do blastocysty. A i w końcu miałam poczucie, że nie muszę myśleć za lekarza tylko zdałam się na niego. Mogło się nie udać, ale to inny temat, mieliśmy już inny plan na życie. Udało się, ale też nie ma gwarancji jak to się dalej potoczy.
Cieszę się że masz niezłomną wiarę w klinikę. Owszem oni nas leczą zarabiając przy okazji wielką kasę. Akurat szef kliniki N. poleca sobie płacić za transfer. Komercja z najwyższej półki 😜 takie praktyki mnie drażnią. Podobnie jak opłata za durny telefon do lekarza.
 
Dziękuję kochana, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie..
Ty też tak schudłas jak ja i ważyłaś 40kg? :(
Masz dokładnie te sama przypadłość co moja przyjaciółka. Obecnie waży 43kg i wszystkim rzyga na prawo i lewo. Też szpital nad nią już wisi chociaż na siłę je i pije nawet gdyby miała wymiotować. Bądź silna, wkrótce na pewno Ci minie i będziesz się cieszyć ciąża 😘😘😘
 
reklama
Ja tez nie czuje nic 🤷🏻‍♀️. Nie nastawiam się ani pozytywnie, ani negatywnie. Testów tez tym razem obiecałam nie robić, chociaż wczoraj jak jeszcze rozpakowywalam kartony, to znalazłam 4 😫 i teraz będą mnie łapy swędzieć żeby wziąć nasikać 😉.
Śmiać mi się chce, bo zrobiłam mężowi spaghetti, chciał pikantne 🤭😁 i widze ze je i nosa chusteczka wyciera 😂, chciał to ma 💁🏻‍♀️😃.
Zmykam na zakupy 😘
Patrzcie jaka twarda ale testy już znalazła 🙊😜😂 oczywiście nie gniewaj się ale stawiam że jednak nie wytrzymasz. Trzymam kciuki.
 
Do góry